Nie rozumiem tu czegoś. Jeśli Kościół tworzą ludzie, a oni są grzeszni to jak Kościół może być święty? Co jest wtedy święte? Świątynie, obrazy, rzeźby?
Ktoś mi to wyjaśni?
Odpowiedź:
Najlepiej zgłosić się do jakiegoś biskupa, bo to ich stara śpiewka i powtarzają to na okragło. Normalny człowiek ma naturalne kłopoty ze zrozumieniem tej logiki. Ciekawe, bo mówią to czasem ludzie z tzw. otwartego Kościoła, krytyczni, znający koszmarna historię tej instytucji, a jednak tkwiący w niej i szukający dla siebie jakiegoś usprawiedliwienia i wtedy leci ta mantra.