Można tylko mieć nadzieję, że "przed nie okaże się za późno".
Niepojęta była ta ciuciubabka. Iran to jeden z najpaskudniejszych reżimów religijnych. System oparty na całkowitej negacji tego, co się nazywa prawami człowieka. System, w którym legalne są morderstwa sądowe za wolność słowa i za prawo do prywatności. System, w którym tortury są legalnym środkiem prawnym. Przez pół wieku milionom ludzi demontował życie; wielu zwyczajnie je odbierał. A kto żyw, udawał, że to "kraj, jak inne".
Doktryna, głosząca oficjalnie konieczność (i potrzebę) zniszczenia jednego malutkiego i odległego państwa, była puszczana mimo uszu. Dlaczegoś. Ktoś może sobie wyobrazić półwiecze, w ciągu którego Rosja oficjalnie głosi, że jej celem jest całkowite zniszczenie krajów bałtyckich; albo choć jednego z nich? Łotwy, na przykład... z tego powodu, że nie powinno jej być, bo to bałtyjski szatan. I że takim - regularnym - wynurzeniom towarzyszy cisza. Owszem, przetykana takimi i owakimi sankcjami, razem z wiedzą, jak są one omijane. I razem z dyplomacją, która ma coś ograniczyć i do czegoś zobowiązać. Podczas tych korowodów wynurzenie a konieczności zniszczenia itd. bynajmniej nie ustają.
Tak właśnie wyglądała światowa polityka wobec Iranu. Nie wygląda to zbyt racjonalnie - ale się zdarzyło. Dlaczegoś.
Niepojęta była ta ciuciubabka. Iran to jeden z najpaskudniejszych reżimów religijnych. System oparty na całkowitej negacji tego, co się nazywa prawami człowieka. System, w którym legalne są morderstwa sądowe za wolność słowa i za prawo do prywatności. System, w którym tortury są legalnym środkiem prawnym. Przez pół wieku milionom ludzi demontował życie; wielu zwyczajnie je odbierał. A kto żyw, udawał, że to "kraj, jak inne".
Doktryna, głosząca oficjalnie konieczność (i potrzebę) zniszczenia jednego malutkiego i odległego państwa, była puszczana mimo uszu. Dlaczegoś. Ktoś może sobie wyobrazić półwiecze, w ciągu którego Rosja oficjalnie głosi, że jej celem jest całkowite zniszczenie krajów bałtyckich; albo choć jednego z nich? Łotwy, na przykład... z tego powodu, że nie powinno jej być, bo to bałtyjski szatan. I że takim - regularnym - wynurzeniom towarzyszy cisza. Owszem, przetykana takimi i owakimi sankcjami, razem z wiedzą, jak są one omijane. I razem z dyplomacją, która ma coś ograniczyć i do czegoś zobowiązać. Podczas tych korowodów wynurzenie a konieczności zniszczenia itd. bynajmniej nie ustają.
Tak właśnie wyglądała światowa polityka wobec Iranu. Nie wygląda to zbyt racjonalnie - ale się zdarzyło. Dlaczegoś.