Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo

Link do artykułu Łukasza Sakowskiego na stronie "To tylko teoria": https://www.totylkoteoria.pl/tranzycja-detranzycja-zmiana-plci/
Ordo Iuris znalazło kolejny sposób na zaistnienie i wystąpiło z propozycją kar więzienia dla lekarzy za zmianę płci pacjentów przed osiemnastym rokiem życia. Ich impulsem był podobno artykuł Łukasza Sakowskiego, młodego biologa i autora świetnego blogu naukowego „To tylko teoria”. Tym razem Sakowski opisywał swoją osobistą historię, historię decyzji o zmianie płci, procedur i odwracania tego wszystkiego, kiedy zorientował się, że ta decyzja była niesłuszna. Artykuł świetnie napisany, doskonale udokumentowany, podbudowany rzetelną wiedzą o całej problematyce i wzywający do ostrożności.

Oczywiście, natychmiast wylała się na niego fala nienawiści jakby wezwanie do ostrożności było zbrodnią.


Łukasz Sakowski nie jest jedyną osobą na świecie, która rozpoczęła proces zmiany płci w bardzo młodym wieku i spotkała zbyt wielu zachęcających i pomagających i zbyt mało chętnych by studzić nazbyt pochopną decyzję o bardzo daleko idących konsekwencjach. Takich przypadków na Zachodzie są już setki i podobnie jak w Polsce, więcej jest ideologicznego zacietrzewienia (po wszystkich stronach), niż merytorycznej dyskusji.


Jak pisał na łamach „Rzeczpospolitej” wrocławski psycholog Tomasz Witkowski:

Krótko po publikacji historii Sakowskiego zawrzały media  społecznościowe, pojawiły się komentarze w prasie i na portalach internetowych. Ich lektura sprawia wrażenie, że Sakowski nie tyle jest ofiarą, która próbuje ostrzec innych przed powtórzeniem jego losu, lecz sprawcą, który dopuścił się nieakceptowalnego społecznie aktu agresji, a w powodzi oskarżeń trudno znaleźć ślad jakiejkolwiek cywilizowanej dyskusji.

 Sam Sakowski swój artykuł kończy słowami:

Chciałbym aby mój coming-out rozpoczął w Polsce dyskusję na temat nieetycznych praktyk zajmujących się tranzycją płci lekarzy, psychologów, seksuologów, aktywistów i różnej maści internetowych celebrytów zarabiających, lub robiących medialne kariery, na fizycznym i psychicznym okaleczaniu młodych osób.

Ordo Iuris włączyła się do „dyskusji” po swojemu i na łamach wiadomości.gazeta.pl otrzymała od dwóch pań dziennikarek odpowiedź w tym samym stylu.


Gdyby ktoś się pytał, czy obserwujemy wojnę ideologiczną, czy merytoryczną dyskusję, wystarczy przeczytać zarówno propozycję Ordo Iuris, jak i „doniesienie” o tej propozycji pań Romik i Beczek.


Nie wiem, czy te panie czytały artykuł Łukasza Sakowskiego (nic na to nie wskazuje), ale pomysł, że tak poważne decyzje nie powinny być podejmowane pochopnie, nie jest jak im się wydaje, pomysłem radykałów. (Radykałowie proponują więzienie a nie dyskusję.)


Dziennikarki cytują aktywistkę Maję Heban, która przekonywała, że „Sakowski przez lata wybudował sobie potężne zasięgi w mediach społecznościowych” oraz, że „nienawistnym językiem mówi o osobach trans”.


Jak brzmi ten nienawistny język?

Wiem, jak to jest nie wiedzieć, kim się jest i być z tego powodu zagubionym, zrozpaczonym, pustym. Jak to jest czuć tak silny lęk przed wyjściem z domu, że kolejne próby kończą się powrotem do pokoju dającego poczucie bezpieczeństwa. Jak to jest przesiadywać całymi dniami i godzinami w Internecie albo grać w gry komputerowe, nie mając żadnych bliskich znajomych, ani dalszych kontaktów społecznych.

Na czym zdobył Łukasz Sakowski „potężne zasięgi w mediach społecznościowych”? Na popularyzowaniu nauki, a nie na aktywizmie. Z tym artykułem zwlekał bardzo długo i swoje osobiste doświadczenia analizuje z dystansem człowieka posługującego się na co dzień metodą naukową. Ktokolwiek jest zainteresowany tą sprawą, powinien zacząć od lektury artykułu Łukasza Sakowskiego.


Czy jest możliwe, że tranzycja stała się modna? Nie wiem, czy słowo moda jest tu właściwe. Problem tożsamości płciowej stał się nagle popularny bardziej niż niegdyś anoreksja (która spadła z wokandy) i trudno nie odnieść wrażenia że realny, chociaż rzadki, problem stał się gorący i wszechobecny.


Jak pisze amerykański psycholog ewolucyjny, David C. Geary:

Debaty i idee dotyczące liczby płci i związanych z nimi tożsamości mają wszelkie zadatki na popularne urojenia. Wyszukiwanie hasła „tożsamość płciowa” w Google daje ponad 800 000 000 wpisów; to samo wyszukiwanie pod wiadomościami daje ponad 12 500 000 wpisów. Publiczna dyskusja jest wyraźnie skupiona na tym temacie, pomimo niepodważalnych dowodów na to, że w złożonych organizmach istnieją tylko dwie płcie i że problemy z tożsamością płciową były historycznie rzadkie.

Możemy zastanawiać się nad pytaniem, czy lawinowy wzrost liczby osób, które identyfikują się jako transpłciowe, to nagłe uwolnienie zjawiska, które wcześniej tłumiono, czy efekt urojeń związanych z tak silną obecnością tej tematyki w przestrzeni publicznej? Rozsądnie jest powiedzieć, że prawdopodobnie jedno i drugie, że niepokoje dziecka w kwestii tożsamości płciowej przestały być tabu, ale również czynnik mody jest tu obecny i normalne tożsamościowe rozdarcie dziecka może być z powodu tej mody ukierunkowane na tożsamość płciową, więc przedwczesna „korekta” płci może być, i często okazuje się, tragicznym błędem.


Nie jest to problem, o którym można rozsądnie dyskutować w ramach walki ideologicznych obozów.


Podczas gdy w USA w 1976 roku terapię hormonalną zaczynał jeden na 18 tysięcy mężczyzn i jedna na 52 tysiące kobiet, w pierwszej dekadzie tego stulecia odsetek starających się o terapię hormonalną wzrósł wielokrotnie. Wyrównały się również różnice między kobietami i mężczyznami.


David C. Geary zastanawia się jaką rolę odegrały tu media społecznościowe i związane z nimi algorytmy dostosowane do indywidualnych zainteresowań. Pisze o dowodach na „zarażenie” społeczne wywołane przez media, (zwraca uwagę i analizuje większą podatność dziewcząt na wpływ mediów społecznościowych niż chłopców).


Wspomniany tu Tomasz Witkowski od lat zajmuje się szalbierstwem w psychologii, pokazuje w swoich książkach i artykułach, że eksperymenty i badania w tej dziedzinie są z reguły niereplikowalne, jest to nauka szczególnie podatna na mody i sensacje, psychoterapia często przynosi więcej szkód niż pożytku i trudno ją uznać za działalność opartą na nauce. Równocześnie to psycholodzy wydają się być główną siłą wpływającą na aktywistów, dziennikarzy i polityków i skłaniającą do nazbyt entuzjastycznego podejścia do tranzycji.


Podczas gdy detranzycja była w przeszłości rzadkością, obecnie ten trend wyraźnie się zmienia i szybko rośnie liczba przypadków, w których młodzi ludzie, którzy zdecydowali się na zmianę płci, odkrywają, że popełnili dramatyczny i często nieodwracalny błąd. Stąd wezwania do większej ostrożności i opóźniania zmiany płci poza okres hormonalnej burzy w okresie dorastania.


Jest pewna różnica między wezwaniami do większej ostrożności i propozycją zamykania lekarzy w więzieniach (żyjemy w czasach, w których coraz trudniej dostrzegać takie różnice).


Organizacja Ordo Iuris jest wierna nauce Kościoła, więc odruchowo reagują na wszystko propozycją zamykania w więzieniach i aż dziw, że jeszcze powstrzymują się przed żądaniem kary śmierci. Nie powinno to jednak powodować podobnego zaślepienia i zacietrzewienia w drugą stronę, bowiem problem istnieje i prawdopodobieństwo, że będzie narastał, jest bardzo wysokie.


Obecna fiksacja na punkcie tożsamości płciowej prowadzi do wielu przedwczesnych decyzji o zmianie płci. O tym lawinowym wzroście chętnych na zmianę płci pisze David Geary:

Niewątpliwie istnieje wiele przyczyn tych zmian, w tym większa akceptacja dysforii płciowej i tożsamości transpłciowych i związanych z nimi tożsamości oraz zwiększona dostępność powiązanych terapii. Są to pozytywne zmiany, ale jednocześnie jest mało prawdopodobne, aby większa tolerancja wyjaśniła każdy przypadek, a nawet większość z nich, zwłaszcza szybki wzrost liczby dorastających dziewcząt identyfikujących się jako osoby transpłciowe lub niebinarne.

Afirmacja poszukiwań własnej tożsamości młodych ludzi może się wydawać czymś wyłącznie pozytywnym, nadmierny entuzjazm może jednak prowadzić do dramatów. Jeśli w przeszłości (na przestrzeni ostatnich czterech dekad ubiegłego wieku) zaledwie nieco ponad dwa procent poddających się terapii hormonalnej po kilku latach żałowało tej decyzji, to obecnie wzrosło do 30 procent.


Artykuł Łukasza Sakowskiego jest nadal ważnym wezwaniem do spokojnej dyskusji na te tematy na naszym polskim podwórku. Wybryk Ordo Iuris zmobilizował wielu po drugiej stronie ideologicznej barykady, żeby taką dyskusję uniemożliwić.

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version