David Barash namawia naukowców do stworzenia człowieko-szympansiej hybrydy

No cóż, to jest chyba najgorszy pomysł ze strony biologa, jaki potrafię sobie wyobrazić, a jego uzasadnienie jest równie marne. Tym pomysłem jest stworzenie hybryd człowiek/szympans (“człekopans”) [“humanzee”], w nadziei, że ich istnienie przekona ludzi, że Homo sapiens nie jest odrębnym, stworzonym bytem, ale jest częścią ewolucyjnego continuum nie tylko z szympansami, ale z wszystkimi gatunkami.

Nasi przodkowie oddzielili się od przodków obu żyjących gatunków szympansów około 6,5 miliona lat temu. Te szympansy są więc naszymi najbliższymi żyjącymi krewnymi.


Często mówi się, że genetycznie jesteśmy niemal identyczni z szympansami, z rozbieżnością zaledwie 1,25% w sekwencjach DNA. Każde białko składa się jednak z wielu zasad DNA (białko zawierające 100 aminokwasów ma 300 zasad DNA w sekwencji kodującej), więc przeciętnie, jeśli dobrze pamiętam, jest co najmniej jedna lub więcej różnica sekwencji między każdym białkiem człowieka i szympansa. A nie wliczam tu DNA w odcinkach regulatorowych, które kontrolują ekspresję genów. W sumie więc, powiedzenie, że jesteśmy w 99% podobni do szympansów, nie znaczy, że jesteśmy niemal tacy sami w kategoriach zarówno białek, jak programu rozwojowego, który buduje ciała z tych białek. Te podobieństwa jednak skłoniły biologów do zastanawiania się, czy możemy stworzyć hybrydy między ludźmi a szympansami. Ponadto mamy 23 pary chromosomów, a inne małpy człekokształtne, włącznie z szympansami, mają 24. To niemal z pewnością spowodowałoby bezpłodność hybryd, nawet gdyby powstały, bo nierówna liczba chromosomów przeszkodziłaby mejozie, tworzeniu się gamet, co wymaga dobrania się w pary chromosomów od obojga rodziców.   


Jak wspomniałem w Ewolucja jest faktem, (przypis 51, s. 245 angielskiego wydania), Ilja Iwanow, rosyjski zoolog, faktycznie tego próbował, zapładniając 3 samice szympansa ludzkimi plemnikami na stacji badawczej we Francuskiej Gwinei. Nie wynikła z tego żadna ciąża ani potomstwo. (Jest prawdopodobne, że użył sztucznego zapłodnienia, choć nie jesteśmy tego pewni!) Później, już w Rosji, Iwanow proponował odwrotny eksperyment: zapłodnienie kobiet (przypuszczalnie sztucznie!) plemnikami szympansa. Na szczęście Rosjanie zatrzymali ten eksperyment i Iwanow, z innych powodów, został zesłany do gułagu. (Jest długie wideo o jego pracy, tutaj, ale nie oglądałem go.)


Jest wiele powodów, dla których nie powinniśmy tworzyć takich hybryd. Przede wszystkim, prawdopodobnie i tak by się nie rozwinęły przy istnieniu genetycznych różnic między gatunkami oraz przy fakcie, że eksperyment, w którym to próbowano, nie powiódł się (choć, oczywiście, inseminacja mogła być źle przeprowadzona). Nie jesteśmy jednak w żaden sposób w stanie przewidzieć, jak rozwinęłaby się hybryda: czy byłby to rodzaj pośredniego zwierzęcia, czy też jakieś dziwaczne stworzenie, głęboko uszkodzone przez rozwojowe anomalie. Różna liczba chromosomów z pewnością spowodowałaby bezpłodność. Pamiętając o naszej totalnej ignorancji, co by z takiego stworzenia wyszło, nawet jeśli mogłoby się ono rozwinąć, lepiej nie próbować.   


I, oczywiście, są tu problemy etyczne. Podczas gdy uważam, że szympansy powinny mieć wiele praw przyznawanych ludziom, włącznie z prawem, by nie były obiektami eksperymentów ani nie były zamykane w zoo, hybryda człowiek-szympans stworzyłaby dodatkowe etyczne dylematy – i to wielkie. Gdyby takie stworzenie było na wpół człowiekiem z „mentalnością hybrydy”,  jakie miałoby prawa? Jak byłoby traktowane? Czy naukowcy trzymaliby je w niewoli, by robić biochemiczne i behawioralne eksperymenty?  Tworzenie hybryd słoneczników jest całkowicie w porządku, ale to jest zupełnie inna sprawa.   


Niemniej David Barash, profesor emeritus psychologii na University of Washington i autor popularnych książek, sugeruje w nowym artykule w “Nautilus” (It’s time to make human-chimp hybrids), że powinniśmy dążyć pełną parą do stworzenia człekopansów. Powodem nie jest nawet jego naukowa ciekawość: mają one po prostu czegoś dowieść – mają obalić pogląd, że ludzie są wyjątkowymi stworzeniami, że nie są częścią ewolucji, ale są stworzeni przez Boga. W jakiś sposób człekopansy pokażą, że to jest niesłuszny pogląd. Tutaj jest jego uzasadnienie (moje podkreślenie):  

Oczywiście wszyscy wiemy o ewolucji (a wiemy bardzo dużo), która wymaga czegoś innego, bo najbardziej podstawowym przesłaniem ewolucji jest ciągłość. I to z powodu tej ciągłości – szczególnie wspólnych genów – prawdopodobnie można stworzyć człekopansy lub szympoczłeki.  Ponadto twierdzę, że fundamentalne przesłanie z takiego stworzenia byłoby ostatnim gwoździem do trumny destrukcyjnej kampanii dezinformacji o braku ciągłości i o hegemonii człowieka nad wszystkim, co żyje. Istnieje olbrzymia góra dowodów, która już demonstruje ciągłość, włącznie (ale nie tylko) z fizjologią, genetyką, anatomią, embriologią i paleontologią, ale jest niemal niemożliwe wyobrażenie sobie, jak najbardziej twardogłowi orędownicy unikatowej nieciągłości biologicznej ludzi mogliby nadal utrzymywać ten pogląd po zetknięciu z rzeczywistą, funkcjonującą kombinacją człowiek-szympans.1


. . . wydaje się równie prawdopodobne, że w obliczu indywiduów, które są wyraźnie pośrednie między człowiekiem i małpą człekokształtną, będzie boleśnie oczywiste, że sztywne rozróżnianie między tymi dwoma nie jest już dłużej możliwe do obrony. Co jednak z tymi przypuszczalnie nieszczęsnymi osobnikami stworzonymi w ten sposób? Ni to ni sio, czy nie będą nieznośnie nieokreślone i niesprecyzowane, skazane na piekło za życia w biologicznej i społecznej nieokreśloności? To jest możliwe, ale można co najmniej dyskutować, czy najwyższa korzyść nauczenia ludzi o ich prawdziwej naturze nie byłaby warta poświęcenia zapłaconego przez kilku nieszczęśliwców.  

“Kilku nieszczęśliwców?” Przede wszystkim, Barash mówi, że już wiemy o ciągłości życia, włącznie z naszym wspólnym przodkiem z szympansami. Pokazywanie stworzenia, które jest połową każdego z tych dwóch gatunków i może być poważnie uszkodzone i zdeformowane, nie przekona ludzi. Jaki możliwyefekt będzie miało pokazanie człekopansa tym, którzy wierzą, że ludzie są specjalni, czy to stworzeni przez Boga, czy tylko uprawnieni do panowania nad zwierzętami na ziemi (nie mówiąc już o lasach)? Sądzenie, że hybryda zmieni zdanie wszystkich, jest pobożnym życzeniem.


Barash przypomina historię Iwanowa, którego eksperymenty nie są znane (dlatego opisałem je w Ewolucja jest faktem). Oczywiście jest to ciekawe, ale potem Barash przechodzi do namawiania, by kontynuować pracę Iwanowa przez stworzenie człekopansów. Nie jest pewien, czy należy to robić przez hybrydyzację (sztuczną, oczywiście; nie możemy pozwolić, by ludzie kopulowali z szympansami) lub przez stworzenie chimery: użycie embrionów człowieka i szympansa (lub wstawienie genów z jednego gatunku do drugiego przy pomocy CRISPR). Preferuje on tworzenie chimer, ale jesteśmy daleko od zrobienia tego. Moim zdaniem nie powinniśmy tego próbować – a przynajmniej nie mając lepszego powodu niż ten podany przez Barasha.


Na koniec Barash serwuje tyradę o tym, dlaczego musimy stworzyć te zwierzęta, ponieważ one obalą religijne twierdzenia o ludzkiej wyjątkowości. Naprawdę jednak, czy musimy wydać tak wiele pieniędzy i wkładać tak wiele wysiłku, by dowieść tego, co już wiemy: że jesteśmy stworzeniami, które wyewoluowały, oddzielając się od naszych najbliższych żyjących krewnych około 6 milionów lat temu? Tworzenie smutnego i prawdopodobnie chorego i zdeformowanego czekopansa jedynie po to, by zaspokoić potrzebę Barasha, by udowodnić, że Księga Rodzaju jest fałszywa, wydaje się marnowaniem czasu i pieniędzy. Tak więc rada, jaką Barash daje w ostatnich kilku akapitach, uderza mnie swoją głupotą:

Przyjazne patrzenie na prospekt człekopansa lub szympoczłeka będzie prawdopodobnie nie tylko kontrowersyjne, ale dla wielu ludzi wręcz niemoralne. Ja jednak twierdzę, że stworzenie człekopansów lub szympoczłeków byłoby nie tylko etyczne, ale głęboko etyczne, nawet jeśli nie podniesie dobrostanu człowieka. Jak może nawet najbardziej zdecydowanie homocentryczny, pomniejszający zwierzęta, religijny fundamentalista utrzymywać, że Bóg stworzył nas na swój obraz i że my i tylko my mamy iskrę bożą, odrębną od wszystkich innych form życia, kiedy zostanie skonfrontowany z żywymi istotami, które niewątpliwie są pośrednie między ludźmi i nie ludźmi?  


W każdym razie nonsensowne naleganie, że istoty ludzkie są unikatowo stworzone na obraz Boga i obdarzone duszą, podczas gdy inne żywe stworzenia są jedynie bestiami, nie tylko pozwoliło, ale zachęcało do postawy wobec świata przyrody ogólnie, a innych zwierząt w szczególności, która w najlepszym wypadku była obojętna, a częściej zwyczajnie antagonistyczna, wojownicza i w wielu wypadkach nie do przyjęcia okrutna. Tylko z powodu tego mitu niektórzy ludzie są w stanie usprawiedliwiać trzymanie zwierząt w tak straszliwych warunkach jak na farmach przemysłowych, nie wspominając już nie pozwalanie im na cokolwiek przypominającego dobre życie. Tylko z powodu tego mitu niektórzy ludzie przypisują embrionowi Homo sapiens specjalne miejsce „potencjalnej osoby”, magicznie wyposażonej w znaczne człowieczeństwo, które uprawnia je do specjalnych względów prawnych i moralnych, niedostępnych dla naszych nie-człowieczych krewnych. Tylko z powodu tego mitu wielu ludzi jest w stanie zaprzeczać krzycząco oczywistemu ewolucyjnemu powiązaniu między nimi i innymi formami życia.


Kiedy wysuwa się twierdzenia o “prawie do życia”, nieodmiennie chodzi o ludzkie życie, a to sztywne rozróżnienie możliwe jest tylko z powodu założenia, że ludzkie życie jakoś wyjątkowo różni się od innych form życia, mimo że wszystko co wiemy z biologii pokazuje, że jest to po prostu nieprawda. Jaki jest lepszy, jaśniejszy i bardziej jednoznaczny sposób pokazania tego niż przez stworzenie nadającego się do życia organizmu, które nie jest ani człowiekiem, ani zwierzęciem, ale ewidentnie czymś pośrednim?

A co z pokazaniem po prostu szkieletu Australopithecus afarensis?

 

Nautilus był pierwotnie stroną internetową finansowaną przez Templetona, ale teraz, kiedy stracili pewne granty (przypuszczalnie Templeton także nie chce człekopansów), mają kłopoty z płaceniem swoim autorom.


David Barash urges scientists to make human-chimp hybrids

Why Evolution Is True, 9 marca 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

(1)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version