Wierzę, że Hili dba o swoje delikatne paluszki i nie zacznie wykopków robić. Łatkowi, a zwłaszcza Mańce (to od la mano oraz maniactwa) zasugerowałabym raczej coś na drzewie. Oboje mają skłonności raczej norowców, niż szanujących się kotów. Mańka, cholera, specjalizuje się w wygrzebywaniu nowych roślin, więc dopóki się nie ukorzenią, kombinuję zabezpieczenia i sprawdzam. Też maniacko.