Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie


Uzay Bulut 2023-04-27

<span>Ubiegający się o azyl chrześcijańscy Irakijczycy i Syryjczycy, którzy od lat przebywają w Turcji, cierpią z powodu niezliczonych problemów, takich jak brak edukacji ich dzieci, skrajne ubóstwo, brak wolności religijnej, brak pozwoleń na pracę, ograniczona swoboda przemieszczania się, wrogość niektórych muzułmanów wobec ich wiary i odrzucanie ich wniosków o azyl przez zachodnie rządy. </span>
Ubiegający się o azyl chrześcijańscy Irakijczycy i Syryjczycy, którzy od lat przebywają w Turcji, cierpią z powodu niezliczonych problemów, takich jak brak edukacji ich dzieci, skrajne ubóstwo, brak wolności religijnej, brak pozwoleń na pracę, ograniczona swoboda przemieszczania się, wrogość niektórych muzułmanów wobec ich wiary i odrzucanie ich wniosków o azyl przez zachodnie rządy. 

Chrześcijanie w Iraku i Syrii od dziesięcioleci cierpią z powodu prześladowań i niestabilności spowodowanej wcześniej uciskiem ze strony reżimów Baas, potem inwazji na Irak pod przywództwem Stanów Zjednoczonych w 2003 r., kiedy stali się ubocznymi ofiarami walk sunnicko-szyickich w 2006 r., terroryzmem Al-Kaidyludobójstwem dokonanym przez ISIS w 2014r., trwającymi tureckimi nalotami na Irak i Syrię oraz w wielu przypadkach naciskami i nękaniem ze strony muzułmańskich sąsiadów. Wszystkie te prześladowania zmusiły wielu z nich do opuszczenia ojczyzny i szukania azylu gdzie indziej.

Według raportu Open Doors:

„Irak jest domem dla wielu tradycyjnych kościołów prawosławnych i katolickich, ale wszystkie są poważnie dotknięte nietolerancją, dyskryminacją i prześladowaniami ze strony lokalnych przywódców, władz rządowych i islamskich grup ekstremistycznych… W regionie Równiny Niniwy przywódcy kościelni byli porywani w przeszłości; ci, którzy wypowiadają się przeciwko lokalnym bojówkom lub przywódcom politycznym, są szczególnie zagrożeni”.

Od czasu amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 roku społeczność chrześcijańska w tym kraju zmniejszyła się z około 1,5 miliona do mniej niż 200 tysięcy. Prześladowania chrześcijan osiągnęły szczyt wraz z przejęciem dużych obszarów Iraku przez ISIS w 2014 roku.


Po zdobyciu przez ISIS irackiego miasta Mosul w czerwcu 2014 r. chrześcijanom dano możliwość przejścia na islam, płacenia podatku pogłównego (dżizja), wyjazdu lub śmierci. Członkowie ISIS oznaczali chrześcijańskie domy arabską literą „N”, oznaczającą Nasrani, czyli chrześcijanin. Dwa miesiące później, w sierpniu 2014 r., ISIS przejęło kontrolę nad chrześcijańskimi miastami na Równinie Niniwy, co spowodowało drugą falę masowych wysiedleń, informuje raport Uniwersytetu Minnesoty.


Również w Syrii chrześcijanie nadal doświadczają surowych prześladowań. Raporty Open Doors:

„Chrześcijanie w Syrii nadal zmagają się z codziennymi prześladowaniami, które mogą przybrać formę przemocy, mimo że publiczne zagrożenie ze strony tak zwanego Państwa Islamskiego w dużej mierze opadło… Głoszenie ewangelii jest bardzo ryzykowne, a budynki kościelne często są niszczone. Porwania przywódców kościelnych nadal wywierają znaczny i negatywny wpływ na wspólnoty chrześcijańskie.


Liczba chrześcijan w kraju stale spada, ponieważ wielu uciekło przed konfliktami i prześladowaniami.


Wszyscy Syryjczycy i Irakijczycy doświadczyli trudności w ostatniej dekadzie, ale chrześcijanie musieli stawić czoła większym problemom niż inni. W wielu regionach stali się celem islamskich bojowników – tracąc pracę, domy, a nawet życie. Wielu musiało uciekać, przesiedlonych albo w Syrii lub za granicą”.

Wielu prześladowanych chrześcijan z Iraku i Syrii, odkąd zostali zmuszeni do opuszczenia swoich ojczystych krajów, wciąż szuka nowej ojczyzny.


Obecnie w Turcji mieszka około 5 do 6 tysięcy uchodźców z Iraku i Syrii, którzy czekają na przesiedlenie na Zachód. Wielu przybyło do Turcji uciekając przed ludobójczymi działaniami ISIS w 2014 roku. Obecnie mieszkają w 35 miastach w Turcji, ponieważ rząd rozmieścił ich w całym kraju.


Iracka Rada Pomocy Chrześcijanom
 (MKCK) udała się do Turcji pod koniec lutego, aby przed kamerą przeprowadzić wywiady z chrześcijańskimi rodzinami z Iraku i Syrii do nadchodzącego filmu dokumentalnego o kryzysie uchodźczym. Autorka rozmawiała z MKCK i jego założycielką, Julianą Taimoorazy.


Zapomniani, porzuceni ludzie


Irakijscy i syryjscy chrześcijanie ubiegający się o azyl, którzy od lat przebywają w Turcji, cierpią z powodu niezliczonych problemów, takich jak brak edukacji ich dzieci, skrajne ubóstwo, brak wolności religijnej, brak pozwoleń na pracę, ograniczona swoboda przemieszczania się, wrogość niektórych muzułmanów wobec ich wiary i odrzucanie ich wniosków o azyl przez zachodnie rządy.


Głównym problemem, z którym się borykają, jest niemożność uzyskania przez ich dzieci edukacji w Turcji. Chrześcijanie z Bliskiego Wschodu wysoko cenią edukację, ale kiedy ich dzieci próbują chodzić do szkoły w niektórych mniejszych tureckich miastach, wiele jest zastraszanych z powodu ich wyznania i nieznajomości języka tureckiego. Część dzieci chodzi do prowizorycznych szkół, które nie są akredytowane w Turcji. Większość w ogóle nie chodzi do szkoły.


W Iraku i Syrii uciekającymi chrześcijanami była głównie inteligencja, ludzie tacy jak nauczyciele, lekarze, inżynierowie, prawnicy i właściciele firm. Jednak w Turcji są to po prostu osoby ubiegające się o azyl z minimalnymi prawami i – co ważne na Bliskim Wschodzie – czują, że jest to „utrata godności”. Chociaż wielu z nich jest wykształconych i zdolnych, nie mogą uzyskać pozwolenia na pracę, więc nie mogą legalnie pracować. Dlatego nie mogą zapewnić bytu swoim rodzinom i walczyć ze skrajnym ubóstwem.


Niektórzy uciekają się do żebractwa na ulicach lub pożyczania pieniędzy od rodziny lub sąsiadów – a potem popadają w długi. W niektórych przypadkach ich krewni próbują pomóc, ale większość, nawet na Zachodzie, jest uchodźcami i może zaoferować jedynie minimalną pomoc.


Sąsiedztwo jest złe, domy wilgotne i pełne karaluchów. Nie stać ich na ogrzewanie. Czasami dwie rodziny mieszkają razem w jednym mieszkaniu bez żadnej prywatności.


Wielu jest chorych, ale wielu nie ma dostępu do opieki zdrowotnej.


Nie mogą swobodnie podróżować: nawet na przejazd z jednego miasta do drugiego, muszą najpierw uzyskać pozwolenie (oficjalny dokument) od władz państwowych.


Samotne matki


Samotne matki starają się zapewnić dzieciom opiekę. Ich mężowie albo umarli, albo opuścili rodziny, ponieważ nie byli w stanie poradzić sobie z okropnymi sytuacjami, w jakich znalazły się ich rodziny. Niestety, odnotowano kilka przypadków kobiet, które nie miały wyboru i musiały sprzedawać swoje ciała, aby zapewnić byt swoim rodzinom – ale mówią, że jest to sprzeczne z ich wiarą, moralnością i wszystkimi ich wartościami.


Wrogość wobec chrześcijan


W niektórych miastach osoby ubiegające się o azyl nie mają możliwości utrzymywania kontaktów towarzyskich z mieszkańcami: są dyskryminowani za to, że są Irakijczykami, Syryjczykami i chrześcijanami. W mniejszych miejscowościach, ze względu na wrogie środowisko wobec chrześcijan, rodzice boją się wysyłać córki same na zewnątrz, nawet na zakupy.


Ponieważ większość mieszka w małych miejscowościach, boją się powiedzieć, że są chrześcijanami. Ukrywają swoją wiarę w obawie przed prześladowaniami.


Kiedy osoby ubiegające się o azyl mieszkają w sąsiedztwie muzułmańskich uchodźców lub migrantów z Afganistanu, Iraku i Syrii, boją się również ich. W większych miastach żyje się trochę lepiej: ludzie są nieco życzliwsi i bardziej przyjaźnie nastawieni do chrześcijan i obcokrajowców.


Odpowiedzialność Turcji wobec chrześcijańskich azylantów i uchodźców


Umowa UE-Turcja”, podpisana w marcu 2016 r., odnosi się do „oświadczenia o współpracy” między państwami UE a rządem tureckim. Zgodnie z nim Turcja otrzymała 6 mld euro na poprawę sytuacji humanitarnej uchodźców. W grudniu 2020 r. Unia Europejska wypłaciła Turcji ostatnią ratę z funduszu w wysokości 6 miliardów euro na przyjmowanie uchodźców.


Jednak według raportu Migration Policy Institute z 2021 r.:

„Unia Europejska zgodziła się zapewnić 6 miliardów euro na pomoc humanitarną, edukację, opiekę zdrowotną, infrastrukturę miejską i wsparcie społeczno-ekonomiczne dla syryjskich uchodźców w Turcji w latach 2016-2019. Chociaż Unia Europejska twierdzi, że cała kwota została przydzielona i wypłacono już ponad 4 miliardy euro, rząd turecki zakwestionował tempo i sposób wpłat, które trafiały do organizacji zajmujących się uchodźcami, a nie na konta rządowe. W 2020 r. Unia Europejska zobowiązała się do przekazania dodatkowych 485 mln euro, żeby część programów można było kontynuować w 2021 roku”.

Co zatem stało się z 6 miliardami euro przekazanymi przez UE Turcji, by Turcja w większym stopniu pomagała uchodźcom? Jeśli Turcji przyznano tak ogromną sumę pieniędzy, by dostarczała większej pomocy uchodźcom, dlaczego tak wielu uchodźców i osób ubiegających się o azyl nadal cierpi w tym kraju w okropnych warunkach? A co to są za organizacje, które określa się jako „służące uchodźcom”? Czy zabrali pieniądze, sprzeniewierzyli je, wydali i to nie wystarczyło? Społeczność międzynarodowa, w tym UE, pilnie potrzebuje większej przejrzystości, jeśli chodzi o sposób wydatkowania pieniędzy oraz liczbę uchodźców i osób ubiegających się o azyl, które z nich skorzystały.


Od 2018 r. za pracę z uchodźcami odpowiada rząd Turcji. Tureckie władze rządowe są zatem odpowiedzialne za dobro tych osób ubiegających się o azyl.


W 2018 r. agencja ONZ ds. uchodźców przekazała zarządzanie procedurami rejestracji uchodźców w Turcji władzom migracyjnym tego kraju.


Turecka Dyrekcja Generalna ds. Zarządzania Migracjami sama nadzoruje teraz rejestrację uchodźców i określa ich status. Każdy cudzoziemiec ubiegający się o ochronę międzynarodową w Turcji musi najpierw złożyć wniosek w lokalnych biurach tureckiego urzędu ds. migracji.


Dlatego urzędnicy rządowi Turcji mogliby udzielać większej pomocy osobom ubiegającym się o azyl i uchodźcom. Mogliby zapewnić im opiekę zdrowotną, w tym leki i terapię w zakresie zdrowia psychicznego. I mogliby zakwaterować chrześcijańskich uchodźców ubiegających się o azyl w miastach i miasteczkach, które są bardziej tolerancyjne wobec chrześcijan i innych nie-muzułmanów.


Wnioski o azyl odrzucone przez Zachód


Chociaż syryjscy i iraccy chrześcijanie ubiegający się o azyl w Turcji spotykają się z prześladowaniami, ubóstwem i dyskryminacją, wnioski o azyl wielu chrześcijan z Iraku i Syrii są odrzucane przez Australię, Kanadę, Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie. Dlaczego? Iracka Rada Chrześcijańskiej Pomocy podejmuje próbę odkrycia przyczyny.


Około 22 tysięcy ubiegających się o azyl chrześcijan z Iraku i Syrii mieszka obecnie w Libanie, Jordanii i Turcji. W swoich krajach byli narażeni na ludobójstwo, terroryzm, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Gdzie są zachodnie rządy?


Dlaczego nie wydawać im wiz? Zwłaszcza, że według danych podobno opublikowanych przez administrację Bidena, tylko w 2022 roku 5,5 miliona nielegalnych migrantów przekroczyło meksykańską granicę do USA.


Obecnie osoby ubiegające się o azyl potrzebują wiz humanitarnych, aby móc przesiedlić się na Zachód. Ale wielu chrześcijan ubiegających się o azyl jest wykształconych lub posiada umiejętności, więc byliby uprawnieni do otrzymania pozwolenia na pracę i na pobyt w krajach zachodnich. Mają nadzieję na bezpieczną migrację za pracą, wykorzystując swoje umiejętności do utrzymania rodzin i godnego życia.


Zachodnie rządy i międzynarodowe organizacje praw człowieka mogłyby współpracować i tworzyć partnerstwa z innymi organizacjami, takimi jak Iracka Rada Chrześcijańskiej Pomocy, aby szybko i skutecznie pomagać osobom ubiegającym się o azyl i uchodźcom.


Wielebny Bashar Warda, arcybiskup Irbilu, stolicy Regionalnego Rządu Kurdystanu w Iraku, powiedział w Londynie w 2019 roku:

„Chrześcijaństwo w Iraku, jeden z najstarszych Kościołów, jeśli nie najstarszy Kościół na świecie, jest niebezpiecznie bliskie wyginięcia. Ci z nas, którzy pozostaną, muszą być gotowi na męczeństwo”.

Mówiąc o dżihadystach ISIS, którzy wysiedlali chrześcijan z ich historycznych ojczyzn w Iraku, arcybiskup powiedział:

„Nasi prześladowcy skonfiskowali naszą teraźniejszość, starając się wymazać naszą historię i zniszczyć naszą przyszłość. W Iraku nie ma zadośćuczynienia dla tych, którzy stracili majątek, domy i firmy. Dziesiątki tysięcy chrześcijan nie ma nic do pokazania za pracę swojego życia, za pracę pokoleń, w miejscach, w których ich rodziny żyły być może od tysięcy lat”.

Arcybiskup skrytykował chrześcijańskich przywódców Wielkiej Brytanii za to, że nie robią wystarczająco dużo w obronie ginącej wspólnoty chrześcijańskiej w Iraku.


Prawie cztery lata po apelu arcybiskupa nic się nie zmieniło. Gdzie jest ONZ, międzynarodowe organizacje kobiet, Międzynarodowy Komitet Ratunkowy i organizacje zajmujące się prawami dzieci? Ci ubiegający się o azyl są zagrożeni wyginięciem w swoich ojczyznach, cierpią w miejscach takich jak Turcja, Liban i Jordania i mają nadzieję, że pewnego dnia znajdą bezpieczeństwo na Zachodzie.


Turkey: The Abandoned Iraqi and Syrian Christian Asylum Seekers

Gatestone Institute, 21 kwietnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Uzay Bulut - dziennikarka turecka, która w związku z sytuacją polityczną w Turcji od kilku lat mieszka na Zachodzie.