Jestem syjonistą, ponieważ jestem Arabem


Fred Maroun 2015-08-17


Czasami pytają mnie, dlaczego – mimo że jestem Arabem – popieram prawo Izraela do istnienia jako państwa żydowskiego. Odpowiadam, że popieram Izrael, ponieważ jestem Arabem.


Izraelska Arabka i muzułmanka, Sarah Zoabi powiedziała, “Chcę powiedzieć wszystkim Arabom w Izraelu, by się obudzili. Żyjemy w raju. W porównaniu z innymi krajami, krajami arabskimi, żyjemy w raju”. Niestety, nie możemy wszyscy żyć w Izraelu, a nawet gdybyśmy mogli, to jeśli nie zmienilibyśmy się, Izrael stałby się jeszcze jednym upadłym państwem arabskim.


Palestyńsko-jordański działacz Mudar Zahran twierdzi, że potrzebujemy Izraela z przyczyn strategicznych, konkludując, że “jeśli nadejdzie dzień, że Izrael padnie, padną również Jordania, Egipt i wiele innych, a ludzie Zachodu będą błagać Iran o ropę naftową. Możemy nienawidzić Izraela ile nam się podoba, ale musimy zrozumieć, że bez niego nas też nie będzie”. Choć zgadzam się z Zahranem, Izrael nie ma żadnego obowiązku bronienia całego świata arabskiego, który go nieustannie demonizuje.


Powodem, dla którego popieram Izrael, jest to, że chcę, by dobre rzeczy zdarzały się nie tylko w Izraelu, ale na całym Bliskim Wschodzie. Izrael jest wzorem, który możemy naśladować. W odróżnieniu od fałszywych aktywistów „palestyńskich”, chcę końca nienawiści, przemocy, ucisku, zniszczenia i śmierci.


Musimy spojrzeć na nasze ponure niepowodzenia i uczyć się od najlepszych. Izrael przyznaje ważną rolę religii razem z innowacją, liberalizmem i demokracją. Rozwiązuje różnice poglądów bez wojen domowych, powstań i wojskowych zamachów stanu. W Izraelu jest powszechne potępienie terrorystów i rząd, policja oraz władze religijne stoją jednoznacznie przeciwko nim, niezależnie od ich religii lub religii ich ofiar. W Izraelu przestępstwa nienawiści są traktowane poważnie i Izrael idzie na wojnę przeciwko nim. My tego nie robimy.


Palestyńczyk, Bassam Tawil, napisał: “Podczas gdy Izraelczycy urządzali wiece, by potępić ataki terrorystyczne przeciwko naszym ludziom, my świętowaliśmy zabicie Żydów. Ile razy wychodziliśmy na ulice, by rozdawać słodycze i cukierki jako znak rozradowania z powodu zabicia Żydów? Takie wzbudzające odrazę sceny mężczyzn i kobiet świętujących ataki terrorystyczne przeciwko Żydom na ulicach Zachodniego Brzegu i Gazy ani razu nie zostały potępione przez naszych przywódców. […] Nadal mamy wiele do nauczenia się od przywódców izraelskich i społeczeństwa izraelskiego”.


Po ataku na Palestyńczyków i na paradę równości w Jerozolimie ortodoksyjny rabin, Benny Lau przemawiał na jednej z wielu demonstracji antyterrorystycznych w Izraelu i powiedział, co spotkało się z burzliwymi oklaskami: „Nie można mówić ‘nasze ręce nie rozlały tej krwi’. Każdy, kto […] słyszał rasistowskie dowcipy, homofoniczne dowcipy, nieprzyzwoite słowa i nie powstał, by to powstrzymać, jest wspólnikiem tego rozlewu krwi. Wszyscy wierzący […] słyszeli Dziesięcioro Przykazań.  A w nich, na samym szczycie, stali i słyszeli ‘nie zabijaj’. W imię jakiej Tory, w imię jakiego Boga ktoś idzie i zabija, ludzie idą i palą niemowlę i jego całą rodzinę? Czyja to jest Tora?” 


Chcę świata arabskiego, gdzie przywódcy religijni mówią w ten sposób, z pasją, miłością do ludzkości i samoświadomością, gdzie przyjmujemy na własność swoje czyny i gdzie tłumy entuzjastycznie oklaskują takiego przywódcę jak Lau. Ale nie robimy niczego podobnego. Nasi przywódcy moralni ukrywają się lub żyją na wygnaniu. Obwiniamy Izrael i kłamiemy o Izraelu przy owacjach antysemitów. Jesteśmy mizoginiczni, fanatyczni, podli, obłudni, bezwstydni, łatwowierni, ksenofobiczni, o wąskich horyzontach i tchórzliwi. Jak jakikolwiek Arab o zdrowym umyśle może nie chcieć zmiany?


Chcę, by Arabowie mieli wartości moralne izraelskich Żydów. Nie wstydzę się tego powiedzieć i z radością krzyczałbym o tym publicznie w świecie arabskim. Chcę, by Arabowie spojrzeli na Izrael i nauczyli się.


Wychowuje się nas na antysemitów, podbechtują nas fałszywi aktywiści na rzecz pokoju i fałszywi aktywiści propalestyńscy, włącznie z żydowskimi antysemitami, i naszą nienawiść potęguje okupacja izraelska i odwet Izraelskiej Armii Obronnej, które ściągnęliśmy na siebie naszą odmową zaakceptowania istnienia jednego, maleńkiego państwa żydowskiego. Terroryści kontynuują ataki na Izrael, ponieważ ataki zapewniają, że okupacja będzie trwała i że Izrael odpowie uderzeniem, podsycając poparcie dla terrorystów i ciemiężycieli. Dlaczego pozwalamy, by tak nami manipulowano?


Wiem, że reprezentuję niewielką mniejszość wśród Arabów, ale byłbym w większości, gdyby Arabowie zdjęli klapki z oczu. Musimy odmówić pozwolenia na manipulowanie nami strachem, nienawiścią i zemstą, i musimy zacząć używać daru, danego nam przez Boga - jeśli ona istnieje – naszych mózgów.


I am a Zionist because I am an Arab

Times of Israel, 7 sierpnia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com