Tym innymi badaniami, o których wspomina autor może być książka "Sacrum i profanum" Norris i Ingleharta, w której autorzy sprawdzają różne teorie sekularyzacji. Do danych pasuje najlepiej hipoteza, że na religijność największy wpływ ma bezpieczeństwo socjalne. USA wtedy też dobrze korelują (nie pamiętam jak Chiny). Odpowiedź:
Tak by człowiek sądził parząc na Skandynawię, masowa oświata plus bezpieczeństwo socjalne, plus socjaldemokratyczna tradycja z bardzo laicką szkołą. Z Chinami inaczej, bo siatka bezpieczeństwa socjalnego nadal licha i wszystko wisi na rodzinie. Konfucjonizm i buddyzm to dziwne religie (chociaż buddyzm ma swoje fanatyczne odmiany). Dla mnie w tym wszystkim najbardziej zdumiewająca jest Ameryka.