Dorastać we wszechświecie

Ukazała się nowa książka Richarda Dawkinsa. (Przesadziłem z tym słowem „nowa”.) Wydawnictwo „Stapis” opublikowało wybór krótkich tekstów Dawkinsa o religii pod tytułem Religiol, to neologizm, brzmiący jak nazwa lekarstwa lub narkotyku. Sam artykuł ukazał się w oryginale po raz pierwszy w 2003 roku, a „geriniol” to fikcyjny narkotyk, który w małych dawkach może wydawać się nieszkodliwy, ale w większych może prowadzić do poważnych zaburzeń osobowości i do masowych aktów przemocy, takich jak zamach na WTC 11 września 2001 roku.

Książkę wydano z okazji wizyty Richarda Dawkinsa w Warszawie, gdzie przyjechał na organizowane przez Fundację im Kazimierza Łyszczyńskiego Dni Ateizmu, które odbyły się w tym roku w dniach od 30 marca do pierwszego kwietnia 2023r. 

 

Prawdopodobnie znacznie więcej ludzi kojarzy nazwisko Dawkinsa z ateizmem niż z biologią, chociaż ten jego ateizm jest w pewnym sensie produktem ubocznym jego pracy naukowej i popularyzatorskiej. Jeśli Thomasa Huxley’a nazywano „buldogiem Darwina”, to był to buldog będący postrachem niewielkiego podwórka oświeconych czytelników literatury naukowej w drugiej połowie XIX wieku. Tymczasem książki Richarda Dawkinsa dotarły pod przysłowiowe strzechy, były tłumaczone na dziesiątki języków i dotarły do milionów czytelników.


O Thomasie Huxley’u brytyjski paleontolog Richard Owens mówił, że ma uszkodzony umysł, ponieważ nie dostrzega w przyrodzie śladu ręki Boga. Sam Charles Darwin pisał (w prywatnym liście), iż bezmiar okrucieństwa w naturze jest tak wielki, że trudno mu uwierzyć, żeby ta natura mogła być dziełem jakiegoś Boga. Równocześnie mozolnie dokumentując mechanizm ewolucji pokazywał, do jakiego stopnia ta boska ingerencja nie jest ani konieczna, ani prawdopodobna. To co wydawało się przez tysiąclecia jedynym wyjaśnieniem różnorodności życia, w obliczu nagromadzonej wiedzy stało się wyjaśnieniem najbardziej nieprawdopodobnym.     


Czy rzeczywiście darwinowska rewolucja nieuchronnie prowadzi do porzucenia koncepcji stworzenia świata przez jakąś wyższą nadnaturalną inteligencję? Dla Huxley’a było to oczywiste. Kiedy w 1886 roku powiedział podczas wykładu, że „ślepa wiara jest najgorszym grzechem” podobno setki ludzi wyszły z sali. Dziś Richard Dawkins przemawia do milionów, chociaż oburzonych nadal nie brakuje.


Okładkę tego zbioru krótkich tekstów Dawkinsa zdobi jego profil z czasów kiedy jego nazwisko po raz pierwszy stało się głośne. W 1976 roku ukazała się jego książka Samolubny gen. Od razu stała się głośna i narobiła wiele niepotrzebnego zamieszania. Fakt, że geny wykorzystują każdą możliwość do samoreplikacji nie oznacza automatycznej samolubności organizmów, nie wyklucza w naturze współpracy, ani tym bardziej nie prowadzi do jakiegoś społecznego darwinizmu (który sam w sobie nie ma nic wspólnego z teorią ewolucji Charlesa Darwina).


Ten zestaw krótkich tekstów Dawkinsa o religii jest znakomitym wstępem do wielkiej przygody z jego twórczością. Dawkins jest jednym z najbardziej utalentowanych autorów książek popularnonaukowych, książek otwierających przed nami świat biologii, życia, którego powstanie nie wymagało Stwórcy, które przepojone jest okrucieństwem, ale które nieustannie zachwyca swoim pięknem, swoją różnorodnością, zdolnością ewoluowania, swoimi mechanizmami, których tajemnice ciągle odkrywamy, powoli ucząc się również moralności opartej na wiedzy, a nie na bajkach.


W tytułowym artykule Richard Dawkins pisze, że często słyszy o sobie, że jest osobą głęboko religijną. Odpowiada żartobliwie „nie sądzę”. Powody podejrzenia tego właśnie autora o religijność są dwa; pierwszy to jego niekłamany zachwyt dla przyrody, dla życia w jego niesłychanej złożoności i różnorodności, drugi, pojawiający się  jeszcze częściej, to przekonanie krytyków, że ateizm jest po prostu jakąś pogańską religią.


Ten drugi argument jest zarazem paradoksalny, jak i wart refleksji. Czy brak religii może być religią? Jeśli odrzucenie religii jest efektem dorastania, efektem znalezienia lepszego wyjaśnienia powstania i rozwoju otaczającego nas świata, to ten zarzut jest tylko płaczliwą tęsknotą za irracjonalną tradycją. Jednak odrzucenie religii nie zawsze oznacza odrzucenie wszelkich przesądów i wcale nie wyklucza fanatyzmu opartego na świeckich ideach totalitarnych, a te są rzeczywiście niesłychanie podobne do ruchów religijnych. Dawkins jest tego świadomy i często jest krytykowany przez innych ateistów za swoją głęboką niechęć do myślenia stadnego.                


Richard Dawkins to pierwszy na świecie profesor Public Understanding of Science, (Powszechnego rozumienia nauki), przed przejściem na emeryturę wykładał na specjalnie dla niego utworzonej katedrze popularyzowania nauki. Ta mała książka pod redakcją Andrzeja Dominiczaka, opowiada o uwolnieniu, o wyzwaniach dla ateistów, o wykorzystywaniu dzieci przez religię i (oczywiście) powraca do ewolucji.


W pomieszczonym w tym  zbiorze artykule Dawkins pisze o trudnościach przed jakimi stają dziś często nauczyciele przedmiotów ścisłych.

Kiedy próbują wyjaśniać główną i przewodnią zasadę biologii; kiedy uczciwie ukazują świat ożywiony w jego historycznym kontekście – co oznacza ewolucję; kiedy badają i wyjaśniają samą naturę życia, są nękani, dręczeni i zastraszani, utrudnia im się pracę, i nawet grozi jej utratą. Ich czas jest – w najlepszym przypadku na każdym kroku zwyczajnie marnowany. Prawdopodobnie otrzymują listy z pogróżkami od rodziców i muszą znosić sarkastyczne uśmieszki i skrzyżowane z zacięciem ręce dzieci poddanych praniu mózgu. Dostarcza im się zatwierdzone przez państwo podręczniki, w których słowo „ewolucja” jest systematycznie wykreślane lub zmieniane na określenie „zmiany w czasie”.

Tu nie chodzi o ateizm, państwo we współpracy z instytucjami religijnymi (również w Polsce), podejmuje heroiczne wysiłki, by uchronić najmłodsze pokolenie przed dorastaniem, by podtrzymać infantylne wierzenia, które są źródłem ich władzy i dochodów. Życiową misją Richarda Dawkinsa jest przybliżanie ludziom nauki, walka o to, żeby nauczyciele mieli prawo uczyć tego, co jest bezspornym faktem. Profil jego młodej twarzy na okładce tej książki przypomniał mi cykl jego fenomenalnych wykładów o ewolucji dla dzieci i młodzieży wygłoszonych w 1991 roku. Dziś oglądający to widz urodzony już w tym stuleciu uśmiechnie się zapewne, słysząc pytanie, „czy umiesz posługiwać się myszką komputerową”.  Mysz komputerowa była wtedy jeszcze nowością, ale wiedza o ewolucji była już ta sama co dziś i nikt jej równie wspaniale młodym ludziom nie przedstawił. (A do tego, dla uczących się angielskiego jest to pięć godzin wspaniałej angielszczyzny z doskonałą dykcją i polskimi napisami.)

Dla chętnych podaję linki:      


Część I: https://www.youtube.com/watch?v=mxWceGYjRYg

Część 2: https://www.youtube.com/watch?v=ve8J3x3htn8

Część 3: https://www.youtube.com/watch?v=47VBCSg-z1A

Część 4: https://www.youtube.com/watch?v=3Ncb2wijhps

Część 5: https://www.youtube.com/watch?v=T-vhknV-KDE


Nową książkę Richarda Dawkinsa o dorastaniu do niewiary można nabyć w sklepie Wydawnictwa Stapis.  

(1)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version