Kolejne wybory w Izraelu nie są powodem do zmiany planów administracji Trumpa w sprawie kierowanej przez US konferencji ekonomicznej, która ma odbyć się w Bahrajnie pod koniec czerwca. Palestyńska decyzja zbojkotowania tego spotkania z pewnością nie jest powodem do zmiany – lub anulowania – jej. Potrzebuje tylko kilku ulepszeń, by wyłonić się jako potencjalnie przełomowe wydarzenie w historii "zaprowadzania pokoju" na Bliskim Wschodzie.
Nowoczesny etap arabsko-izraelskiego konfliktu zaczął się w XIX wieku i wzmocnił w 1948 roku. Przekształcił się albo w sposób zaplanowany, albo przez zaniedbanie w konflikt izraelsko-palestyński wraz z Umowami z Oslo w latach 1990. Państwa arabskie uniknęły odpowiedzialności za wojny, które rozpoczęły w 1948, '56, '67, '73 i '82 roku, pozostawiając Jasera Arafata, by wymyślił, jak zrobić to, czego im się nigdy nie udało – albo zawrzeć pokój z państwem Izrael, albo wygrać wojnę przeciwko niemu.
Bahrajn pozwala państwom arabskim sięgnąć wstecz, spełnić swoje obowiązki zgodnie z Rezolucją 242 ONZ i ponownie rozpocząć proces w sposób, w jaki zamierzały to Narody Zjednoczone – kiedy ich intencje jeszcze były uczciwe.
ONZ rozumiała, że Wojna Sześciodniowa w 1967 roku była agresywną wojną arabską przeciwko Izraelowi. Rada Bezpieczeństwa uznała, że źródłem „arabsko-izraelskiego konfliktu” nie było to, gdzie żyli Żydzi, ale to, że mieli suwerenne prawa do żydowskiej ojczyzny – czego Arabowie nie akceptowali. Stanowisko Arabów było w oczach ONZ niesłuszne – Izrael miał absolutne, niezaprzeczalne i nieodwołalne prawo do suwerennej obecności w historycznie żydowskiej ojczyźnie.
Rada Bezpieczeństwa postanowiła, że Izrael nie powinien zostać zmuszony do zwrotu terytoriów, tak jak został zmuszony na Synaju w 1956 roku, bez rozwiązania problemów, które leżą u podstaw konfliktu. To był sposób myślenia przy uchwalaniu Rezolucji 242.
W preambule zapisano: „uznając za niedopuszczalne zdobywania terytorium w drodze wojny i konieczność pracy na rzecz sprawiedliwego i trwałego pokoju w regionie, w którym każde państwo regionu będzie mogło żyć w bezpieczeństwie". Dwie rzeczy rzucają się w oczy:
Dla zapewnienia tego Rezolucja 242 ma dwie nierozdzielne klauzule – (i) i (ii):
(i) Wycofanie izraelskich sił zbrojnych z terytoriów przejętych w niedawnym konflikcie;
Nie wszystkich terytoriów – amerykańscy i brytyjscy dyplomaci nalegali na to wtedy i robią to dzisiaj – i towarzysząca temu:
(ii) Odstąpienie od wszystkich roszczeń oraz powstrzymanie zapędów wojennych, a także poszanowanie oraz uznanie suwerenności, integralności terytorialnej i niepodległości politycznej każdego Państwa w regionie oraz prawa tych Państw do życia w pokoju, w bezpiecznych i uznanych granicach wolnych od gróźb i aktów użycia siły.
W trosce, że Rezolucja 242 nie idzie wystarczająco daleko, by zapewnić Izraelowi bezpieczeństwo Rada Bezpieczeństwa dodała, że konieczne jest:
Wszystko to miało być dane Izraelowi nie przez Palestyńczyków, którzy ani wtedy, ani teraz nie spełniają kryteriów państwa, ale przez strony, które rozpoczęły wojny 1948 i 1967 roku. Egipt i Jordania zrobiły to. Izrael nadal czeka na uznanie swojej suwerenności, terytorialnej integralności i politycznej niepodległości przez Syrię, Irak, Liban i kraje, które wspierały wojnę - Algierię, Kuwejt, Libię, Maroko, Pakistan, Sudan i Tunezję. Dzisiaj Izrael żąda, by Autonomia Palestyńska (AP) – następca OWP na Zachodnim Brzegu – także zaakceptowała te warunki. AP odmawia.
To powinno być proste. W 1967 roku państwa arabskie powinny były przyznać, że ich obstrukcjonizm w 1948 roku był bezprawny i że powstanie Izraela było legalne i sprawiedliwe. Kilka spośród krajów, które muszą dopiero zawrzeć pokój z Izraelem, będzie w Bahrajnie i Rezolucja 242 powinna być na stole. Pięćdziesiąt dwa lata później nie jest zbyt późno.
Jeśli ta konferencja jest częścią drogi ku temu, by państwa arabskie nie tylko współpracowały z Izraelem jako przeciwwagą dla Iranu, ale jako politycznym i gospodarczym partnerem w regionie… jeśli ta konferencja ustanowi, że zarówno Arabowie, jak Izraelczycy mają miejsca, do których mogą pójść razem i jedynym sposobem dla Palestyńczyków, by dostać się tam, jest zaakceptowanie warunków Rezolucji 242 ONZ…
Wówczas będzie można zrobić postępy.
Making Real Arab-Israeli Peace at the Bahrain Conference
Gatestone Institute, 5 czerwca 2019
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Chief editor: | Hili |
Webmaster:: | Andrzej Koraszewski |
Collaborators: | Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein |