Europa na łasce Kataru?


Drieu Godefridi 2023-01-10

<span>Belgijska policja federalna znalazła niedawno 150 tysięcy euro (157 700 dolarów) w gotówce w brukselskim domu wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Evy Kaili (na zdjęciu), którą następnie aresztowano i oskarżono o korupcję. To, że mały kraj, taki jak Katar, mógł tak łatwo przekupić Grupę Socjalistyczną w Parlamencie Europejskim, do tego stopnia, że powiedziała ona coś przeciwnego do tego, co popierała tydzień wcześniej, jest przerażające. (Zdjęcie: Eva Kaili - Wikipedia)</span>
Belgijska policja federalna znalazła niedawno 150 tysięcy euro (157 700 dolarów) w gotówce w brukselskim domu wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Evy Kaili (na zdjęciu), którą następnie aresztowano i oskarżono o korupcję. To, że mały kraj, taki jak Katar, mógł tak łatwo przekupić Grupę Socjalistyczną w Parlamencie Europejskim, do tego stopnia, że powiedziała ona coś przeciwnego do tego, co popierała tydzień wcześniej, jest przerażające. (Zdjęcie: Eva Kaili - Wikipedia)

Belgijska policja federalna znalazła niedawno 150 tysięcy euro (157 700 dolarów) w gotówce w brukselskim domu wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Evy Kaili (Ogólnohelleński Ruch Socjalistyczny), którą następnie aresztowano i oskarżono o korupcję. Obecnie jest w więzieniu. Aresztowano także Lucę Visentiniego, sekretarza generalnego Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych oraz byłego socjalistycznego posła do Parlamentu Europejskiego Pier-Antonio Panzeriego. Francesco Giorgi, partner Kaili i były asystent parlamentarny Panzeriego, również został aresztowany. Przeszukano mieszkanie posła do Parlamentu Europejskiego Marca Tarabelli (Partia Socjalistyczna).

Warto zauważyć, że Panzeri jest prezesem organizacji pozarządowej „Fight impunity” [Walcz z bezkarnością], której Giorgi jest jednym z założycieli. Niccolò Figà-Talamanca również został zatrzymany, według włoską agencję informacyjną Ansa. Figà-Talamanca jest dyrektorem wykonawczym innej organizacji pozarządowej „No Peace Without Justice” [Nie ma pokoju bez sprawiedliwości], która ma swoje siedziby w Rzymie i Brukseli i rzekomo koncentruje się na międzynarodowym wymiarze sprawiedliwości w sprawach karnych, prawach człowieka i promocji demokracji w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Tak się składa, że ma ten sam brukselski adres co Fight Impunity: 41 rue Ducale.


Według doniesień medialnych i z poszanowaniem zasady domniemania niewinności, ta elita europejskiego socjalizmu i związków zawodowych została skorumpowana przez Katar, by wychwalać „postęp” emiratu w dziedzinie „prawa pracy”. Według „New York Timesa”:

„Sprawa, którą władze belgijskie przygotowywały przez ponad rok z pomocą swoich tajnych służb, ujawniła to, co według prokuratorów było systemem ‘gotówka za przysługę’ w samym sercu Unii Europejskiej. I uwypukliła słabe punkty w nieprzejrzystym, notorycznie zbiurokratyzowanym systemie, który decyduje o polityce dla 450 milionów ludzi w najbogatszym klubie krajów na świecie”.

Pierwszą reakcją dużej liczby Europejczyków na tę informację, (sądząc po sieciach społecznościowych), było poczucie upokorzenia. To, że mały kraj, taki jak Katar, mógł tak łatwo przekupić Grupę Socjalistyczną w Parlamencie Europejskim, do tego stopnia, że powiedziała ona coś przeciwnego do tego, co popierała tydzień wcześniej, jest rzeczywiście przerażające.


Przypomnijmy fakty. Stadiony na Mistrzostwa Świata FIFA w Katarze zostały zbudowane w warunkach określanych jako niewolnicze i potworne. Przez dziesięć lat armie azjatyckich robotników były zmuszane do pracy za nędzne zarobki w nędznych warunkach. Według „Guardiana”, odkąd emirat otrzymał prawo zorganizowania mistrzostw świata, na budowach Kataru zginęło 6500 pracowników. Ta rzeź nie przepowiadała pochwał Kataru przez Grupę Socjalistyczną w Parlamencie Europejskim.


Na przykład zmiana w dyskursie Tarabelli była zdumiewająca. Tarabella, początkowo wrogo nastawiony do Kataru jako gospodarza mundialu, nagle stał się jej orędownikiem w telewizji: „Katar poczynił niezwykłe wysiłki w zakresie praw pracowniczych”, stwierdził socjalistyczny eurodeputowany 11 grudnia w LN24.

„Katar, z pomocą organizacji pozarządowych, Międzynarodowej Organizacji Pracy… poczynił wyraźne postępy, które są teraz mile widziane… Sygnał mówiący, że zamierzamy zastosować bojkot dyplomatyczny, jest złym sygnałem. Dlaczego tak jest? Ponieważ oznacza, że nawet jeśli poczynili postępy, zwłaszcza w zakresie dobrostanu pracowników, zasiłków mieszkaniowych, godziwej płacy minimalnej, warunków pracy, w których podczas gorących letnich miesięcy ludzie nie pracują już od dziesiątej rano do 15:30, i porzucenie niewolnictwa… nie wszystko jest idealne w Katarze, powtarzam… jeśli mimo wszystko bojkotujesz, dajesz sygnał, że podjęte wysiłki są bezużyteczne”.

Kaili osobiście odwiedziła Katar i pochwaliła „reformy pracy” emiratu. Według lokalnej prasy Kaili powiedziała, że reprezentuje 500 milionów obywateli Europy, którzy uważają, że „postęp Kataru reprezentuje wspólne wartości”.


Czy posłowie do Parlamentu Europejskiego są w potrzebie finansowej? Poseł do PE zarabia miesięcznie 13 944 euro (około 14 tysięcy dolarów), plus dodatek na wydatki, plus 4 716 euro (5 tysięcy dolarów) rocznie na pokrycie kosztów podróży i 338 euro (358 dolarów) za każdy dzień obecności na posiedzeniach organów Parlamentu. Zwykle jednak takie rozważania nie mają znaczenia. Ludzie są na ogół podatni na łapówki.


„Choć może to być najbardziej rażący przypadek domniemanej korupcji, jaki Parlament Europejski widział od wielu lat - wyjaśnił Michiel van Hulten, dyrektor Transparency International UE - nie jest to odosobniony przypadek”.

„Przez wiele dziesięcioleci Parlament pozwolił na rozwój kultury bezkarności, z połączeniem niefrasobliwych zasad finansowych i kontroli oraz całkowitym brakiem niezależnego (lub w rzeczywistości jakiegokolwiek) nadzoru etycznego. Pod wieloma względami stał się prawem samym dla siebie. Każda poważna próba poprawy odpowiedzialności jest blokowana przez Prezydium Parlamentu, za zgodą większości posłów do PE. Niedawne zakulisowe porozumienie zatwierdzone przez Prezydium w sprawie mianowania nowego Przewodniczącego Generalnego PE jest symbolem instytucji, która uważa, że zasady etyki i uczciwość powinny dotyczyć tylko innych.... W pierwszej kolejności Komisja Europejska powinna teraz opublikować swój długo odkładany wniosek w sprawie utworzenia niezależnego unijnego organu ds. etyki, posiadającego uprawnienia do prowadzenia dochodzeń i egzekwowania prawa”.

To, że Grupa Socjalistyczna, druga co do wielkości w Parlamencie Europejskim, została tak łatwo przekupiona przez mały Katar, do tego stopnia, że kibicowała „reformom prawa pracy” w niewolniczym emiracie, nie zostało jeszcze potwierdzone przez sądy. Jest to również prawdopodobnie tylko „wierzchołek góry lodowej”.


Jeszcze większymi środkami dysponują inni aktorzy geopolityczni, o których wiadomo, że są zainteresowani rezolucjami Parlamentu Europejskiego.


Ta afera ujawnia również – jakby to było nadal potrzebne – poważne problemy energetyczne kontynentu europejskiego. Od 20 lat Europa systematycznie niszczy jedyne produkowane prawdziwie europejskie źródło energii – energię jądrową, i odmawia nawet rozważenia eksploatacji podziemnych zasobów gazu łupkowego, który jest tak obfity w niektórych regionach Europy. W rezultacie Europa znajduje się w sytuacji skrajnej zależności od reżimów, na ogół autorytarnych, które dostarczają jej gaz. Oznacza to Rosję i coraz bardziej Katar.


Sytuację tę doskonale zrozumiał Katar, który po wykryciu domniemanej korupcji opublikował następujące oświadczenie, gdy tylko ogłoszono możliwe działania odwetowe:

„Decyzja o nałożeniu… dyskryminującego ograniczenia, które ogranicza dialog i współpracę z Katarem przed zakończeniem procesu prawnego, negatywnie wpłynie na regionalną i globalną współpracę w zakresie bezpieczeństwa, a także na toczące się dyskusje na temat globalnego ubóstwa energetycznego i bezpieczeństwa”.

Szantaż jest oczywisty.


Europe at the Mercy of Qatar?

Gatestone Institute, 6 stycznia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*
Drieu Godefridi - belgijski prawnik wykładający na Saint-Louis University of Louvain.