Prawda

Środa, 24 kwietnia 2024 - 13:39

« Poprzedni Następny »


Mural w mieście Dobrzyniu


Andrzej Koraszewski 2021-03-19


Absolutnie zachwycony tytułem felietonu Jerzego Łukaszewskiego „Trzy bilbordy za Pcimiem” (resztą felietonu też), wpadłem w socjologiczną zadumę o wszystkim. Jak wiadomo socjologia jest nauką dramatycznie nieścisłą, a kiedy udaje ścisłość, jeszcze bardziej widać, że w ogóle nie jest nauką. (Jest sporo mądrych socjologów, którzy pamiętając o wszystkich ograniczeniach tej dyscypliny, dają nam nieco lepsze zrozumienie społecznego życia.)

Tytuł „Trzy bilbordy za Pcimiem” skłania do zadumy nad pojęciem prowincji. Pcim był bowiem przysłowiowy na długo przed pojawieniem się słynnego Obajtka. W mojej młodości w Poznaniu mówiło się o „elegantach z Mosiny” (miasteczko pod Poznaniem), ojciec przy brydżu ponaglał czasem mówiąc „w Pikutkowie dnieje”, Pcim istniał w języku jako jakaś straszna dziura na krańcach świata. Warszawiacy mówili dziwne rzeczy o Wołominie. Te nazwy różnych wsi i miasteczek były przywoływane jako symbol zacofania, a zarazem naszej światowej wyższości. Żachnąłem się, kiedy w czasie studiów studiujący w Polsce przyjaciel z Kolumbii powiedział, że Warszawa jest strasznie prowincjonalna.


Pochodząca z Trynidadu pielęgniarka w londyńskim szpitalu skarżyła się na tragicznie niski poziom londyńskich szkół. Okazało się, że jej mąż był ministrem i dzieci chodziły do najlepszej szkoły w ich kraju, a w Londynie do szkoły lokalnej, przeznaczonej dla szarych ludzi. W miejscach odległych od turystycznych szlaków i od zamożnych dzielnic metropolii bez trudu znajdujemy zaplute knajpki do złudzenia przypominające miejsca spotkań w różnych Pcimiach. A jednak przysłowiowy Pcim wydaje się być koncentracją zaściankowości, nie oferuje niczego prócz kościelnych mszy, jarmarku i strażackiej orkiestry. No może troszkę więcej, ale tyle widać, kiedy patrzy się z daleka.


Nieżyjąca przyjaciółka była nauczycielką angielskiego w sąsiedniej wsi. Na jakimś szkoleniu koleżanka ze stolicy dowiedziawszy się, że uczy w wiejskiej szkole uruchomiła ferrari empatii dla osoby pozbawionej dostępu do teatrów, kin i muzeów. Moja obdarzona bezkresnym współczuciem przyjaciółka nie przyznała się, że właśnie wróciła z festiwalu w Edynburgu, gdzie jeździli z mężem każdego roku.


Pcim jest wsią, ale całkiem sporą, Wołomin, lub inne senne miasteczko, w którym czas się zatrzymał, to temat obecny w literaturze tak polskiej, jak i amerykańskiej czy francuskiej (angielskiej również, chociaż tam jakby odrobinę inaczej.) Obserwatora z zewnątrz zatrzymuje zazwyczaj jakiś dramat, który na chwilę wybudza miasteczko ze snu, ujawniając tę egzotyczną mentalność, lokalne powiązania, mikrokosmos świata pod nadzorem nierzadko patologicznych sąsiadów. Kiedy ten świat opisuje ktoś, kto zna go od środka, zazwyczaj widzimy dramat niemożności wyrwania się z mazi (chociaż na ogół nie uświadamiamy sobie, że patrzymy na proces ucieczki.)


Słowo Pcim w kontekście Obajtka uruchomiło w dziennikarskich umysłach stary stereotyp zwalniający od myślenia. (Do tego właśnie potrzebujemy stereotypów.) Stwierdzenie, że trzy czwarte Episkopatu Polski pochodzi z takiego czy innego Pcimia jednych ucieszy innych oburzy. A jest to tylko stwierdzenie faktu, że lwia część polskiego kleru to ludzie, którzy urodzili się i spędzili dzieciństwo na wsi lub w małym miasteczku. Dziwisz – Raba Wyżna, Nycz – Stara Wies, Głódź – Bobrówka, Dydycz – Serpelice, Janiak – Malczyce, Gądecki – Strzelno, Michalik – Zambrów. Ta lista jest bardzo długa.


W tym, że wieś i małe miasteczko jest rezerwuarem kleru, nie ma niczego dziwnego, a specyficzna religijność polskiej wsi i małego miasta wpływa na charakter religijności  hierarchii polskiego Kościoła katolickiego. Oczywiście mamy tu ludzi takich jak Lemański czy Obirek, ale jak się wydaje są to wyjątki potwierdzające regułę.


Co powoduje, że Pcim jest przysłowiowym Pcimiem? Stulecia drenażu mózgów, czyli każda wieś i każde małe miasteczko ma lub miała gdzieś w świecie uciekinierów, z których są, mogą lub mogliby być dumni, gdyby o nich wiedzieli. Wadowice rozpycha duma, że wydały na świat Karola Wojtyłę. Nie wiem, czy Ostrowsko spiera się z Jordanowem o Banacha. Ze wsi i małego miasteczka uciekają jednak nie tylko geniusze, ale po prostu bardziej zdolni, bardziej zaradni, uciekają po edukację, a potem w poszukiwaniu ciekawych miejsc pracy.


Nasza inteligencja wywodzi się ze wsi i małych miasteczek. Zazwyczaj jest to tylko pytanie ile pokoleń dzieli wielkomiejskiego inteligenta od Pcimia. Czasem rodził się w jakimś Pcimiu, czasem z Pcimia pochodzą rodzice lub dziadkowie, czasem ta odległość jest większa. Możemy się zastanawiać, ile intelektualnego potencjału zostało zmartnowanego z powodu słabości wiejskich i małomiasteczkowych szkół, marazmu zabitych dechami miejsc, w których ciekawość i ambicja zabijane były przez rodziców, proboszcza, wójta i otaczającą go mafię.


Felieton Łukaszewskiego jest recenzją z amerykańskiego filmu „Trzy bilbordy za Ebbing, Missouri”. Filmu nie oglądałem, ale z opisu rozumiem fascynację. „Do małej mieściny na amerykańskiej prowincji dotarł wiek XXI. Tak jak i gdzie indziej. Do Pcimia też.” Przypomniała mi się złośliwa uwaga Urbana sprzed kilkudziesięciu lat; „Dawniej Rzym promieniował na Wadowice, a teraz Wadowice promieniują na Rzym.” Kłopot z tym promieniowaniem, miewa różne efekty, czasem mordercze.


Dobrzyń, do którego przyjechałem w niespełna dziesięć lat po upadku komunizmu, był wtedy nadal jak pocztówka z PRL. Brzydka architektura, odrapane budynki, dziurawe jezdnie, smutne twarze i zaniedbane dzieci. Niebawem miałem usłyszeć kąśliwą uwagę jednej z mieszkanek: „Teraz władza leży na ulicy, ale czy musi to robić codziennie?” Miasto znacznie starsze niż Warszawa, ale po przeszłości nie zostało ani śladu. Kościoła, do którego z pobliskiej wsi rodzice przywozili na mszę małego Pawła Włodkowica, nie ma, spalili go Szwedzi. Włodkowic protestował przeciwko promieniowaniu Rzymu na Dobrzyń i miał po temu ważne powody. Do polskiej prowincji dotarł wtedy wiek XV. Ciekawe stulecie, w którym prowincje zaczęły się gwałtownie buntować przeciw nadmiernemu promieniowaniu centrum.


Z tego samego stulecia pochodzi legenda o dobrzyńskiej Nawojce, dziewczynie, która w chłopięcym przebraniu postanowiła się uczyć w Krakowie. To był czas, kiedy te opowieści o dziewczynkach z małych prowincjonalnych miasteczek, które przebrane za chłopców pojechały się uczyć, krążyły w różnych europejskich krajach, a legenda o tej dobrzyńskiej Nawojce jest oparta zaledwie na jednym zdaniu austriackiego mnicha i raczej opowiada o ówczesnych marzeniach o przerwaniu blokady niż o rzeczywistym zdarzeniu.


Trudno odtworzyć widok i atmosferę tamtego Dobrzynia z czasów dziecięctwa Włodkowica, czy ze znacznie późniejszych czasów, kiedy po tym miasteczku biegał mały Adam Adamandy Kochański, późniejszy nadworny matematyk Sobieskiego. Znacznie łatwiej odtworzyć tutejszą scenerię, kiedy z tego miasteczka wyruszał na podbój świata elektryk Wałęsa. Jednak i tego Dobrzynia już nie ma. Między innymi dzięki niemu XXI wiek dotarł wreszcie do Dobrzynia. Internet dotarłby tak czy inaczej, więc świat jest w zasięgu ręki i jedni z tego dostępu korzystają tak, a inni inaczej. Znikają powoli ślady PRL-u, wprawne oko może dostrzec, że nie tak dawno był tu sztetl. Na ścianie jednego z domów przed niespełna rokiem pojawił się w Dobrzyniu pierwszy mural. Żaden Banksy, (malowały go dzieci, pod nadzorem zawodowych plastyków), ale znamię czasu. Jak się dowiem jakiego, to napiszę. 


Pcim pozbył się Daniela Obajtka. Wypada im życzyć wszystkiego najlepszego.                             


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwaMarcin Kruk   Kruk   2020-07-16
Smutek obwodów kiepsko scalonych   Kruk   2020-07-11
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Zdalna lekcja wychowawcza   Kruk   2020-04-06
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Sen nocy listopadowej   Kruk   2019-11-12
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk