Niby urlop. Wczoraj wrócił wieczorem. Pewnie się pokłócił. Rozpromienia się tylko na widok Pauliny i Julki. Paulina podsunęła mu kilka dokumentów do podpisu. Co oni jeszcze knują? Administrator włączył komputer, ale ekran pozostał zgaszony. Podparł głowę i przymknął oczy. Włączył ekran, lecz nie wpisał hasła. Na ekranie i na biurku ten sam bałagan. Z użyciem szkła powiększającego ogląda pliki Worda. Przyszła z Katowic śliczna główka fajki, bez cybucha. Uciął patyczek brzozy, potem strugał go scyzorykiem. Tak zastał go Sławek.
(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version