Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu

Stany Zjednoczone pozostawiły próżnię na Bliskim Wschodzie – a Saudyjczycy ją wypełniają.

 

Od dziesięcioleci toczy się walka o to, kto zostanie przywódcą świata muzułmańskiego. Egipt wypełniał tę rolę pod rządami Nasera, ale od tego czasu żaden kraj arabski nie zdobył hegemonii. 

 

Iran próbował ustawić się jako przywódca muzułmańskiego świata od początku obecnego stulecia, ale nie potrafił przezwyciężyć niechęci sunnickiej większości. Swoją ofertę złożyła Turcja. Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć niewielkie, próbują wyznaczyć nowy kierunek dla państw Zatoki Perskiej w świecie po czasach ropy naftowej. 

 

W ciągu ostatnich kilku lat zdecydowanym liderem stała się jednak Arabia Saudyjska. Saudyjczycy zawsze chcieli odgrywać rolę przywódczą, ale do niedawna ich głównym atutem była Mekka, a element religijny był koniecznym, ale niewystarczającym warunkiem wstępnym prawdziwego przywództwa.

 

Teraz Saudyjczycy ustalają program nie tylko jako przywódcy świata muzułmańskiego, ale całego regionu. 

 

Do tej pory Saudyjczycy byli biernymi odbiorcami amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa. Lekkomyślne dążenie administracji Obamy do porozumienia z Iranem i odrzucenie obaw Arabii Saudyjskiej nauczyło Saudyjczyków, że poleganie na USA w zakresie bezpieczeństwa i przywództwa jest nierozsądne i muszą tworzyć własne rozwiązania. Haniebne opuszczenie Afganistanu przez Stany Zjednoczone pokazało, że czasy Pax Americana już dawno minęły.

 

W mediach wiele uwagi poświęcono Chinom wypełniającym próżnię i rzeczywiście Chiny mają tam ambicje, ale głównie po to, by zachować spokój, co służy ich własnym interesom. Saudyjczycy nie są już bierni. Stawali się sprawnymi dyplomatami i pracowali ze wszystkimi stronami, aby osiągnąć zgodność z celami i ambicjami Arabii Saudyjskiej. Postrzegam chińską rolę w pośrednictwie w umowach między Rijadem a Teheranem bardziej jako Saudyjczyków wykorzystujących Chiny do powstrzymania Iranu niż jako uznanie przywództwa Chin. 

 

Jakie są cele Arabii Saudyjskiej? Uważam, że głównym celem jest bezpieczeństwo. Pozwolenie Stanom Zjednoczonym, Rosji i Chinom na ustalanie planów dla Bliskiego Wschodu gwarantuje permanentną wojnę w regionie bez żadnych korzyści. Wizją Arabii Saudyjskiej dla regionu jest zmniejszenie ryzyka poprzez zakończenie bezsensownego konfliktu, który przynosi korzyści tylko outsiderom. 

 

Co odświeżające, Saudyjczycy – wraz ze ZEA i Bahrajnem – wydają się porzucać mentalność gry o sumie zerowej, która tak długo trzymała świat arabski w zacofaniu. Teraz szukają rozwiązań korzystnych dla obu stron, które pozwolą wszystkim prosperować bez obawy o wojnę, widząc siebie jako lidera.  


Doskonałym przykładem jest zbliżenie pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej między Ligą Arabską a Syrią. Z ich perspektywy Syria jest złym reżimem i nie ma żadnej miłości między Syrią a innymi państwami arabskimi. Jednak przez dekadę unikania ich nic nie osiągnięto. Lepiej ją objąć i wpływać na nią, trzymając ją w niedźwiedzim uścisku.

 

W pewnym stopniu może to być również polityka Arabii Saudyjskiej wobec Iranu, ponieważ irańska gospodarka jest w fatalnym stanie, a Saudyjczycy nie kryją, że mają dużo gotówki. Kupowanie przez nich głównych gwiazd futbolu to komunikat dla ich sąsiadów. Saudyjczycy mogą postrzegać groźby Iranu dotyczące wzbogacania uranu do poziomu potrzebnego do budowy bomby atomowej jako próbę zdobycia wpływów, a komunikat brzmi, że Iran może mieć większe wpływy i niezależność gospodarczą, jeśli przyłączy się do wizji Arabii Saudyjskiej i zmniejszy nacisk na swoje ambicje posiadania broni nuklearnej. (Nie twierdzę, że to zadziała, ale jeśli Iran jest bliżej orbity saudyjskiej, to Arabia Saudyjska nie jest już potencjalnym celem nuklearnym.)

 

Przywódcy saudyjscy mądrze inwestują w przyszłość bez paliw kopalnych i próbują zająć pozycję potęgi gospodarczej w nadchodzących dziesięcioleciach. Saudyjczycy chcą utrzymać pokój obietnicami dzielenia się przyszłością gospodarczą, ale w przeciwieństwie do podobnych obietnic amerykańskich, Saudyjczyków dotyczy to bezpośrednio.

 

W ostatnich tygodniach coraz częściej mówi się o zawarciu przez Saudyjczyków pokoju z Izraelem. Ponownie u steru siedzą saudyjscy dyplomaci. Zamiast tego, by drogę torowały Stany Zjednoczone, Saudyjczycy używają marchewki możliwego porozumienia pokojowego, aby wyciągnąć z USA to, co mogą. Postrzegają konflikt arabsko-izraelski jako bezsensowną stratę czasu, która nie przyniosła nikomu korzyści. Z drugiej strony dostrzegają ogromne potencjalne korzyści udziału Izraela w saudyjskiej wizji przyszłości

 

W dawnym arabskim sposobie myślenia kwestia palestyńska była użyteczna: odwracała uwagę od walk wewnętrznych i arabskiej korupcji. Została użyta do stworzenia fałszywego poczucia jedności Arabów. W nowej wizji Arabii Saudyjskiej cele te można lepiej osiągnąć, próbując faktycznie zbudować nowoczesne społeczeństwo z przejrzystością i zamożną przyszłością. Saudyjczykom nadal zależy na Palestyńczykach, ale wiedzą, że nie ma tam katastrofy humanitarnej i że Palestyńczycy nie są w gorszym – a często są lepszym – stanie niż większość innych Arabów. Będą próbowali wykorzystać pokój, aby uzyskać ustępstwa ze strony Izraela w tej sprawie, ale Palestyńczycy są sprawą poboczną w saudyjskiej wizji roli lidera regionu. 

 

Saudyjczycy chcą, aby Bliski Wschód był graczem na światowej scenie w świecie post- supermocarstwowym i chcą być tymi, którzy ustalają program dla regionu. Jak dotąd, to właśnie to robią.

 

Izrael musi zdecydować o własnej wizji i określić, jak blisko jest mu do wersji saudyjskiej.

 

Link do oryginału: https://elderofziyon.blogspot.com/2023/06/the-saudis-are-emerging-as-new.html

Elder of Ziyon, 1 czerwca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Elder of Ziyon – blog amerykańskiego badacza antysemityzmu w mediach i organizacjach.  

(1)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version