Jak Facebook dławi byłych muzułmanów w Norwegii


Bruce Bower 2023-01-26


Dzięki Elonowi Muskowi zaczynamy dostrzegać solidne dowody na to, w jakim stopniu giganci mediów społecznościowych – we współpracy z demokratycznymi politykami, agencjami wywiadowczymi i mediami korporacyjnymi – starali się zdławić swoich ideologicznych przeciwników. Ale nawet dokumenty o Twitterze, przynajmniej te, które do tej pory zostały upublicznione, nie oddają w zadowalający sposób światowego zasięgu wybryków Doliny Krzemowej. Jednym z najbardziej rażących przypadków, na jaki ostatnio zwróciłem uwagę, jest sprawa byłych muzułmanów z Norwegii (EX-MN), organizacji, która opisuje siebie na stronie internetowej jako opowiadająca się za „powszechnymi prawami i sekularyzmem” oraz za prawem muzułmanów do krytykowania ich religii i, jeśli sobie tego życzą, do jej opuszczenia. Członkowie EX-MN podkreślają swoją tożsamość jako byłych muzułmanów, „ponieważ nie skończymy z islamem, dopóki islamska mentalność nie zostanie zmodernizowana lub islam nie zostanie wyrzucony na śmietnik historii”.

Założona w 2016 roku przez trzech pisarzy/dziennikarzy – urodzonego w Turcji Cemala Knudsena Yucela, urodzonej w Iranie Lily Bandehy i nieżyjącego już Irakijczyka Walida al-Kubaisiego – EX-MN sprzeciwia się przymusowym małżeństwom; poligamii; okaleczaniu narządów płciowych; hidżabowi dla dzieci; burce; segregacji płciowej; finansowaniu instytucji religijnych przez podatników; zastraszaniu i groźbom religijnym; i prawom dotyczącym bluźnierstwa. I wspiera nieskrępowaną wolność słowa. Promując te wartościowe postawy, EX-MN organizuje seminaria, bierze udział w międzynarodowych konferencjach i demonstracjach, wysyła swoich członków do przemawiania w szkołach i na imprezach publicznych oraz umieszcza na YouTube filmy (w większości w języku angielskim) na takie tematy jak palenie Koranu, koncepcja „islamofobii”, zachodnie feministki opowiadające się za hidżabem i Szatańskie wersety Salmana Rushdiego.


Od dawna podziwiam al-Kubaisiego i Bandehy, parę najmądrzejszych i najodważniejszych głosicieli prawdy o islamie, jakich można znaleźć. Al-Kubaisi (którego trochę znałem) napisał w 1996 roku wspaniałą książkę zatytułowaną My Belief, Your Myth i zmarł zbyt młodo w 2018 roku; Bandehy, która uciekła z Iranu po rewolucji islamskiej, jest dumną matką otwartego homoseksualnego piosenkarza Toojiego, który reprezentował Norwegię na Eurowizji 2012. Jednak z jakiegoś powodu Yucel, który jest obecnym szefem EX-MN, tak naprawdę nie był do niedawna na moim radarze. Widzę, że po jego debiucie telewizyjnym w czasie największej oglądalności w debacie na temat islamu we wrześniu 2020 r. (którą przegapiłem), moja przyjaciółka, Hege Storhaug, napisała w artykule zatytułowanym „Nowy bohater Norwegii” (który również przegapiłem), że „nie można być bardziej uczciwym i prawym człowiekiem niż Yucel. Jest pasjonatem dobrego społeczeństwa… Jest jednym z nas, my, którzy kochamy wolność”.


Zapoznałem się teraz przynajmniej z częścią prac Yucela i w najwyższym stopniu zgadzam się z tą oceną. W jednym z filmów na YouTube przeprowadził  wywiad z Ninrock-Jeanette Etnestad, zastępczynią szefa EX-MN, na temat jej opuszczenia islamu. Żadne z nich nie przebiera w słowach o godnej ubolewania treści Koranu ani o jego destrukcyjnym wpływie na codzienne życie muzułmanów. W innym filmie Yucel poruszająco nakłania ludzi Zachodu do kochania i obrony swojej cywilizacji i jej wartości – a nawiązując do obalenia pomnika Thomasa Jeffersona, wspaniale mówi o roli wielkich ludzi, takich jak Jefferson, w kształtowaniu tych wartości.


Każdy kraj zachodniego świata powinien pożądać takich imigrantów. A wszyscy miłośnicy wolności w Norwegii powinni docenić wartość organizacji takiej jak EX-MN dla ich społeczeństwa. Niestety, w kraju, w którym radykalne meczety, które głoszą zniszczenie  zachodnich wartości, otrzymują hojne dotacje rządowe, EX-MN nie otrzymuje ani grosza oficjalnego finansowania. I podczas gdy politycy i media podchodzą do tych meczetów w jedwabnych rękawiczkach (media rutynowo określają ich najbardziej potworne stanowiska – np. poparcie dla kamienowania cudzołożników – jako jedynie „kontrowersyjne”), zjadliwie krytykują EX-MN, ponieważ jej członkowie ośmielają się mówić nieupiększoną prawdę o barbarzyńskiej religii, w której zostali wychowani.


Teraz okazuje się, że EX-MN musi żyć nie tylko z prześladowaniami ze strony radykalnych muzułmanów i norweskich mediów. Jest również celem ataków co najmniej dwóch głównych amerykańskich firm zajmujących się mediami społecznościowymi. Tak, zgadza się: geniusze z Doliny Krzemowej, którzy nie mają problemu z zapewnieniem platformy najbardziej krwawym muzułmanom, traktują EX-MN jak grupę terrorystyczną (a właściwie wręcz gorzej).


Ta krzywdząca (ale nie zaskakująca) sytuacja wyszła na jaw na początku tego miesiąca, w noworocznym liście Yucela do członków jego organizacji. Publiczna strona EX-MN na Instagramie, jak poinformował Yucel, została usunięta „bez wcześniejszego powiadomienia”, co spowodowało utratę „wieloletniej pracy”. EX-MN pozwolono zastąpić ją tylko prywatną stroną. Ponadto, ponieważ Facebook utrzymuje (absurdalnie), że uważa członków EX-MN za „potencjalnych sprawców przemocy”, zastosował ukrytą blokadę strony EX-MN na Facebooku – co spowodowało spadek czytelnictwa o 90% – i zagroził całkowitym usunięciem strony.


Krótkie wyszukiwanie w Internecie ujawniło wcześniejszy konflikt z Facebookiem: w 2018 r. Etnestad, zastępczyni szefa EX-MN, opublikowała post na Facebooku, w którym wnikliwie wyjaśniła, że jeśli wielu muzułmanów reaguje oburzeniem na apostazję, dzieje się tak dlatego, że nauczyli się kojarzyć to z „biciem, bólem, zniewagami, wydaleniem i wstydem” – kary wymierzane za wszelkie oznaki odchylenia od islamskiej ortodoksji. „Wyprano im mózgi - napisała Etnestad, „aby powiązać bluźnierstwo ze strachem. Wielu grożono śmiercią i wielu było świadkami chłosty i kary śmierci… Bluźnierstwo wyzwala w nich gniew”. Niestety, podczas gdy ci łatwo dający się sprowokować muzułmanie cieszą się poparciem „organizacji finansowanych przez państwo”, tj. meczetów, zwykli nie-muzułmanie dochodzą do wniosku, że ci oburzeni ludzie „są wiarygodni i muszą być traktowani poważnie”, zaś byli muzułmanie, którzy ośmielili się odejść od swojej wiary i mówić o niej prawdę – i którzy nie dostają grosza z państwowej kasy – są potępiani w imieniu ich obrażonych byłych współwyznawców.


Co stało się po tym, jak Etnestad opublikowała ten komentarz na Facebooku? Został ocenzurowany, a ona została poddana całodniowej blokadzie na Facebooku. Innymi słowy, Facebook zrobił jej dokładnie to, co opisała w poście.


Tym, co sprawia, że traktowanie EX-MN przez Facebook jest szczególnie niedorzeczne, to fakt, że niektóre z najbardziej godnych nagany islamskich postaci i instytucji w Norwegii mają strony na Facebooku, które wydają się nie być pod ukrytą blokadą. Fahad Qureshi jest założycielem i przewodniczącym Islam Net, największej muzułmańskiej organizacji studenckiej w Norwegii. Dąży do wprowadzenia prawa szariatu na całym Zachodzie i popiera poligamię, nikab, małżeństwa dzieci oraz kamienowanie apostatów, cudzołożników i gejów. I ma publiczną stronę na Facebooku ze 130 tysiącami obserwujących.


Jest też Tawfiik Islamsk Senter, największy somalijski meczet w Norwegii, który głosi dokładnie tę samą ideologię co Qureshi. Ma też publiczną stronę na Facebooku. Podobnie Islamsk Råd Norge (Islamska Rada Norwegii), która kilka lat temu odmówiła powiedzenia, czy sprzeciwia się egzekucjom homoseksualistów przez mułłów w Iranie. Ditto Central Jamaat Ahle Sunnat Norway, pakistański meczet, którego długoletni imam nazywał nie-muzułmanów zwierzętami i bronił Holokaustu – i który wydał swoją młodą córkę za innego imama, który między innymi wzywał do zabijania muzułmanów, którzy nie pościli podczas Ramadanu. Również na Facebooku jest Islamskie Centrum Norwegii, którego długoletni imam jest znanym orędownikiem talibów.


Tak, możesz znaleźć ich wszystkich i wielu innych im podobnych na Facebooku. Dlaczego, skoro chętnie udzielają miejsca takim ludziom, sługusy Zuckerberga wybrały EX-MN do quasi-uciszenia? Yucel w swoim noworocznym liście pisał, że wyjaśnienie może leżeć w związku Facebooka z fałszywie „weryfikującą fakty” witryną, Faktisk.no, która uznała EX-MN za „antymuzułmańską”, a więc, oczywiście, wyklętą w oczach postępowych elit. Tak, członkowie EX-MN są rzeczywiście antyislamscy – ponieważ znając prawdziwe oblicze islamu, nie mogą być niczym innym. Ale oni nie są anty-muzułmańscyJak wyjaśnia ich własna strona internetowa, stoją po stronie „naszych sióstr i braci”, którzy wciąż żyją pod buciorem islamu. To zasadnicza różnica – i powinna być oczywista dla każdego rozsądnego obserwatora. Ale spróbuj to wyjaśnić znawcom technologii w Dolinie Krzemowej.


How Facebook Stifles Ex-Muslims in Norway

Frontpage Mag., 19 stycznia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Bruce Bawer urodził się w 1956 roku. Jego ojciec był Amerykaninem polskiego pochodzenia, któremu rodzice dali na imię Tadeusz Kazimierz, próbując tymi imionami polskich bohaterów amerykańskiej rewolucji zbudować pomost między starą i nową tożsamością. Dziadek Bawera wyemigrował do Stanów jeszcze przed pierwszą wojną światową, babka w trakcie wojny, poznali się już w wolnym świecie. Badając drzewo genealogiczne rodziny ze strony matki Bawer znalazł imigrantów z Anglii, Walii, Szkocji, Francji i Holandii. Urodził się w Nowym Jorku i długo sądził, że tam również umrze, był przekonany, że Europa to takie miejsce, z którego się ucieka. Jest pisarzem, po polsku ukazała się nakładem wydawnictwa „Stapis” jego książka pod tytułem „Kiedy Europa spała”. Mieszka w Norwegii.