Hili, jeśli zaczniesz od czasu do czasu udawać, ze jesteś w całkiem innym miejscu (na ławce, na schodkach albo nawet w domu), to te skutki grawitacji znikną do ostatniej pestki. Żebyś widziała, co potrafią dwa jeże zrobić z kilkoma jabłkami... Nie noszą ich na kolcach, ale chrupią, aż echo niesie. Poza nimi są jeszcze ptaki. Nawet takie maluchy mysikróliki. Te przynajmniej widać, podobnie jak trznadle. Ale i niepozorne raniuszki żarłoczne są nad podziw. A jest jeszcze sporo takich większych - przyjdzie jeden drozd i połowa jabłka albo garść wiśni znika.
Niektórzy Twoi krewniacy u mnie są zafascynowani, że ktoś jeszcze dorównuje im apetytem; ale że na to, co dla nich niejadalne, to zachowują spokój, godny świętych kotów egipskich.
Niektórzy Twoi krewniacy u mnie są zafascynowani, że ktoś jeszcze dorównuje im apetytem; ale że na to, co dla nich niejadalne, to zachowują spokój, godny świętych kotów egipskich.