Associated Press zamienia palestyński wypadek drogowy w podżeganie przeciwko Izraelowi

Palestyńscy pracownicy na izraelskiej farmie (Photo credit: Mitch Ginsburg)
Ośmioro Palestyńczyków zginęło 5 stycznia na Zachodnim Brzegu [tj. w Judei i Samarii]. Żaden Izraelczyk nie miał z tym nic wspólnego. Niemniej Associated Press (AP) udało się zamienić tę wiadomość o wypadku samochodowym w podżeganie przeciwko Izraelowi. Relacja z tego, jak AP zamieniła zwykłą wiadomość w wehikuł antyizraelskiej propagandy, znajduje się tutaj: Associated Press Injects ‘Occupation’ Into Story About Palestinian Workers Killed in Car Crash [Associated Press wstawia „okupację” do wiadomości o palestyńskich robotnikach zabitych w wypadku drogowym], Gidon Ben-Zvi, „Algemeiner”, 10 stycznia 2022:

Associated Press (AP) udało się zamienić śmierć ośmiu Palestyńczyków w wypadku drogowym na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii. MK] w  oskarżenie Izraela. W rzeczywistości większość ich artykułu z 6 stycznia, zatytułowanego Wypadek drogowy na Zachodnim Brzegu, zginęło 8 Palestyńczyków, a dwóch zostało rannych, nie jest nawet poświęcony wydarzeniu i szczegółom tego wypadku.


Artykuł natychmiast skręca na antyizraelskie uprzedzenia:


Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków pracuje w Izraelu i izraelskich osiedlach, gdzie płace są dużo wyższe niż w częściach Zachodniego Brzegu będących pod administracją Autonomii Palestyńskiej [Mahmouda] Abbasa. Ekonomiczne różnice wynikają głównie z 54-letniej okupacji terytorium przez Izrael i restrykcji, jakie narzuca na ponad 2,5 miliona żyjących tam Palestyńczyków.

Izrael jest atakowany za umożliwienie Palestyńczykom zatrudnienia za dobrą płacę, równą tej, jaką otrzymuje Izraelczyk za podobną pracę. Czy to nie jest punkt na korzyść Izraela? “Ekonomiczne różnice” między Izraelczykami a Palestyńczykami na Zachodnim Brzegu nie wynikają z izraelskiej wrogości, ale raczej ze złego zarządzania, złego przeznaczania środków i korupcji w Autonomii Palestyńskiej, które spowodowały biedę tak wielu Palestyńczyków. Setki milionów dolarów pieniędzy pomocowych przeznaczonych dla Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu zdefraudowali przywódcy AP i wzięli do własnych kieszeni. Mahmoud Abbas i jego dwaj synowie, Tarek i Jaser, zgromadzili rodzinną fortunę w wysokości między 400 a 600 milionów dolarów. Innym krewnym, przyjaciołom i popierającym Abbasa i innych przywódców może nie udało się aż tak wspaniale, ale wielu z nich nagromadziło między 1 a 10 milionów dolarów na głowę.  


Nepotyzm szaleje, z pracą, do której nie trzeba przychodzić, lub nawet fikcyjnymi posadami dawanymi krewnym przywódców AP, włącznie z zatrudnieniem w nieistniejących palestyńskich liniach lotniczych. To nie “okupacja” Izraela, jak fałszywie twierdzi Associated Press, ale złe rządy Autonomii Palestyńskiej wyjaśniają “ekonomiczne różnice” między Izraelczykami a Palestyńczykami z Zachodniego Brzegu. Rozpowszechniona korupcja zniechęca wielu uczciwych palestyńskich przedsiębiorców, którzy tracą chęć konkurowania z ludźmi o dobrych powiazaniach z władzą. Ponadto, Izrael ma jedną z najbardziej wykształconych populacji na świecie, co pomogło mu stać się “narodem start-upów”. Palestyńczycy wybrali wydawanie pieniędzy na swoich przywódców i na rozdętą biurokrację dla uprzywilejowanych zamiast na kształcenie technologicznie nowoczesnej siły roboczej. Ten wybór doprawdy nie jest winą Izraela.   

W artykule pozornie o tragicznym wypadku drogowym, globalna agencja informacyjna z 1300 klientami, takimi jak Washington Post, ABC News i Fox News, przedstawia Palestyńczyków, którzy mają możliwość zarobienia na życie poza terytoriami administrowanymi przez Autonomię Palestyńską, jako przedmiot rzekomej represyjnej polityki Izraela.  

Palestyńczycy, którym udało się dostać pracę w Izraelu i osiedlach nie czują się “przedmiotem represyjnej polityki Izraela”. Czują się szczęściarzami, że pracują dla pracodawców, którzy traktują ich przyzwoicie, a w każdym razie państwo Izrael narzuca na nich normy i przepisy – w odróżnieniu od terytoriów Autonomii Palestyńskiej – by zapewnić dobre traktowanie pracowników. Co więcej, są zadowoleni, że mogą zarobić o tyle więcej pracując w Izraelu i osiedlach niż mogą zarobić na terenach rządzonych przez Autonomię Palestyńską. I jakie konkretnie są te restrykcyjne posunięcia Izraela, o których pisze AP, ale nie daje ani jednego przykładu? 

AP pisze, że “prezydent [Autonomii] Palestyńskiej, Mahmoud, ogłosił dzień żałoby dla ofiar, które opisał jako ‘męczenników próbujących zarobić na życie’”.  Associated Press włączyła ten cytat Abbasa na widocznym miejscu w drugim akapicie artykułu.

W jaki sposób ci Palestyńczycy są “męczennikami”? Są ofiarami wypadku drogowego, nie różniącymi się od jakichkolwiek innych ofiar, palestyńskich lub izraelskich, podobnych nieszczęśliwych wypadków. Abbas próbuje zasugerować jakąś winę Izraela, że biedni Palestyńczycy tylko “próbowali zarobić na życie”. Tak, tak samo jak każdy, od Chin do Peru, kto idzie do pracy, żeby zarobić na swój codzienny chleb. Nie są “męczennikami”, którzy zginęli na służbie dla Palestyny. Na litość boską, to był wypadek drogowy, bez jakiegoś dodatkowego znaczenia.


I jaką chucpę pokazuje Mahmoud Abbas, bowiem on jest człowiekiem najbardziej odpowiedzialnym za ekonomiczną degrengoladę na terytoriach Autonomii Palestyńskiej, która powoduje, że Palestyńczycy szukają pracy w Izraelu i na terytoriach. Izrael nie próbował powstrzymać palestyńskich robotników przed "zarabianiem na życie"; Izrael zaoferował im szansę dobrze płatnego zatrudnienia z pensjami znacznie wyższymi niż cokolwiek, co mogliby dostać na palestyńskich terytoriach.  


Pozostają jednak dwa oczywiste pytania, na które czytelnik nie dostaje odpowiedzi: 1) Dlaczego Palestyńczycy w ogóle muszą szukać pracy w miejscach pod izraelską cywilną i wojskową kontrolą? 2) Dlaczego związki między Palestyńczykami z Zachodniego Brzegu a terytoriami pod izraelską kontrolą przedstawia się jako coś złego, biorąc pod uwagę dziesięciolecia wysiłków międzynarodowej społeczności, by wykuć pokojowe współistnienie?…


Dlaczego Palestyńczycy muszą szukać pracy w Izraelu i osiedlach? Palestyńczycy na Zachodnim Brzegu otrzymują co roku, albo poprzez Autonomię Palestyńską, albo poprzez UNRWA, ponad miliard dolarów pomocy. Same USA dają 360 milionów dolarów rocznie dla Autonomii Palestyńskiej i ponad 300 milionów dolarów dla UNRWA. Co jednak Autonomia Palestyńska robi z tymi pieniędzmi? Zapłaciła 17 milionów dolarów za „pałac” dla Mahmouda Abbasa. Kupiła mu samolot za 50 milionów dolarów. Pozwala, by olbrzymie sumy pieniędzy pomocowych szły dla przywódców, ich krewnych i przyjaciół, których pensje są czterokrotnie wyższe niż płaca przeciętnego Palestyńczyka. Autonomia Palestyńska nie jest w rękach ludzi najbardziej kompetentnych, ale tych, którzy mają najlepsze koneksje. To dlatego gospodarka Autonomii Palestyńskiej jest w tak opłakanym stanie, jest bagnem stworzonym przez własnych przywódców.  


Izrael robi, co może, by wesprzeć Autonomię Palestyńską, decydując się nawet na ignorowanie ciągłego stosowania systemu “płaca za morderstwo”, w którym uwięzieni terroryści i rodziny terrorystów zabitych podczas zamachów otrzymują miesięczne wypłaty. Teraz Izrael zobowiązał się do udzielenia Autonomii Palestyńskiej pożyczki w wysokości niemal 200 milionów dolarów. 


Podczas gdy Autonomia Palestyńska oskarża Izrael o zły stan gospodarki pod rządami Autonomii, nie wspomina o tym, że Izrael czyni olbrzymie wysiłki, by poprawić tę gospodarkę. Nie tylko pożycza im niemal 200 milionów dolarów, ale legalizuje status 9500 nieudokumentowanych Palestyńczyków i cudzoziemców, którzy teraz żyją na Zachodnim Brzegu i w Gazie. W celu stymulowania wzrostu palestyńskich przedsiębiorstw Izrael dostarczy 600 specjalnych (VIP) pozwoleń na wjazd do Izraela dla palestyńskich przedsiębiorców, co pozwoli im na swobodne podróżowanie po Izraelu; rząd wydał także 500 z nich pozwolenie na podróżowanie po Izraelu we własnych pojazdach. Żaden jednak z tych budujących zaufanie kroków ze strony Izraela nie zyskał wzmianki w relacji Associated Press – bowiem pokazałyby Izrael w dobrym świetle.  


Czy mamy wierzyć Associated Press, która obwinia Izrael o stan ekonomii Autonomii Palestyńskiej, czy też mamy raczej wierzyć samym Palestyńczykom, którzy widzą coraz większą korupcję w Autonomii jako główny problem kulejącej palestyńskiej gospodarki?   


Jak to możliwe, że zwykłe doniesienie o wypadku drogowym na Zachodnim Brzegu, bez obecności żadnego Izraelczyka, stało się oskarżeniem Izraela? Według Associated Press Izrael jest winny zbrodni dostarczania przyzwoitego zatrudnienia za dobrą płacę Palestyńczykom i jest także winny za sukces każdej części swojej gospodarki, od rolnictwa po najnowocześniejszą technikę, sukces, który stworzył demoralizującą “ekonomiczną różnicę” między żydowskim państwem a Autonomią Palestyńską. I dlaczego Izrael nie zrobił niczego, by zapobiec złemu zarządzaniu, złej alokacji środków i kolosalnej korupcji w Autonomii Palestyńskiej, za co z pewnością – jak za wszystko, co jest złe w Autonomii Palestyńskiej –trzeba obwiniać żydowskie państwo?

 


AP Turns Palestinian Car Crash Into Indictment of israel
    

Jihad Watch, 13 stycznia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Hugh Fitzgerald
Publicysta Jihad Watch. 

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version