Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 01:00

« Poprzedni Następny »


Silva rerum, Facebook i rara avis


Andrzej Koraszewski 2018-01-02


Zastanowiło mnie pytanie, czego socjolodzy i psycholodzy dowiadują się o społeczeństwie z mediów społecznościowych. Teoretycznie fenomenalne pole obserwacji, niesamowite możliwości zastosowania różnych metodologii, XXI wiek w całej krasie. Zajrzałem, oczywiście badają, straciłem zainteresowanie po przejrzeniu kilku streszczeń, przyznając pokornie, że wina jest moja, mnie to nudzi. Z jakiegoś powodu biologiczne badania mnie fascynują, a socjologiczne nudzą, już sam nie wiem dlaczego. Przyjmuję pokornie winę na siebie i idę dalej.

Przez chwilę myślałem, czego i jak bym szukał na ich miejscu i szybko doszedłem do wniosku, że sam nie wiem. Zaglądam często na strony FB ludzi młodych i nie tylko i chwilami mam wrażenie, że przede wszystkim są to nowoczesne galerie makatek. Dominują memy internetowe z takimi lub innymi sentencjami. Oczywiście niektóre są ciekawe, chociaż chyba nie aż tak ciekawe jak makatka przywieziona w latach pięćdziesiątych przez pewnego komunistę z Pekinu. Towarzysz intelektualista pojechał z delegacją KC PZPR do Chin, gdzie zaprzyjaźnił się z chińskim towarzyszem intelektualistą, z którym rozmawiali sobie o Konfucjuszu i historii starożytnej, a przy rozstaniu chiński towarzysz dał mu makatkę, mówiąc, żeby powiesił ją w korytarzu po prawej stronie. Polski towarzysz intelektualista był przekonany, że to jakaś mądra myśl Konfucjusza lub innego chińskiego filozofa, ale z czystej ciekawości po powrocie poprosił polskiego sinologa o jej  odczytanie. Treść makatki była całkiem praktyczna i świadczyła o szczerej przyjaźni: „Żołnierzu, oszczędź ten dom, to dom przyjaciół.” 

 

Facebookowe makatki częściej są w stylu „Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”, bywają jednak śmieszne, a nawet komiczne. Ze stron osób powyżej trzydziestego roku życia możemy się domyśleć jakie mają poglądy polityczne, ale raczej to, które postaci ze sceny politycznej wywołują ich alergię, niż to jakie mają priorytety i czego by chcieli. Część (stosunkowo niewielka) dzieli się artykułami, które ich zafrapowały i tu spotykamy czasem bratnie dusze, które mają zainteresowania podobne do naszych. Zdecydowana większość tych stron, to kronika rodzinna i towarzyska prowadzona bez specjalnej troski o formę.

 

Te najciekawsze przywołują na myśl zjawisko silva rerum (las rzeczy), szlacheckich ksiąg rodzinnych, gdzie wpisywano urodziny, śluby i zgony, przepisy kulinarne, wiersze, sentencje oraz informacje docierające do dworku z wielkiego świata. 

 

W ostatnich latach ukazały się trzy książki właściwie pod tym samym tytułem Silva rerum, mam z nich w domu tylko jedną i ze względu na dramatyczny brak miejsca na półkach, właściwie słusznie, chociaż żyjemy w czasach, w których nikt już nie wie, co jest słuszne, a dawniej też nie było pod tym względem lepiej. Przekonywał mnie ojciec, że historia oszukuje każdego, namawiając do ostrożności i zapewniając, że i to nie pomaga, bowiem najwspanialsze umysły, wielcy filozofowie i artyści wpadali w pułapki odrażających idei. Łatwo ich krytykować  trudniej zauważyć, że samemu człowiek gdzieś wlazł w błoto. (Chociaż to akurat uwaga nie o rzeczach tak błahych jak decyzje, co trzymać w papierze, a co wyprowadzić z braku  miejsca.) No więc, z tych książek pod  tytułem Silva rerum mam w domu Janusza Tazbira, która to książka wyszła drukiem w oficynie „Iskry” lat temu będzie już piętnaście.

 

Zastanawia się autor w przedmowie, czemu to w siedemnastym wieku ciekawe przemyślenia, które w innych krajach ogłoszone byłyby drukiem, pozostawały w Polsce w rękopisach? Wyjaśnień jest kilka, a to, że spustoszenia po szwedzkim potopie spowodowały słabość miast polskich (co inni bardziej na karb Kontrreformacji kładą),  piszą też niektórzy o lichym poziomie czytelnictwa, co w jeszcze większym stopniu było zasługą okopanego w ziemi polskiej katolicyzmu, wspomina się tu również typ więzi społecznej w kulturze szlacheckiej owego czasu, którą to więź wyznaczała fizyczna odległość możliwa do częstego pokonywania konno lub powozem i słabe zainteresowanie światem poza tym zasięgiem. Słusznie zatem zauważają badacze, że media społecznościowe tworzą nowe możliwości kontaktów, bez marnowania czasu na podróże.

 

Jest zatem Silva rerum historicarum Tazbira gawędą o kulturze szlacheckiej, o jej obyczajach, postawach i poglądach w czasach przed rozbiorowych. Owszem, można powiedzieć w pewnym sensie praca socjologiczna, szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie pisana przez socjologa, więc nie tylko ciekawa, ale zgoła fascynująca. (Polecać nie  polecam, bo skąd mogę wiedzieć, co kogo fascynuje.)  

 

Ponad dziesięć lat później ta sama oficyna „Iskry” wydała (a właściwie wznowiła) książkę pod tytułem Silva rerum, zbiór felietonów emigracyjnego pisarza i dziennikarza, Mieczysława Grydzewskiego. Grydzewski, plotkarz, uwielbiający opowiadać o ludziach, nie stroniący od sądów, erudyta, znawca historii bliższej i dalszej. Gdyby nie lista czekających książek nieprzeczytanych pewnie bym żałował, że go nie mam na półce, bo on z tych pisarzy, do których warto wracać, chociażby dla odpoczynku od tego, co wylewa się ze stron nazywanych szumnie „wiadomościami”. Grydzewski to kronikarz czasów dla mnie nieodległych, dla młodych niemal starożytnych.

 

Tymczasem nadal głośno o wydanej przez „Znak” książce Silva rerum pisarki litewskiej, Kristiny Sabaliauskaite, która w lesie rzeczy jest rara avis. Litewska autorka opowiada o zaginionym świecie moich przodków, napisała sagę o polskojęzycznej litewskiej szlachcie. Opisuje dobrze znany i marnie opisany fenomen warstwy ziemiańskiej przejmującej język i kulturę kraju mającego przemożny wpływ.

 

Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Finlandii można się było wszędzie porozumiewać po szwedzku i dopiero teraz młode pokolenie Finów nie widzi powodu do marnowania czasu na naukę szwedzkiego, w Irlandii sprawy zaszły znacznie dalej i angielski zastąpił ich własny język, w Indiach angielski jest językiem elit, podobnie jak w wielu krajach afrykańskich.   

 

W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Kristina Sabaliauskaite mówiła o tym, jak w czasach, gdy Litwa była radziecką republiką, mówiono społeczeństwu, że ta spolonizowana szlachta, wyłącznie wyzyskiwała lud, piła, bawiła się i nie zrobiła dla narodu niczego dobrego.        

„Uwierzyliśmy, że te 300 lat było upadłym obcym projektem, a nie częścią dziedzictwa litewskiego. Tyle że postęp kulturowy, którego w tym okresie dokonała Litwa za sprawą po polsku mówiącej szlachty, to fenomen. Nagle przychodzi pokolenie magnatów, którzy pobierali nauki w Padwie, Bolonii, Lejdzie. Podróżują po całej Europie, nawiązują kontakty, stają się częścią arystokracji europejskiej. W Wilnie powstaje uniwersytet. Wdarliśmy się wtedy do kultury europejskiej.”

Odbudowa litewskiego (fińskiego, irlandzkiego, indyjskiego) patriotyzmu wymagała odrzucenia pozytywnych efektów obcych wpływów i trzeba ogromnej odwagi, żeby zacząć podejmować próby jakiegoś bezstronnego spojrzenia na te wpływy. Zwykle zaczyna się od przypomnienia tego, co może napawać dumą, własnego wkładu w kulturę dominującego narodu. Zazwyczaj patriotów narodów, które odzyskały niezależność, nie gniewa przypominanie wkładu do obcej, dominującej kultury. Litwini chętnie zatem przypominają, jak wiele zawdzięcza polska literatura tym, którzy najpiękniejszą polszczyzną pisali „Litwo, ojczyzno moja”. Adomas Mickievicius jest dumą, chociaż kłopotliwą. Jerzy Giedroyc mówił czasem, nie bez odrobiny zakłopotania pomieszanego z rozbawieniem, że Litwini uważają go za zdrajcę. Bo też pomieszane to wszystko i trudne do pojęcia. Chyba przyszedł czas na nowe spojrzenie (przynajmniej na Litwie), bo pierwszy tom Silva rerum KristinySabaliauskaite miał już tam 15 wznowień, a przecież u nich te same kłopoty z zanikającym czytelnictwem co i u nas. Zasługą jest tu bez wątpienia jej ogromny talent, ale i ten by nie wystarczył, gdyby nowa tożsamość nie dopominała się o nowy snop światła na starą historię.


Pamiętam jak przed laty mówiłem do Wiktora_Sukiennickiego, że Wilno jest litewskie, odpowiadał, że oczywiście i że nic nie rozumiem. Wiktor Sukiennicki był spolonizowanym Litwinem, podobnie jak mój pradziad, Dominik Koraszewski, który po powstaniu styczniowym musiał uciekać z Litwy i osiadł w zaborze niemieckim, na Kujawach.  Jego syn Bronisław podobnie jak i kolejni synowie (a jestem wnukiem najmłodszego z nich, Jana) byli już wtopieni w polskość bez rozdarcia, chociaż z trwającym sentymentem do Litwy i pełną dziwaczności rodzinną legendą.

 

Ciekawe jak za dziesiątki lat przyszłe pokolenia odkrywać będą przemiany naszej tożsamości, czy źródłem wiedzy będzie Facebook, czy najciekawsze będą odkrycia socjologów, czy więcej pokaże nam geniusz jakiejś białogłowy z boskim talentem?

 

Ptak lecący nad lasem rzeczy dostrzega ścieżki niewidoczne z ziemi.       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. korzenie Hal 2018-01-03


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
Szkoła poszukuje ateochety   Kruk   2014-12-05
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Wesołych Świąt   Kruk   2014-12-24
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Sens picia ateisty   Kruk   2016-04-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk