Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 23:51

« Poprzedni Następny »


Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić


Andrzej Koraszewski 2021-05-08


Czasem drobne sprawy wydają się symptomatyczne, chociaż zawsze warto pamiętać o naszej odwiecznej skłonności do wyciągania zbyt daleko idących wniosków. Po przejściu na emeryturę osiadłem w małym miasteczku, zakładając, że to jest dobry punkt obserwacyjny dokonujących się w Polsce przemian. Z wielu względów to była bardzo dobra decyzja, znalazłem tu wspaniałych przyjaciół, a i miejsce pokazywało wiele z tego, co trudno dostrzec z Warszawy czy z Poznania. Można powiedzieć, że jest to Polska C, a może nawet D. Miasteczko bez przemysłu, największe miejsca pracy to urząd gminny i dwie szkoły, trochę rzemieślniczych warsztatów, wysokie bezrobocie. Sporo zmian na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. Trudno je uporządkować. Osobiście uważam, że największym sukcesem jest to, że nie spotykam już na ulicach dzieci, które wyglądają na niedożywione.

Kiedy przejeżdżasz przez to miasteczko samochodem, nic cię nie będzie kusiło, żeby się zatrzymać. Mamy prawa miejskie od ośmiuset lat (a wcześniej była tu silna twierdza graniczna), ale miasto było wielokrotnie niszczone, zero zabytków, powiedzieć, że architektura jest mało atrakcyjna to raczej understatement. Upadek komunizmu powoli przywracał tu życie. Nie, miasteczko nie rozkwitło, tu mieszkańcy później niż w innych miejscach kupowali samochody (początkowo głównie wraki sprowadzane z Niemiec). Powoli remontowano domy, pojawił się niewielki supermarket i początkowo nikt nie wierzył, że się utrzyma, ale potem wyrósł drugi i trzeci. Jak zmienia się mentalność? Dobre pytanie. Wielu młodych ludzi ucieka od kościoła, mieszkanie młodych ludzi razem bez ślubu przestało najpierw szokować, a potem dziwić, powoli zmienia się stosunek do pracy. Stare rzemiosło znikło, nowe wymaga kwalifikacji, więc to jest już inny świat, gospodarstwa powolutku przejmuje młode pokolenie rolników myślących w kategoriach rynku. Również w urzędach pojawiły się młode twarze, ludzi bardziej życzliwych i bardziej kompetentnych. I tu zaczyna się właściwa opowieść.           


BBC Pension Scheme, wypłaca mi emeryturę, więc od czasu do czasu, chce się dowiedzieć o moje zdrowie. Dostaję formularz, w którym mam potwierdzić, że jestem i mam się dobrze, a mój podpis na tym formularzu musi być potwierdzony przez inną osobę. Ta inna osoba może być sędzią, lekarzem, policjantem, nauczycielem, pracownikiem banku, poczty albo samorządu. Poprzednim razem po drodze na pocztę wszedłem do komisariatu policji, wyjaśniam sprawę, a pan komendant oburzony, że policja nie jest od tego, żeby poświadczać podpisy. Było widać, że frustruje go bariera językowa, młoda policjantka zainteresowała się, spojrzała na formularz i śmiejąc się powiedziała, że oczywiście można mój podpis potwierdzić. Sprawy zaszły już jednak zbyt daleko, autorytet komendanta byłby narażony na szwank, więc kategorycznie zabronił. Trochę mnie to zgniewało, trochę ubawiło, dwieście metrów dalej poprosiłem o przysługę lekarza w przychodni. Lekarz nie miał problemu, zdziwiło mnie, że upierał się, żeby koniecznie przybić jeszcze swoją pieczątkę. 


Teraz, kiedy znów chciano się w Anglii dowiedzieć, czy nadal żyję, wszedłem do lokalnego banku i uroczej, dobrze znanej pracownicy wyjaśniam w czym sprawa, tłumaczę najważniejsze zdanie: „Potwierdzam, że emeryt okazał mi dowód osobisty i podpisał ten formularz w mojej obecności”. Pracownica banku rozłożyła bezradnie ręce oświadczając stanowczo, że prawo jej tego zabrania. Próbowałem wyjaśniać, że to nie bank potwierdza, ale ona osobiście, że nie potrzeba tu żadnych pieczątek, że wystarczy jej nazwisko, adres i podpis. Nic nie pomogło.


Wzruszyłem ramionami i pomyślałem, że na poczcie są teraz młode pracownice, które miały angielski w szkole, więc z nimi będzie łatwiej. Młoda dziewczyna pokręciła głową i zawołała kierowniczkę Urzędu Pocztowego, która oznajmiła, że polskie prawo zabrania udzielania takich potwierdzeń. Nie chciałem łazić do przychodni, bo oni mają tam teraz urwanie głowy ze szczepieniami, pomyślałem, że w gminie, w Biurze Ewidencji Ludności nie będą mieli problemu z poświadczeniem, że widzą jak podpisuję papierek. Myliłem się, była uczennica naszego gimnazjum, którą znałem jeszcze jako nastolatkę, rozłożyła bezradnie ręce i powiedziała, że absolutnie nie może poświadczyć, że mnie widzi na własne oczy, usłużnie zaprowadziła mnie do Wyższej Władzy. Wyższa Władza długo wpatrywała się w zawierający kilka zdań formularz, a ponieważ przypominała do złudzenia Sowę P. z Kubusia Puchatka, więc mimo,  że wcześniej powiedziałem, co tam jest, postanowiłem przetłumaczyć cały formularz.


Urzędnik najpierw orzekł, że muszę to notarialnie przetłumaczyć, a potem stwierdził, że absolutnie nie może poświadczyć, że przy nim coś podpisałem. Jego strach, ukrywany za powagą Urzędu i udawaną znajomością nieistniejącego prawa był tak komiczny, że nie mogłem się powstrzymać od wybuchu śmiechu.


Miałem potem wyrzuty sumienia. Musiałem tym śmiechem urazić człowieka, który nie jest przecież winien naszej nieco bizantyjskiej mentalności. Dopiero po wyjściu uświadomiłem sobie scenę sprzed pół wieku, kiedy w Szwecji sekretarka na uniwersytecie poprosiła mnie, żebym przyniósł poświadczoną kopię mojego polskiego dyplomu. Zapytałem moją nauczycielkę szwedzkiego, kto mi może poświadczyć zgodność kopii z oryginałem, a dziewczyna odpowiedziała mi ze śmiechem, że każdy. Wyjęła mi z ręki mój dyplom, poszła zrobić kopię, napisała u dołu słowo „vidimeras”, podpisała dodając swój numer telefonu i wręczyła mi obydwa dokumenty, chichocząc na widok mojej zaszokowanej twarzy. Nie mogłem zrozumieć jak to tak, bez pieczątki, bez powagi urzędu, bez cienia szacunku dla świętej biurokracji?                  


Nic dziwnego, że obserwując naszą trwającą transformację przyglądam się z uwagą jak zmieniają się relacje na osi państwo-obywatel, urząd-petent, obywatel-obywatel. Zmieniają się, to jest już inny świat. Trudno jednak w trzydzieści lat nadrobić całe stulecia. Być może mój śmiech w pokoju urzędnika był niegrzeczny. Jednak, żeby wyjaśniać samorządowcowi komiczność sytuacji, musiałbym długo opowiadać o tym, jak Jan Zamojski przestawił zwrotnicę na kierunek Kontrreformacja, jak Mickiewicz marzył, żeby jego księgi trafiły pod strzechy w czasach, kiedy mieliśmy w Polsce jednego piśmiennego chłopa na dwa powiaty (w tym samym czasie w Szwecji nie można było wziąć ślubu bez umiejętności czytania i pisania), musiałbym opowiadać jak długo w innych miejscach uczono się, co znaczy słowo obywatel i jak urzędy powoli zmieniały się z ośrodków władzy w punkty usługowe.


Transformacja przyniosła w Polsce niesamowity dobrobyt, wywołała gniew, że jeszcze nie zarabiamy jak Szwajcarzy, pokazała, że mamy ogromny problem z rozumieniem, co właściwie znaczy demokracja. Nie ma w tym nic dziwnego, żyjemy w kraju, w którym szlacheckie elity wolały raczej utracić ojczyznę niż przyznać obywatelskie prawa chłopom, żyjemy w kraju, którego skromny postęp edukacyjny prowadził do tego, że inteligencja radośnie kultywowała pogardę dla nieoświeconego ludu, żyjemy w kraju, w którym frustracja z powodu zacofania bije się o lepsze z narodową dumą. Mentalności nie da się zmienić tak, jak się zmienia samochód, stan urzędniczy jest nadal stanem, chociaż znacznie mniej butnym niż w przeszłości, częściej wystraszonym, kiedy zderza się z nową sytuacją i uciekającym wówczas gwałtownie w udawaną pewność siebie. Kto wie, może transformacja tego stanu urzędniczego jest jednym z ważniejszych elementów powodzenia dalszej transformacji kraju? A może jesteśmy tylko zbyt niecierpliwi, bo te zmiany zachodzą, tylko są obrzydliwie powolne.


Ostatecznie poprosiłem o pomoc naszego młodego, dobrze wykształconego i nowoczesnego burmistrza, który poprosił wiceburmistrza, żeby to załatwił i udało mi się uzyskać potwierdzenie, że osobiście podpisałem papierek, w którym stwierdzam, że nadal żyję.  


Nasz wiceburmistrz nie mógł się jednak przełamać i zdobyć na wpisanie swojego własnego nazwiska i adresu, przywalił nikomu niepotrzebną pieczęć, przydając gminny majestat swojemu świadectwu autentyczności mojego podpisu.            


Miałem wrażenie, że jestem uczestnikiem i obserwatorem ciekawego zjawiska. Być może się mylę, być może dorabiam teorię do trochę irytującej, a trochę zabawnej historii z miasteczka, w które wrosłem bez reszty i które uwielbiam. Ostatecznie cała przygoda jest wyłącznie moją winą, mogłem umówić się z zaprzyjaźnioną nauczycielką, lub ze znajomym lekarzem i załatwić to tak, jak się takie sprawy załatwia w Polsce.              


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. podpis Wlodek 2021-05-14
2. Krótki komentarz N.R. 2021-05-08
1. nikt nikomu nie wierzy Leszek 2021-05-08


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
„WSZYSCY WIEDZĄ”   Kłys   2018-03-05
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
O płodności intelektualnego onanizmu   Kruk   2017-03-14
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Przypowieść o Janie i Fortepianie   Kruk   2017-11-21
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką   Kruk   2017-11-01
Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Adoracja Jezusa Użytkowego   Kruk   2018-04-28
Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Awangarda umysłowego proletariatu   Kruk   2016-11-21
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Bluźniercy, bałwanochwalcy i inni   Kruk   2018-01-30
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Cała Polska myśli o pięcie   Kruk   2018-06-14
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk