na marginesie: komentarz okrojony o podany przeze mnie link nie ma zbytniego sensu.
Odp. Nie był zbyt wyraźny i wcześniej, a ja jestem niesłychanie podejrzliwy wobec takich linków. Zbyt niebezpieczne.
Uchylę się od merytum, bo kwestie obecności w sferze publicznej (tudzież braku) cotygodniowych memoriałów prokurowanych przez uczestników Konferencji Admiratorów Błazeńskiej Garderoby są z mojej perspektywy epistemicznie zaniedbywalne. Spozierając atoli na zdjęcie bieżących do Częstochowy dochodzę do nieuchronnego wniosku, że kogoś na nim brakuje.