Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas

 Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Najnowsze dane pokazują, że to nie Izrael powoduje głód w Gazie, ale Hamas: „Hamas, który gromadzi żywność i okrada Gazańczyków, jest główną przyczyną cierpień Gazańczyków”. Na zdjęciu: mieszkaniec Gazy sprzedający na rynku leki z pomocy humanitarnej. (Zdjęcie: Twitter https://twitter.com/imshin/)
Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Przekona Hamas, że może wygrać wojnę, osłabić Izrael i stworzyć dystans między USA a Izraelem.

Jak ujął to były sekretarz stanu Mike Pompeo w zeszłym miesiącu po tym, jak Stany Zjednoczone odmówiły zawetowania jednostronnej antyizraelskiej rezolucji Rady Bezpieczeństwa:

„Hamas, gdy zobaczył wstrzymanie się od głosu, był zachwycony. Komunistyczna Partia Chin? Szczęśliwa jak diabli. Rosjanie? Szczęśliwi jak diabli. Irańczycy? Wychodzący z siebie z radości, zachwyceni, że Stany Zjednoczone Ameryki odmówiły stanięcia w obronie swojego sojusznika. Myślę, że to bardzo wymowne. To bardzo ryzykowne dla każdego Amerykanina, gdy widzi jak Stany Zjednoczone porzucają swojego długoterminowego strategicznego sojusznika i przyjaciela na Bliskim Wschodzie”.

Gdyby administracja Bidena utrzymała silne poparcie dla zniszczenia Hamasu, jakie okazała bezpośrednio po 7 października, walki mogłyby już zakończyć się i wszyscy zakładnicy zostaliby zwróceni. Ale za każdym razem, gdy administracja Bidena osłabia swoje poparcie dla Izraela, wzmacnia to determinację Hamasu do podnoszenia swoich żądań i grożenia Izraelowi do tego stopnia, że Izrael nie może się zgodzić na przedstawione warunki.


Gdzie są groźby i naciski na Hamas, Katar czy Iran?


Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ zażądała zawieszenia broni do końca ramadanu, spodziewając się, że doprowadzi to do trwałego zakończenia działań wojennych. Rada Bezpieczeństwa również wezwała do uwolnienia wszystkich zakładników, ale nie uzależniła zawieszenia broni od uwolnienia przez Hamas choćby jednego zakładnika.


Chociaż Hamas pochwalił – wręcz świętował – tę rezolucję, nie ma zamiaru zastosować się do jej żądania dotyczącego zakładników. Oczekuje jednak, że Izrael jednostronnie zastosuje się do tego, czego rezolucja od niego żąda.


Izrael nie powinien ulegać tym żądaniom. Musi zniszczyć Hamas i jego przywództwo, w przeciwnym razie Hamas dotrzyma obietnicy powtórzenia barbarzyństwa z 7 października. Od żadnej demokracji nie powinno się wymagać podejmowania takiego ryzyka wobec swoich obywateli. Gdyby Hamas złożył broń i przestał używać cywilów jako żywych tarcz, liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyłaby się. Jednak Hamas, Katar i Iran nie chcą, aby ta wojna zakończyła się porażką Hamasu. Chcą widzieć, jak Stany Zjednoczone i Izrael coraz bardziej się od siebie oddalają, a administracja Bidena gra im na rękę, a Hamas zachęca, aby dalej tak robiła.


Gdy tylko stało się jasne, że Stany Zjednoczone nie zawetują uchwały Rady Bezpieczeństwa, Hamas podniósł swoje żądania, uniemożliwiając zawarcie porozumienia. Dlaczego Hamas miałby zgodzić się na oddanie czegokolwiek, skoro otrzymuje to, czego chce od USA, ONZ, środowiska akademickiego i lewicy za darmo? Chociaż Hamas przegrywa militarnie, osiąga  cel, jakim jest osłabienie Izraela, zachowując jednocześnie zdolność do przegrupowania się i dalszego terroryzowania izraelskiej ludności cywilnej swoimi rakietami i innym uzbrojeniem. I nadal zyskuje poparcie wśród młodych, naiwnych i źle poinformowanych.


Najnowsze dane pokazują, że to nie Izrael powoduje głód w Gazie, lecz Hamas:

Hamas, który gromadzi żywność i okrada Gazańczyków, jest główną przyczyną ich cierpień. Jak powiedział w wywiadzie dla CNN kongresman Jim Himes, demokrata z Connecticut i czołowy członek Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów: „Hamas ma długą historię kradzieży pomocy i musi temu położyć kres w interesie ludzi, których rzekomo reprezentuje”.

To poparcie dla Hamasu wzrosło, gdy IDF przypadkowo zabiła siedmiu pracowników organizacji pozarządowej World Central Kitchen. Teoretycy spiskowi twierdzą, że Izrael celowo wziął na cel tych pracowników. Ale dlaczego mieliby to zrobić? Musieli wiedzieć, że świat zareaguje negatywnie na śmierć tych niewinnych, dobrych ludzi, i tak właśnie się stało.

Izrael walczy nie tylko w celu ochrony własnych obywateli, ale także w celu zapewnienia, że terroryzm przeciwko komukolwiek nigdy nie będzie zachęcany ani nagradzany. Okazując niezrównaną hipokryzję, przywódcy Hamasu przesłali prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi wyrazy współczucia w związku z atakiem terrorystycznym na teatr, w którym zginęło 130 niewinnych cywilów w Moskwie. Ale do tego i innych ataków terrorystycznych w Rosji, USA i innych krajach w rzeczywistości przyczynił się „sukces” palestyńskiego terroryzmu, zwłaszcza Hamasu.


Jeśli pozwoli się Hamasowi wyjść cało – nawet jeśli będzie osłabiony – z wojny, którą rozpoczął od zamordowania 1200 Izraelczyków, będzie on, zgodnie z przysięgą swoich przywódców, nadal atakować Izrael raz po raz, aż Izrael zostanie unicestwiony, jak również zagrażając umiarkowanym krajom arabskim i całemu wolnemu światu.


Hamas i jego zwolenników należy traktować tak, jak nazistowskie Niemcy i faszystowską Japonię traktowano pod koniec II wojny światowej. Należy wymagać kapitulacji i deradykalizacji ludności Gazy. Każdy inny wynik końcowy jedynie odroczy powtórkę 7 października. Tyle tylko, że tym razem z skandowanym w tym tygodniu w Stanach Zjednoczonych  hasłem „Śmierci Ameryce”, tuż po tym, jak terroryzm wkroczył na scenę w pobliżu Putina, tym razem może dojść do sceny blisko ciebie.

 

Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/20560/us-saving-hamas

Gatestone Institute, 9 kwietnia 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Alan M. Dershowitz

Amerykański prawnik i komentator spraw międzynarodowych. Emerytowany wykładowca prawa konstytucyjnego (w 1967 roku w wieku lat 28 został najmłodszym profesorem zwyczajnym prawa w historii Harvard Law School).

Dershowitz jest autorem wielu książek, wśród których najgłośniejszą jest The Case for Israel (2003). Jest to książka, z którą można się zgadzać lub nie, ale która jest obowiązkową lekturą dla każdego, kto próbuje zrozumieć zawikłany obraz konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz sposobu postrzegania Izraela przez resztę świata.

 

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version