Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 14:46

« Poprzedni Następny »


Sen nocy listopadowej


Marcin Kruk 2019-11-12


Wigilia naszego święta niepodległości była co najmniej dziwaczna. Niepokój, dławiący strach jaką znowu twarz pokaże mój kraj. Radosnego nastroju ani za grosz. Od lat mamy pewność, że znów zobaczymy straszne oblicza ogłupiałych narodowców, wrzaski, petardy, pewnie również przemoc. Usłyszymy również budzące mdłości homilie hierarchów, przemówienia mistrzów dobrej zmiany. Trzydzieści lat temu nie sposób było sobie wyobrazić, że tak to może wyglądać po kilku dziesięcioleciach wolności. Właściwie miałem ochotę się upić. To nigdy jednak nie jest dobry pomysł, lepiej zostać trzeźwym patrząc na oszalałą rzeczywistość. Późno w nocy zamknąłem komputer i poszedłem spać.

Rzadko pamiętam, co mi się śniło, czasem zostają jakieś strzępy obrazów. Tym razem jednak było inaczej. Obudziłem się i pamiętałem długi dziwaczny film. Poszedłem do księdza. Znam go tylko z widzenia, dawno temu emerytowany staruszek z niezwykle sympatyczną twarzą. Podobno był bardzo lubiany przez parafian. Nic jednak o nim nie wiem. Nie wiem gdzie mieszka, ani nawet jak się nazywa, ale we śnie zastukałem do drzwi niewielkiego budynku za drewnianym kościołem. Uchylił mi drzwi i odpowiedział na moje dzień dobry, patrząc na mnie pytająco. Powiedziałem, że chciałbym zamówić mszę. Roześmiał się i powiedział, że z takimi sprawami to trzeba iść do proboszcza. Zapytał, czy nie wiem, że ten kościół jest już dawno zamknięty, że mieszka tu kątem, w oczekiwaniu na śmierć.


- Ja jednak chciałbym zamówić mszę u księdza – powiedziałem.


Staruszek w ciemnym swetrze otworzył szerzej drzwi i zaprosił mnie do środka. Pokój, do którego mnie wprowadził, był ciemny, skromny, z krzyżem stojącym na komodzie i ładną płaskorzeźbą Matki Boskiej na ścianie. Wskazał mi krzesło przy stole i usiadł naprzeciwko. Zapytał, dlaczego przyszedłem właśnie do niego. Nie byłem pewien jak mam mu to wytłumaczyć. Jak wyjaśnić sympatię do zupełnie nieznanego człowieka? Milczałem, czując narastającą niezręczność sytuacji.


- To jaką mszę chciał pan zamówić – zapytał. Odpowiedziałem, że mszę trydencką w intencji powszechnej znajomości rachunku różniczkowego.


Twarz staruszka rozpromienił uśmiech. Zerwał się z krzesła i powiedział, że pójdzie zrobić nam herbatę. Zostałem nagle sam i zastanawiałem się, czy wypada mi podejść do półki z książkami. Za oknem stał nagi już o tej porze roku włoski orzech, a kawałek dalej za siatką zaczynał się las, od którego dzielił kawałek łąki, więc pewnie przychodziły tam często dzikie zwierzęta, sarny, zające, może lisy. Pomyślałem, że muszę go zapytać jak wróci.


- Dlaczego trydencką – usłyszałem pytanie i zobaczyłem staruszka jak wchodzi z tacą, na której były dwie filiżanki i jakieś ciasteczka. Odpowiedziałem, że mam wrażenie, że te posoborowe słabo działają…


- A panu na tym rachunku różniczkowym bardzo zależy- zapytał ewidentnie rozbawiony.


- To prawda  - odpowiedziałem.


Staruszek wyciągnął w moim kierunku oskarżycielski palec i powiedział – Pan jest ateistą – na jego twarzy nie było jednak gniewu, przeciwnie, widać było, że jest rozbawiony. Przyglądał mi się z ciekawością, nadal wskazując na mnie palcem. Opuścił powoli rękę i zapytał, czy słodzę. Powiedziałem, że słodzę i próbując ukryć zmieszanie sięgnąłem po ciasteczko.


- Ateista zamawia mszę trydencką w intencji powszechnej znajomości rachunku różniczkowego – mruknął do siebie, dodając, że byłoby ciekawe, co też by na to powiedział biskup.


Staruszek wypił malutki łyk herbaty i zapytał, jak na to wpadłem? Nie bardzo rozumiałem o co mu chodzi. Odczuwałem jakiś niezrozumiały głęboki wstyd. Chciałem go przeprosić za to najście i szybko wyjść. Ale on patrzył na mnie wyczekująco, najwyraźniej żądając odpowiedzi.


Powiedziałem, że to w związku z świętem niepodległości, że chciałbym uczcić to święto, ale jakoś inaczej niż inni. Głębiej i szczerzej, z myślą o przyszłości.


- I jest pan matematykiem – przerwał.


Wyjaśniłem, że uczę biologii, czyli nauki o życiu. Powiedziałem, że powszechna znajomość rachunku różniczkowego pozwoliłaby nam lepiej cieszyć się niepodległością, bo teraz nie umiemy się nią cieszyć, a mnie to martwi. A przecież gdyby ludzie mieli narzędzie analizy zachowania regularnych funkcji jednej zmiennej, określania tempa wzrostu i spadku, gdyby mogli zamiast rzucać przekleństwami, skupić uwagę na tym, co się naprawdę dzieje.


Staruszek kiwnął głową i powiedział, żebym chwilę poczekał, bo musi porozmawiać z gosposią. Pospiesznie wypił łyk herbaty i szybkim krokiem wyszedł z pokoju.


Nie wiem jak długo czekałem, ale wrócił w ornacie, w towarzystwie niewiele młodszej od niego kobiety i z ogromnym kluczem w ręku.


- Idziemy – powiedział. Wyszliśmy w chłodny wieczór. Od drzwi kościółka oddzielało nas zaledwie kilka kroków. Otworzył kluczem drzwi i weszliśmy do ciemnej kruchty. Kobieta zniknęła w bocznych drzwiach, a my weszliśmy do kościółka, który był zupełnie pusty, nie było w nim ławek, na ścianach nie było żadnych obrazów, pod ścianą była na wpół zżarta przez korniki drewniana figura Jezusa, na środku stało jakieś stare krzesło. Staruszek wskazał mi to krzesło, sam wstąpił na ołtarz i przez chwilę przygotowywał sobie jakieś sprzęty. Odwrócił się, spojrzał w górę i kiwnął głową. Zabrzmiały organy i usłyszałem jego zdumiewająco silny głos:

Te Dominum confitemur.
Te aeternum Patrem
omnis terra veneratur.

Sanctus, Sanctus, Sanctus, Dominus
Deus Sabaoth.
Pleni sunt caeli et terra
maiestatis gloriae tuae.

Słuchałem tej muzyki i jego śpiewu z jakąś niesłychaną radością. Nie, nie zacząłem nagle wierzyć w Boga. Po prostu czułem sympatię do tego staruszka na ołtarzu i rozkoszną wszechobecność absurdu. Zbudził mnie rachunek prawdopodobieństwa tego, co zobaczę jutro.


Przez chwilę leżałem w ciemnościach z otwartymi oczyma. Spojrzałem na podświetlony ekran zegrka, 2:58. Moje święto niepodległości było za mną, to co było przede mną, nie mogło być interesujące. Postanowiłem nie otwierać wiadomości. Wiedziałem jednak, że nic mnie nie powstrzyma. I rzeczywiście. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk