Prawda

Czwartek, 18 kwietnia 2024 - 16:01

« Poprzedni Następny »


Silva rerum, Facebook i rara avis


Andrzej Koraszewski 2018-01-02


Zastanowiło mnie pytanie, czego socjolodzy i psycholodzy dowiadują się o społeczeństwie z mediów społecznościowych. Teoretycznie fenomenalne pole obserwacji, niesamowite możliwości zastosowania różnych metodologii, XXI wiek w całej krasie. Zajrzałem, oczywiście badają, straciłem zainteresowanie po przejrzeniu kilku streszczeń, przyznając pokornie, że wina jest moja, mnie to nudzi. Z jakiegoś powodu biologiczne badania mnie fascynują, a socjologiczne nudzą, już sam nie wiem dlaczego. Przyjmuję pokornie winę na siebie i idę dalej.

Przez chwilę myślałem, czego i jak bym szukał na ich miejscu i szybko doszedłem do wniosku, że sam nie wiem. Zaglądam często na strony FB ludzi młodych i nie tylko i chwilami mam wrażenie, że przede wszystkim są to nowoczesne galerie makatek. Dominują memy internetowe z takimi lub innymi sentencjami. Oczywiście niektóre są ciekawe, chociaż chyba nie aż tak ciekawe jak makatka przywieziona w latach pięćdziesiątych przez pewnego komunistę z Pekinu. Towarzysz intelektualista pojechał z delegacją KC PZPR do Chin, gdzie zaprzyjaźnił się z chińskim towarzyszem intelektualistą, z którym rozmawiali sobie o Konfucjuszu i historii starożytnej, a przy rozstaniu chiński towarzysz dał mu makatkę, mówiąc, żeby powiesił ją w korytarzu po prawej stronie. Polski towarzysz intelektualista był przekonany, że to jakaś mądra myśl Konfucjusza lub innego chińskiego filozofa, ale z czystej ciekawości po powrocie poprosił polskiego sinologa o jej  odczytanie. Treść makatki była całkiem praktyczna i świadczyła o szczerej przyjaźni: „Żołnierzu, oszczędź ten dom, to dom przyjaciół.” 

 

Facebookowe makatki częściej są w stylu „Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”, bywają jednak śmieszne, a nawet komiczne. Ze stron osób powyżej trzydziestego roku życia możemy się domyśleć jakie mają poglądy polityczne, ale raczej to, które postaci ze sceny politycznej wywołują ich alergię, niż to jakie mają priorytety i czego by chcieli. Część (stosunkowo niewielka) dzieli się artykułami, które ich zafrapowały i tu spotykamy czasem bratnie dusze, które mają zainteresowania podobne do naszych. Zdecydowana większość tych stron, to kronika rodzinna i towarzyska prowadzona bez specjalnej troski o formę.

 

Te najciekawsze przywołują na myśl zjawisko silva rerum (las rzeczy), szlacheckich ksiąg rodzinnych, gdzie wpisywano urodziny, śluby i zgony, przepisy kulinarne, wiersze, sentencje oraz informacje docierające do dworku z wielkiego świata. 

 

W ostatnich latach ukazały się trzy książki właściwie pod tym samym tytułem Silva rerum, mam z nich w domu tylko jedną i ze względu na dramatyczny brak miejsca na półkach, właściwie słusznie, chociaż żyjemy w czasach, w których nikt już nie wie, co jest słuszne, a dawniej też nie było pod tym względem lepiej. Przekonywał mnie ojciec, że historia oszukuje każdego, namawiając do ostrożności i zapewniając, że i to nie pomaga, bowiem najwspanialsze umysły, wielcy filozofowie i artyści wpadali w pułapki odrażających idei. Łatwo ich krytykować  trudniej zauważyć, że samemu człowiek gdzieś wlazł w błoto. (Chociaż to akurat uwaga nie o rzeczach tak błahych jak decyzje, co trzymać w papierze, a co wyprowadzić z braku  miejsca.) No więc, z tych książek pod  tytułem Silva rerum mam w domu Janusza Tazbira, która to książka wyszła drukiem w oficynie „Iskry” lat temu będzie już piętnaście.

 

Zastanawia się autor w przedmowie, czemu to w siedemnastym wieku ciekawe przemyślenia, które w innych krajach ogłoszone byłyby drukiem, pozostawały w Polsce w rękopisach? Wyjaśnień jest kilka, a to, że spustoszenia po szwedzkim potopie spowodowały słabość miast polskich (co inni bardziej na karb Kontrreformacji kładą),  piszą też niektórzy o lichym poziomie czytelnictwa, co w jeszcze większym stopniu było zasługą okopanego w ziemi polskiej katolicyzmu, wspomina się tu również typ więzi społecznej w kulturze szlacheckiej owego czasu, którą to więź wyznaczała fizyczna odległość możliwa do częstego pokonywania konno lub powozem i słabe zainteresowanie światem poza tym zasięgiem. Słusznie zatem zauważają badacze, że media społecznościowe tworzą nowe możliwości kontaktów, bez marnowania czasu na podróże.

 

Jest zatem Silva rerum historicarum Tazbira gawędą o kulturze szlacheckiej, o jej obyczajach, postawach i poglądach w czasach przed rozbiorowych. Owszem, można powiedzieć w pewnym sensie praca socjologiczna, szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie pisana przez socjologa, więc nie tylko ciekawa, ale zgoła fascynująca. (Polecać nie  polecam, bo skąd mogę wiedzieć, co kogo fascynuje.)  

 

Ponad dziesięć lat później ta sama oficyna „Iskry” wydała (a właściwie wznowiła) książkę pod tytułem Silva rerum, zbiór felietonów emigracyjnego pisarza i dziennikarza, Mieczysława Grydzewskiego. Grydzewski, plotkarz, uwielbiający opowiadać o ludziach, nie stroniący od sądów, erudyta, znawca historii bliższej i dalszej. Gdyby nie lista czekających książek nieprzeczytanych pewnie bym żałował, że go nie mam na półce, bo on z tych pisarzy, do których warto wracać, chociażby dla odpoczynku od tego, co wylewa się ze stron nazywanych szumnie „wiadomościami”. Grydzewski to kronikarz czasów dla mnie nieodległych, dla młodych niemal starożytnych.

 

Tymczasem nadal głośno o wydanej przez „Znak” książce Silva rerum pisarki litewskiej, Kristiny Sabaliauskaite, która w lesie rzeczy jest rara avis. Litewska autorka opowiada o zaginionym świecie moich przodków, napisała sagę o polskojęzycznej litewskiej szlachcie. Opisuje dobrze znany i marnie opisany fenomen warstwy ziemiańskiej przejmującej język i kulturę kraju mającego przemożny wpływ.

 

Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Finlandii można się było wszędzie porozumiewać po szwedzku i dopiero teraz młode pokolenie Finów nie widzi powodu do marnowania czasu na naukę szwedzkiego, w Irlandii sprawy zaszły znacznie dalej i angielski zastąpił ich własny język, w Indiach angielski jest językiem elit, podobnie jak w wielu krajach afrykańskich.   

 

W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Kristina Sabaliauskaite mówiła o tym, jak w czasach, gdy Litwa była radziecką republiką, mówiono społeczeństwu, że ta spolonizowana szlachta, wyłącznie wyzyskiwała lud, piła, bawiła się i nie zrobiła dla narodu niczego dobrego.        

„Uwierzyliśmy, że te 300 lat było upadłym obcym projektem, a nie częścią dziedzictwa litewskiego. Tyle że postęp kulturowy, którego w tym okresie dokonała Litwa za sprawą po polsku mówiącej szlachty, to fenomen. Nagle przychodzi pokolenie magnatów, którzy pobierali nauki w Padwie, Bolonii, Lejdzie. Podróżują po całej Europie, nawiązują kontakty, stają się częścią arystokracji europejskiej. W Wilnie powstaje uniwersytet. Wdarliśmy się wtedy do kultury europejskiej.”

Odbudowa litewskiego (fińskiego, irlandzkiego, indyjskiego) patriotyzmu wymagała odrzucenia pozytywnych efektów obcych wpływów i trzeba ogromnej odwagi, żeby zacząć podejmować próby jakiegoś bezstronnego spojrzenia na te wpływy. Zwykle zaczyna się od przypomnienia tego, co może napawać dumą, własnego wkładu w kulturę dominującego narodu. Zazwyczaj patriotów narodów, które odzyskały niezależność, nie gniewa przypominanie wkładu do obcej, dominującej kultury. Litwini chętnie zatem przypominają, jak wiele zawdzięcza polska literatura tym, którzy najpiękniejszą polszczyzną pisali „Litwo, ojczyzno moja”. Adomas Mickievicius jest dumą, chociaż kłopotliwą. Jerzy Giedroyc mówił czasem, nie bez odrobiny zakłopotania pomieszanego z rozbawieniem, że Litwini uważają go za zdrajcę. Bo też pomieszane to wszystko i trudne do pojęcia. Chyba przyszedł czas na nowe spojrzenie (przynajmniej na Litwie), bo pierwszy tom Silva rerum KristinySabaliauskaite miał już tam 15 wznowień, a przecież u nich te same kłopoty z zanikającym czytelnictwem co i u nas. Zasługą jest tu bez wątpienia jej ogromny talent, ale i ten by nie wystarczył, gdyby nowa tożsamość nie dopominała się o nowy snop światła na starą historię.


Pamiętam jak przed laty mówiłem do Wiktora_Sukiennickiego, że Wilno jest litewskie, odpowiadał, że oczywiście i że nic nie rozumiem. Wiktor Sukiennicki był spolonizowanym Litwinem, podobnie jak mój pradziad, Dominik Koraszewski, który po powstaniu styczniowym musiał uciekać z Litwy i osiadł w zaborze niemieckim, na Kujawach.  Jego syn Bronisław podobnie jak i kolejni synowie (a jestem wnukiem najmłodszego z nich, Jana) byli już wtopieni w polskość bez rozdarcia, chociaż z trwającym sentymentem do Litwy i pełną dziwaczności rodzinną legendą.

 

Ciekawe jak za dziesiątki lat przyszłe pokolenia odkrywać będą przemiany naszej tożsamości, czy źródłem wiedzy będzie Facebook, czy najciekawsze będą odkrycia socjologów, czy więcej pokaże nam geniusz jakiejś białogłowy z boskim talentem?

 

Ptak lecący nad lasem rzeczy dostrzega ścieżki niewidoczne z ziemi.       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. korzenie Hal 2018-01-03


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwaMarcin Kruk   Kruk   2020-07-16
Smutek obwodów kiepsko scalonych   Kruk   2020-07-11
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Zdalna lekcja wychowawcza   Kruk   2020-04-06
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Sen nocy listopadowej   Kruk   2019-11-12
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk