Prawda

Środa, 24 kwietnia 2024 - 12:37

« Poprzedni Następny »


Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"


Weronika Górska 2018-11-03


Filmy Wojtka Smarzowskiego uwielbiam od dawna (wszystkie oglądałam kilkukrotnie). Za odwagę poruszania trudnych i różnorodnych tematów psychologicznych, społecznych, politycznych i historycznych, jak hipokryzja, pazerność, nieuczciwość, alkoholizm, przemoc fizyczna, psychiczna i seksualna, nadużycia władzy w komunistycznej milicji i współczesnej policji, konflikty etniczne na Wołyniu i Mazurach w latach czterdziestych XX wieku. Za unikanie zerojedynkowych ocen i wniosków, tworzenie złożonych postaci, często raczej zagubionych i sfrustrowanych niż z gruntu złych. Za dosadność, realizm, a czasami wręcz naturalizm, pokazywanie brudu, smrodu i ubóstwa. Za dobór aktorów, których atutem jest talent, a nie hollywoodzka uroda (bohaterki Smarzowskiego, nawet jeżeli atrakcyjne, to często stają przed kamerą rozczochrane i niepomalowane, a bohaterowie na ogół są niechlujni lub wręcz obleśni). Za niewybredny humor i zabawne dialogi, które pomagają rozładować napięcie wytwarzane przez dramatyczne fabuły. Za scenariusze przypominające greckie tragedie, w których bohaterowie zostają obciążeni fatum i hamatrią. Za egzystencjalną filozofię, w której człowiek jest samotny, wrzucony w absurd istnienia, skazany na nieustanne wybory, często miedzy mniejszym a większym złem. Za klimat rodem z obrazoburczych tekstów Hłaski, Bursy, Wojaczka. Za buntowniczą, punk-rockową muzykę w tle (Dezerter w Domu złym, Siekiera w Pod pijanym aniołem). Mogłabym jeszcze długo wymieniać…

Jako nie tylko wielbicielka kinematografii Smarzowskiego, ale też ateistka przerażona patologiami, jakie rodzą zinstytucjonalizowane religie, a zwłaszcza katolicyzm w naszym rodzimym, ksenofobicznym wydaniu, z niecierpliwością wyczekiwałam premiery Kleru. Zanim poszłam do kina, czytałam liczne recenzje i opinie na temat filmu, od skrajnie negatywnych, poprzez umiarkowane, aż po entuzjastyczne. Moje szczególne zainteresowanie wzbudziły te napisane przez samych księży. O dziwo, nie wszyscy potępiali reżysera. Niektórzy przyznawali ze smutkiem i wstydem, że Kościół ma, a przynajmniej miewa czarną stronę, że to dobrze, iż Kler tę stronę pokazuje, uczula na nią społeczeństwo. Cieszę się, że tacy kapłani też istnieją i że stanowią przeciwwagę dla obrazu duchowieństwa pokazanego przez Smarzowskiego. To, w połączeniu z fermentem społecznym, jaki wywołał film oraz skandale związane z pedofilią wśród księży, daje (nikłą, ale zawsze) nadzieję na przynajmniej częściowe zmiany w tym skostniałym systemie.

Kler nie porusza w ogóle problemu wiary/ateizmu, lecz skupia się na funkcjonowaniu instytucji Kościoła. Mimo że sama – wychowana w katolickiej rodzinie, w czasach nastoletnich gorliwie chodząca na msze, różańce i nabożeństwa majowe, a nawet, przez krótki czas, na spotkania Oazy, czytająca Biblię i dyskutująca (kłócąca się) podczas lekcji religii czy w konfesjonale – odeszłam od Kościoła, a wkrótce w ogóle od Boga już przed kilkunastu laty, to uważam niewypowiadanie się przez Smarzowskiego na temat wiary za atut filmu. Dzięki temu bowiem przesłanie Kleru może dotrzeć zarówno do ateistów, jak i do tych katolików, którzy są zaniepokojeni błędami wspólnoty, do której należą.


Pierwsza część filmujest utrzymana w podobnym klimacie, co jego zwiastun. Bohaterowie zostają przedstawieni w groteskowy, może wręcz przerysowany, a nawet zdemonizowany sposób. Są wulgarnymi, zapijaczonymi, pazernymi, nieuczciwymi i cynicznymi hipokrytami oraz mizoginami. Kapłaństwo traktują jak sposób na łatwe, wygodne życie poza prawem, nie jako powołanie. Niedotrzymywanie celibatu (w którego zasadność wątpi zresztą wielu katolików) stanowi najmniejszy z grzechów zaprezentowanego w filmie duchowieństwa. Znacznie bardziej niepokojące jest to, że księża zawodzą i wykorzystują ufających im parafian, posługując się formułką „co łaska, ale nie mniej niż…”, udzielając sakramentów w stanie upojenia alkoholowego czy na kacu, lekceważąc problemy kobiet, jak aborcja czy agresja partnera i każąc im szukać winy w sobie. Jak to często bywa (nie tylko w filmach Smarzowskiego) im wyżej, tym gorzej. Kler w kurii jest jeszcze bardziej zdemoralizowany niż prości proboszczowie. Życie w przepychu, ogromne przekręty, intrygi, manipulowanie prawdą przerażają. Tłem dla niecnych poczynań duchowieństwa są dynamiczne piosenki, rockowa Maria ma syna Kultu oraz arcypolskie Hej, sokoły. Stanowią one ironiczny komentarz reżysera wobec postawy bohaterów i budzą skojarzenia z chocholim tańcem z Wesela Wyspiańskiego, a nawet ze średniowiecznym dance macabre. Reżyser pokazuje, że Kościół, jak każda bezduszna, skostniała, hierarchiczna instytucja, cynicznie wykorzystując wzniosłe ideały i naiwność wiernych, prowadzi ich w szalonym pląsie do samotności i cierpienia.


Napięcie w filmie Smarzowskiego narasta jeszcze bardziej, gdy kapłani przekraczają kolejne granice. Pedofilia oraz nieumyślne spowodowanie morderstwa pod wpływem alkoholu to już nie tylko kwestia zakłamania i nadużycia władzy przez ludzi, którzy roszczą sobie prawo do bycia moralnymi autorytetami. To prawdziwe zbrodnie, tym bardziej przerażające, że zbłąkani „pasterze owiec” pozostają bezkarni, dzięki ochronnemu parasolowi potężnej instytucji, do której należą oraz dzięki jej powiązaniom z mediami, biznesmenami, politykami, policją, a nawet mafią (a zatem innymi członkami opresyjnego układu społecznego).


W tym miejscu jednak klimat filmu zdecydowanie się zmienia, przynosząc widzom katharsis. Po pierwsze, dowiadujemy się, co sprawiło, że bohaterowie są źli. Często mają oni za sobą nieszczęśliwe dzieciństwo, pełne przemocy, doznanej między innymi ze strony księży i zakonnic. Teraz zaś, w dorosłym życiu, są zmuszani do fizycznego i emocjonalnego osamotnienia, nienaturalnego dla istoty społecznej, jaką w mniejszym lub większym stopniu jest każdy człowiek. Jak zauważa jeden z młodych i (jeszcze) idealistycznych księży, chociaż Kościół jest wspólnotą, to w razie problemów, wątpliwości nie ma w nim nikogo, komu można zaufać i w kim można znaleźć oparcie. Zatem bohaterowie Kleru sami są ofiarami systemu, który współtworzą. To ich nie usprawiedliwia, ale z pewnością poniekąd tłumaczy. Po drugie, dowiadujemy się, że nie są źli do końca (przynajmniej niektórzy), że o część przewin oskarżono ich niesłusznie, co ponownie postawiło ich w roli ofiar, a także, że czasami stać ich na empatię, a nawet ogromne poświęcenie wobec bliźniego. W sytuacji granicznej dwóch z zaprezentowanych przez Smarzowskiego kapłanów przeżywa głęboką przemianę, wypełniając wszystkie warunki sakramentu pokuty: rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, wyznanie win (popełnionych bądź tych, których byli świadkami/ofiarami), zadośćuczynienie. Nareszcie przestają zamiatać problemy pod dywan, udawać, zwodzić, wykręcać się od odpowiedzialności, wykorzystywać system do własnych celów. Wychodzą poza niego, a nawet podejmują z nim walkę – w imię ewangelicznych wartości, które teoretycznie powinny stać u podstaw owego systemu. Protest przeciwko patologii instytucji zrodzony w jej wnętrzu okazuje się prawdziwie heroiczny. Podejmujący go bohaterowie (jak to często bywa u Smarzowskiego), nawet jeżeli buntują się samotnie, bez nadziei na zmianę otaczającego ich bezprawia, ryzykując i tracąc wiele, to okazują się moralnymi zwycięzcami.


Hasło promujące film, „Nic, co ludzkie, nie jest im obce”, uważam za niezwykle trafne. Reżyser i aktorzy pokazali ogromny wachlarz postaw wśród duchowieństwa, negatywnych i pozytywnych. Janusz Gajos jako upajający się władzą biskup, Jacek Braciak jako machiaweliczny pracownik kurii, Robert Więckiewicz jako zapijaczony, wiejski proboszcz mający romans z własną gospodynią, a zwłaszcza Arkadiusz Jakubik, poświęcający szczególną uwagę najmłodszym parafianom, stworzyli wspaniałe kreacje i wzbudzili we mnie skrajne emocje – od oburzenia i obrzydzenia, aż po zaskoczenie, współczucie, a nawet sympatię i podziw.   


Kler
zaoferował mi to, co szczególnie cenię w filmach Smarzowskiego (i nie tylko). Pokazał patologię instytucji, obnażył zepsute mechanizmy władzy. Nie rozstrzygnął natomiast dylematu, czy jest możliwa reforma instytucji, władza bez nadużyć, czy może zawsze tam, gdzie pojawia się system, nawet powołujący się na najszlachetniejsze idee, prędzej czy później, w mniejszym bądź większym stopniu, dojdzie do ich wypaczenia? Nie podpowiedział również, w jaki sposób i do jakiego stopnia człowiek może przed owym systemem uciec, wywalczyć wolność od opresyjnego układu społecznego, w którym Kościół jest tylko jednym z wielu, wzajemnie wspierających się elementów. Na te pytania widz musi szukać odpowiedzi samodzielnie.    



Weronika Górska

Poetka, autorka książki dla dzieci, redaktorka w wydawnictwie „Stapis”


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Reforma nie ma sensu Zbigniew Woźniak 2019-01-14
2. Jak długo jeszcze? Jan Grabiński 2018-11-05
1. kler lebo 2018-11-03


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwaMarcin Kruk   Kruk   2020-07-16
Smutek obwodów kiepsko scalonych   Kruk   2020-07-11
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Zdalna lekcja wychowawcza   Kruk   2020-04-06
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Sen nocy listopadowej   Kruk   2019-11-12
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk