Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 02:44

« Poprzedni Następny »


Bal w Świątyni Opaczności Narodowej


Andrzej Koraszewski 2018-11-02


Na stulecie niepodległości kupiłem kotu kocie kabanosy, bo jakoś tak wspaniałą rocznicę trzeba będzie uczcić. Podwarszawskie Ząbki poszły dalej i zafundwały miastu Bramę z napisem "Niepodległość, Patriotyzm, Wolność, Bóg, Honor, Ojczyzna, Męstwo, Solidarność, Sprawiedliwość". Konstrukcja jest jak na budżet Ząbek dość kosztowna, prawie ćwierć miliona złotych (starczyłaby na rewelacyjne wyposażenie lokalnych szkół w sprzęt do nauczania nauki, a informację o tym, że patriotyzm oparty na wiedzy jest lepszy niż patriotyzm oparty na pustych symbolach, można by dodać w prezencie). Koszty bramy poszły z środków na ochronę środowiska przed atakami rozsądku, więc nie ma o czym mowić.

Stołeczne miasto Poznań zamierza zorganizować „Imieniny Ulicy”. Prezydent Jaśkowiak zaprosił byłych prezydentów państwa na kulturalny festyn pisząc do każdego z nich z osobna.

Wierzę, że dzisiejsza Polska - kraj wolny i demokratyczny - to także Pana zasługa. Dlatego też byłby wielkim zaszczytem dla mieszkańców i władz stolicy Wielkopolski, gdyby zechciał Pan przyjąć zaproszenie do Poznania - miejsca, gdzie 11 listopada stanowi fenomen radosnego, wspólnego świętowania" – napisał do Lecha Wałęsy.

Być może będzie tam więcej zwykłej zabawy niż nudnych wystąpień. Te Imieniny Ulicy to część programu „Pochwała Wolności”, a wolność jest za co chwalić.


Podobno w Warszawie ważnych gości zagranicznych nie będzie, bo co ważniejszy, to się do Paryża wybiera, a tam Wersal i świętowanie stulecia zakończenia pierwszej wojny światowej.


U nas pewnie będą wspominki z rozbrajania niemieckich żołnierzy, chociaż zapewne niewielu będzie pytać o szczegóły. O Piłsudskim będą mówić wszyscy, o Dmowskim niektórzy, o wysiłkach Paderewskiego w Ameryce pewnie nikt. Do każdego z nich i do wielu innych, moglibyśmy wysłać zaproszenie ze słowami „to także Pana zasługa”.             


Tak, czy inaczej niepodległość mamy i to odzyskaną po raz drugi, a ten i ów powie, że właściwie po raz trzeci. (O Gomułce Mieroszewski do Giedroycia pisał, że to raczej polski nacjonalista niż komunista i że nienawidzi Rosji z całej duszy. Taką opinię otrzymał od pewnego natolińczyka i było w tym ziarno prawdy chociaż niezbyt wielkie).


Bawić nam się w taki dzień trzeba, a nie wspominać, bo od wspominków łatwo przeskoczyć do waśni.  Nie święci tę niepodległość budowali, a gdyby to święci robili, to mogło by wyjść znacznie gorzej.


Szukamy winnych tego, co wyszło paskudnie, jakby samo wskazanie winnego mogło zmienić przeszłość, a przyszłość sama się ułoży. Chcemy wiedzieć, kto bruździł, kto był sprzedawczykiem, kto ukradł, a kto zaniedbał. Niby słusznie, ale warto pamiętać, że życie to jarmark, na którym wiele rzeczy zdarza się przypadkowo, jak również, to, że nie jest łatwo kochać i być mądrym.  Kto wie, może byliśmy nazbyt zajęci szukaniem winnych i zabrakło czasu na szukanie praktycznych rozwązań?  


Pierwszy prezydent Rzeczpospolitej sprawował swój urząd zaledwie przez pięć dni. Wcześniej służył Polsce w kolejnych rządach, najpierw jako minister robót publicznych, potem jako minister spraw zagranicznych, a kolejni premierzy szybko zmieniających się rządów uważali, że trudno się bez niego obejść. Jego kandydaturę wysunęło stronnictwo chłopskie, PSL „Wyzwolenie”, więc  PSL „Piast” obstawił innego kandydata, bo jakżeby inaczej. W ostatnim głosowaniu „Piast” poparł Narutowicza, więc narodowi demokraci orzekli, że przeważyły głosy Żydów.


W 1968 roku poproszono mnie, żebym zrobił badania oceny dwudzielstolecia międzywojennego i dwudziestolecia powojennego w opinii publicznej. Prośba była komiczna, bo takie badania musiałyby być przeprowadzone przez dużą instytucję z solidnym budżetem, więc co najwyżej mógłbym zrobić rodzaj reportażu, a w dodatku mój przełożony dał dość wyraźnie do zrozumienia, że „badania” powinny wykazać, iż społeczeństwo cieplej myśli o dwudziestoleciu powojennym. Do dziś się zastanawiam, jakbym z tego wybrnął, ale wyrzucono mnie z pracy, więc nie musiałem się tym martwić. Kilka lat temu porównywałem sobie w myślach dwudziestolecie międzywojenne i pierwsze dwudziestolecie po upadku komunizmu. Za drugim razem mieliśmy więcej szczęścia i skok cywilizacyjny był znacznie większy, ideologiczne namiętności mimo wszystko były mniejsze. Obietnice faszyzmu i komunizmu wypaliły się, w ponownie wolnej Polsce spierano się o tożsamość, częściej o samą władzę. Podczas uroczystości 11 listopada w 2009 roku prezydent Lech Kaczyński o dwudziestoleciu międzywojennym mówił:

II Rzeczpospolita, którą się szczycimy, miała też swoje wady. Nie była, jak nic na tym świecie, państwem idealnym, ale scalono trzy zabory, stworzono prawie do końca jeden system prawny, państwo było w miarę sprawne, posiadało rozbudowaną administrację, siły zbrojne. Okres międzywojenny to wielki okres rozwoju naszej literatury, sztuki, a także nauki.

Tamto dwudziestolecie wypadało w czasach umysłowej degrengolady świata, jedni patrzyli z zachwytem na Mussoliniego i Hitlera, inni na Kraj Rad, a w tym wszystkim ludzie tacy jak Gabriel Narutowicz, Eugeniusz Kwiatkowski, Edward Raczyński i dziesiątki innych próbowali pchać przyziemny rozsądek.

W 1989 roku marzeniem była nie tylko niepodległość, ale również normalne życie. Chętnych na kursy etyki biznesu nie było. Przekonanie, że pierwszy milion należy ukraść, nie było jednak powszechne, powszechne było przekonanie, że jest powszechne.


Przez te dwadzieścia lat byliśmy świadkami największego skoku cywilizacyjnego w naszej historii.

W 2009 roku, w tym samym przemówieniu, prezydent Lech Kaczyński mówił dalej:

Dzisiaj, po 20 latach Trzeciej już Rzeczpospolitej musimy budować nowy patriotyzm. Patriotyzm, który wpatrzony jest w przyszłość, ale musi mieć też korzenie, musi mieć też korzenie w przeszłości. Musi mieć pamięć, bo nie ma patriotyzmu bez pamięci. Próbujemy tę pamięć uparcie budować i odbudowywać, i na tej drodze nie może być zakrętów. […] Nikt nie będzie w Polsce przyjmował do wiadomości, że w szkołach nie wolno wieszać krzyży, nie ma na co liczyć. Być może gdzie indziej tak, ale w Polsce nie.

Wyłania się w tym przemówieniu lęk przed utratą tożsamości. Nie wdzięczność za umożliwienie tego cywilizacyjnego skoku, nie radość z powodu tego, że Europa przestała być zbiorem skaczących sobie do gardeł narodów, a strach, że ta Europa ukradnie nam naszą polsko-katolicką duszę.


Nowy, po części realny problem - lęk przed zagrożeniem dla tak niedawno odzyskanej suwerenności, spowodowany scedowaniem części suwerenności na rzecz wspólnoty. W historii europejskiej wspólnoty te lęki były obecne od samego początku. Budowano ją ostrożnie, żeby nie budzić licha. Ta wspólnota była ideą postkolonialną, ideą bogacenia się razem, a nie jeden kosztem drugiego, ideą wyrównywania poziomu gospodarczego i cywilizacyjnego.

 

O tych lękach można dyskutować spokojnie, krytyka Unii jest często uzasadniona. Unia przestała być stowarzyszeniem czysto gospodarczym, nie przekształciła się w państwo federacyjne z konstytucją i jasno określonymi kompetencjami federalnego rządu. Decyzje politycznych komisarzy, których nikt nie wybrał, mogą być kwestionowane i są kwestionowane, ale krytyka zmieniła się w kwestionowanie samej idei zjednoczonej Europy.

 

Nic w naszym kraju nie dzieje się w oderwaniu od wydarzeń w wielkim świecie, w którym powraca atmosfera lat trzydziestych, nie tylko z jej obłąkanym antysemityzmem (jak zawsze przydatnym w poszukiwaniu winnych naszej impotencji), ale i atmosferą obłędnego zacietrzewienia i nienawiści graniczącej z chęcią mordu.

 

Dziś zamiast radosnego święta niepodległości mamy marsze dziedziców tych, którzy dominowali warszawską ulicę w grudniu 1922 roku, mamy również rządy tych, którzy liczyli wówczas na zdobycie władzy.

 

Prezydent Kaczyński poległ w starciu z rozsądkim, stając się sprawcą śmierci własnej i 95 innych osób. Ta katastrofa wpłynęła, a raczej została cynicznie wykorzystana do zmiany paradygmatu myślenia o naszej niepodległości.        

 

W coraz bardziej podzielonym społeczeństwie przegrała przede wszystkim racjonalność. Merytoryczne rozważanie czegoś takiego jak krytyka Unii, polityka przyjmowania uchodźców, polityka socjalna, oświatowa, czy budżet państwa przestało być możliwe, ponieważ każda kwestia jest częścią totalnego sporu o samą ideę naszego państwa.

 

Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim katolicki Kościół? Tę samą, co w czasach Konfededracji Barskiej, uchwalania Konstytucji 3 Maja, Targowicy.   

 

Ubiegły rok był rokiem Tadeusza Kościuszki, którego legendę Kościół ukradł i zmienił nie do poznania. Kiedy kończyły się obchody owego roku Kościuszki, metropolita krakowski, Marek Jędraszewski, mówił, że Kościuszko jest natchnieniem pokoleń. Nie przypominał słów Naczelnika, że „Upadek Polaków nie nastąpił z położenia ich kraju lub niesposobności oparcia się nieprzyjacielowi, ale z niestałości ich umysłu i braku energii”. Nie przypominał również słów Tadeusza Kościuszki skierowanych do księcia Adama Czartoryskiego:

jeśli zaczniecie od oświecania księży, dostarczycie im więcej środków do zniewolenia ludu i do trzymania go silniej pod ich wpływem; albowiem wszelkie ciało udzielne w narodzie będzie działało przeciw poczynaniom rządu, przy którym będą istniały utajone rewolty, konspiracje, w które niestety obfituje historia; nie można spodziewać się, że zmienią postępowanie, gdyż w ich interesie leży istotnie fascynowanie oczu ludu kłamstwem, strachem przed piekłem, dziwacznymi dogmatami i abstrakcyjnymi czy też niezrozumiałymi ideami teologii.

Księża zawsze wykorzystają ciemnotę i przesądy ludu, posłużą się religią – w co nie możecie wątpić – jako maską, by przykryć swą hipokryzję i niegodziwość swych przedsięwzięć.

Czy da się raz jeszcze zmienić paradygmat dyskusji i świętowania naszej niepodległości? Prezydent Poznania podjął tę próbę. W Warszawie zobaczymy bal w Świątyni Opaczności Narodowej.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk