"Economist" promuje "elokwentnego krytyka" istnienia Izraela

Peter Beinart (Wikipedia)
Artykuł w „Economist”, Why Israel is becoming a partisan cause in the United States („Dlaczego Izrael staje się partyjną sprawą w Stanach Zjednoczonych”, 27 kwietnia), w próbie ustawienia w kontekście rzekomo narastającego „niepokoju” amerykańskich postępowców w stosunku do Izraela, zawiera następujące oświadczenie:

Zastrzeżenia amerykańskiej lewicy wykraczają poza politykę Izraela i dotyczą samej natury państwa. Gdy zanika żywa pamięć o Holokauście, wielu postępowców, w tym Żydów, dostrzega sprzeczność między walką o wielorasową demokrację w kraju a wspieraniem państwa żydowskiego na Bliskim Wschodzie. „Wielu młodszych postępowych Żydów postrzega biały chrześcijański nacjonalizm jako formę etnokracji, która jest paralelą syjonizmu ” – mówi Peter Beinart, elokwentny krytyk Izraela, którego intelektualna ewolucja w ciągu ostatnich 15 lat szła śladem, ale też napędzała zmiany na lewicy.

Po pierwsze, Peter Beinart nie jest jedynie „krytykiem” Izraela. Chociaż kiedyś uważał się za „liberalnego syjonistę”, dwa lata temu ogłosił swoje nawrócenie do ruchu antysyjonistycznego. Tak więc sprzeciwia się dalszemu istnieniu Izraela, w jakichkolwiek granicach, jako państwa żydowskiego – co jest poglądem, który przytłaczająca większość amerykańskich Żydów nie tylko odrzuca, ale uważa za antysemicki.


Został także apologetą niektórych antysemitówtwierdzi, że walka amerykańskiego establishmentu żydowskiego z antysemityzmem stanowi zagrożenie dla praw człowieka, oskarża, że antysemityzm jest cynicznie używany do uciszenia krytyków Izraela, broni tych, którzy używają analogii izraelsko-nazistowskich, i sugeruje, że syjonizm jest formą żydowskiej supremacji.


Innymi słowy, retoryka Petera Beinarta stała się nie do odróżnienia od wielu wspierających Corbyna antysemitów, którzy zostali wyrzuceni z Partii Pracy.


Jak napisał
 Shany Mor, Beinart domaga się, by „amerykańscy Żydzi musieli wybrać między swoim liberalizmem a syjonizmem, między członkostwem w społeczności dobrych lub, brzmieć prawie jak ktoś, kto bazgrze na synagodze graffiti: współudział naszej społeczności w ucisku Palestyńczyków”.


Jeśli chodzi o twierdzenie Beinarta, bezkrytycznie cytowane przez „Economista”, że „wielu młodszych postępowych Żydów postrzega biały chrześcijański nacjonalizm jako formę etnokracji, która odpowiada syjonizmowi”, nie jest jasne, co oznacza „wielu”, ponieważ nie cytuje on sondaży z danymi o liczbie Żydów o takich poglądach. Ale, co ważniejsze, jest to intelektualnie niepoważna analogia.


Po pierwsze, podczas gdy biały chrześcijański nacjonalizm jest motywowany strachem przed utratą władzy i przywilejów większości, syjonizm był odpowiedzią historycznie uciskanej, maleńkiej mniejszości, odpowiedzią na niepowodzenie emancypacji w rozwiązaniu trwałego problemu europejskiego antysemityzmu; odpowiedzią podsycaną odwieczną nadzieją na powrót do ojczyzny przodków.


Co więcej, „biały chrześcijański nacjonalizm” to ruch białej supremacji i antysemityzmu, który rozpowszechnia „teorię wielkiego zastąpienia” – oskarżenie, że między innymi Żydzi zachęcają nie-białych do imigracji do USA w celu zastąpienia białych. Tak więc „Economist” legitymizuje sugestię, że głęboko antyżydowska ideologia ma w jakiś sposób podobieństwa do żydowskiego ruchu narodowego ucieleśnionego w kraju, który jest domem dla prawie połowy Żydów na świecie i obejmuje przytłaczającą większość nie-izraelskich Żydów.


Określanie syjonistycznych aspiracji, które zostały zrealizowane zaledwie trzy lata po tym, jak podczas Holokaustu zamordowano jedną trzecią wszystkich Żydów na świecie, jako rasizm, jest nie tylko moralnie nieprzyzwoity. Zamazuje to również nieznośny fakt, że wiele demokratycznych państw, podobnie jak Izrael, posiada prawa imigracyjne lub konstytucje faworyzujące główną grupę etniczną tego kraju, a także, podobnie jak Izrael, kodyfikuje swoją tożsamość narodową w oparciu przynajmniej częściowo o etniczne i/lub religijne pochodzenie swojej większości.


Konstytucja łotewska, na przykład, deklaruje „niezachwianą wolę narodu łotewskiego posiadania własnego państwa i jego niezbywalnego prawa do samostanowienia  w celu zagwarantowania istnienia i rozwoju narodu łotewskiego, jego języka i kultury na przestrzeni wieków”. Populacja Łotwy obejmuje około 25% etnicznych i językowych Rosjan. Słowacka konstytucja rozpoczyna się słowami: „My, naród słowacki ” posiadamy „naturalne prawo narodów do samostanowienia”.


Czy nacjonalizm łotewski lub słowacki jest rasistowski i czy mają one również podobieństwa z chrześcijańskim białym nacjonalizmem?


Po raz kolejny mamy do czynienia z tym, co Yossi Klein Halevi nazywa „klasyczną ciągłością tysięcy lat symbolizowania Żyda”, zamieniając Żydów „w symbol tego, co dana cywilizacja uważa za najbardziej odrażającą cechę”. Zauważył, że skoro żyjemy w cywilizacji, w której „najbardziej odrażającą cechą jest rasizm”, nie jest zaskoczeniem, że próby podejmowane przez osoby motywowane chęcią cofnięcia tego, co stało się w  maju  1948 roku, malują Izrael jako państwo z natury rasistowskie, a nawet supremacyjne.


Ale jeśli nie całkiem zaskakujący, to z pewnością niepokojący jest fakt, że dziennikarze i redaktorzy w szanowanych mediach nie uznają takich oskarżeń za toksyczną antysemicką agitację, jaką to twierdzenie jest.


Link do oryginału: https://camera-uk.org/2023/05/02/economist-promotes-eloquent-critic-of-israels-existence/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=economist-promotes-eloquent-critic-of-israels-existence

CAMERA-UK, 2 maja 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Adam Levick

Autor i redaktor naczelny strony internetowej "Camera UK" zajmującej się monitorowaniem antysemityzmu na łamach brytyjskiej prasy.

 Strona www autora

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version