Greka wydaje się dobrym tropem. Herodot to początek bardzo solidny: nie dość, że mądry i arcyklasyk, to nieuwikłany w późniejsze roszczenia greckie do imperialności i nieco dalsze, do kulturalnego owładnięcia Rzymu.
Niemniej dobrze byłoby przebadać historię toponimiki greckiej, stosowanej dla niegreckich terytoriów. Podejrzewam, że źródłem bardzo ważnym może być Septuaginta i pisma polemiczne, z nią związane.
To zostawiam fachowcom, bo moja greka jest wybitnie podstawowa, a kompetencje językoznawcze żadne.
Niemniej dobrze byłoby przebadać historię toponimiki greckiej, stosowanej dla niegreckich terytoriów. Podejrzewam, że źródłem bardzo ważnym może być Septuaginta i pisma polemiczne, z nią związane.
To zostawiam fachowcom, bo moja greka jest wybitnie podstawowa, a kompetencje językoznawcze żadne.