Total 1 comments
Opowieść, jakich wiele
Z: Romana Kolarzowa
2025-07-11 19:27
Dawno temu usłyszałam taką historię, że Gaza jest przeklęta za sprawą Natana. Ten bowiem nie tyle poparł Sabbataja, ile dla zaspokojenia własnej próżności skierował nieszczęśnika na fałszywą drogę. Spotkali się dlatego, że Sabbataj szukał mędrca, który uzdrowiłby go z utrapienia, którego w lepszych swoich dniach był najzupełniej świadomy i nad którym bardzo ubolewał. Sabbataj nie miał ambicji większej, jak tylko być człowiekiem w miarę zrównoważonym, odróżniającym właściwe od niewłaściwego i nie ulegającym chęci popełniania tych niewłaściwości. Natan wszelako uznał, że Sabbataj jest dla niego darem z nieba - dla sławy mędrca i potężnego kabalisty starania o przywrócenie równowagi psychicznej jakiemuś żydowskiemu postrzeleńcowi jest mniej ważne, niż umiejętność wskazania Mesjasza. Wskazania - bo przecież "Mesjasz codziennie siedzi pod jedną z bram jerozolimskich". toteż przekonał nieszczęsnego, jak błogosłąwiona jest natura tego, co ten w prostocie ducha ma za utrapienie...a dalej wiadomo.
Odtąd nic w Gazie udać się nie może - to kara za pychę gazańczyka, który na zimno skazał na zatracenie duszy pomieszanego poczciwca, który mu zaufał. I stąd znamieniem Gazy są nienasycona pycha, wyrachowanie, bezwzględność i fałsz.
Przesądna bywam niezmiernie rzadko; ale tej opowieści, zasłyszanej dawno temu w Bergamo, skłonna jestem dawać wiarę.
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version