Zabłąkane pociski: czego Ukraina (i Polska) mogą nauczyć się od Izraela


Seth J. Frantzman 2022-11-18

Ludzie oglądają systemy rakietowe obrony powietrznej S-300 wystrzeliwujące pociski podczas zawodów Keys to the Sky na Międzynarodowych Igrzyskach Armii 2017 na strzelnicy Aszuluk pod Astrachaniem, Rosja, 5 sierpnia 2017 r.(zdjęcie: REUTERS/MAXIM SHEMETOV)

Ludzie oglądają systemy rakietowe obrony powietrznej S-300 wystrzeliwujące pociski podczas zawodów Keys to the Sky na Międzynarodowych Igrzyskach Armii 2017 na strzelnicy Aszuluk pod Astrachaniem, Rosja, 5 sierpnia 2017 r.

(zdjęcie: REUTERS/MAXIM SHEMETOV)



Izrael od dawna boryka się nie tylko z zagrożeniem rakietowym ze strony grup terrorystycznych, ale także z problemem zabłąkanych pocisków obrony powietrznej wystrzeliwanych przez syryjski reżim.

 

Według doniesień zabłąkany pocisk wylądował we wtorek w Polsce, zabijając dwie osoby. Podczas gdy początkowo zakładano, że był to rosyjski pocisk manewrujący wystrzelonym na Ukrainę, coraz więcej wskazuje na to, że był to zabłąkany pocisk obrony rakietowej wystrzelony przez Ukraińców w celu powstrzymania rosyjskich ataków.


Nasilające się ataki na infrastrukturę często stawiają ukraińską obronę powietrzną przed gradem rosyjskich pocisków manewrujących i atakami dronów. Ponieważ Rosja stara się zakłócić dostawy energii elektrycznej w Ukrainie i sterroryzować ludność, nie jest zaskakujące, że pocisk może przelecieć przez granicę do Polski.  


Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą lub znajdujące się w zasięgu rakiet obrony powietrznej i pocisków manewrujących powinny mieć na uwadze zagrożenie, jakie stwarzają te systemy. Izrael od dawna boryka się nie tylko z zagrożeniem rakietowym ze strony grup terrorystycznych, ale także z problemem zabłąkanych pocisków obrony powietrznej wystrzeliwanych przez syryjski reżim. Być może warto, aby kraje wyciągnęły wnioski z doświadczeń Izraela lub przynajmniej wzięły pod uwagę sposób, w jaki wpłynęło to na Bliski Wschód. 


Systemy obrony powietrznej często wykorzystują połączenie radaru i pojazdów z pociskami do atakowania nadlatujących celów. Na przykład system S-300 może mieć radar obserwacyjny dalekiego zasięgu, który wykrywa zagrożenie, a także pojazd dowodzenia i kontroli, który będzie analizował dane z nadchodzącego zagrożenia. Trzeci pojazd może mieć inny radar, który śledzi i wysyła komendy ataku celu, aby nakierować na niego pociski. Pojazd-wyrzutnia będzie miał w kanistrach pewną liczbę pocisków, które można wystrzelić.


W sumie tego rodzaju system obrony powietrznej może mieć pięć lub sześć pojazdów, ponieważ może mieć baterię pocisków, które można wystrzelić przeciwko celom, a te będą zamontowane na kilku ciężarówkach. Bateria może być w stanie zwalczać cele oddalone o kilkadziesiąt kilometrów, do około 150 kilometrów. Uważa się, że S-200 mają zasięg kilkuset kilometrów.  


Żelazna Kopuła wystrzeliwuje pocisk przechwytujący nadlatujące rakiety z Gazy w pobliżu Sderot w sierpniu 2018 r. (Źródło: AMIR COHEN/REUTERS)
Żelazna Kopuła wystrzeliwuje pocisk przechwytujący nadlatujące rakiety z Gazy w pobliżu Sderot w sierpniu 2018 r. (Źródło: AMIR COHEN/REUTERS)

Kiedy pociski obrony powietrznej błądzą: syryjski przykład


Ukraina ma różne systemy obrony powietrznej. Rosja ma również różne systemy rakietowe i pociski manewrujące. Ogólnie oznacza to, że wiele krajów graniczących z Ukrainą znajduje się w zasięgu zabłąkanych pocisków. W marcu 2017 r. syryjski pocisk ziemia-powietrze został przechwycony przez izraelską obronę powietrzną Arrow po tym, jak najwyraźniej zboczył z kursu i zmierzał w kierunku Izraela. Według ówczesnego raportu BBC fragmenty rakiety  spadły w Jordanii. W lipcu 2019 r. syryjski pocisk S-200 uderzył na terenie Cypru, około 225 km od Syrii. S-200 spadł również w Turcji w lipcu 2018 r. We wrześniu 2018 r. syryjscy obrońcy przeciwlotniczy omyłkowo zestrzelili rosyjski samolot wojskowy. W kwietniu 2021 r. doszło do innego poważnego incydentu, gdy syryjski pocisk obrony powietrznej zabłądził na Negew w Izraelu


Długa lista syryjskich pocisków obrony powietrznej, które zboczyły z kursu, powinna być lekcją tego, co prawdopodobnie wydarzyło się w Polsce. S-300 i inne rodzaje pocisków obrony powietrznej mogą zboczyć z kursu lub szukać celu, który został zneutralizowany przez inny system obrony powietrznej, a pocisk może kontynuować swoją trasę. Wszystkie szczegóły dotyczące przebiegu zdarzenia są niejasne.


Ostatecznie ataki rakietowe Rosjan na Ukrainę są winne incydentowi w Polsce, ale posiadanie lepszej obrony powietrznej może być również wyzwaniem dla Ukrainy. Ukraina w ciągu ostatniego roku prosiła o wsparcie ich obrony przeciwlotniczej. Niedawno otrzymała od Niemiec system obrony powietrznej IRIS-T. 


Kraje w regionie będą potrzebować więcej radarów, a być może lepszych radarów, aby stawić czoła zagrożeniom, jakie obserwujemy dzisiaj. Użycie przez Rosję rakiet i dronów to tylko jeden z przykładów pojawiającego się zagrożenia, z którym musi walczyć obrona przeciwlotnicza. Polska i inne państwa będą chciały upewnić się, że ich własne systemy obrony przeciwlotniczej i systemy ostrzegawcze są w stanie wykryć zagrożenie, jakie miało miejsce w tym tygodniu. Nie jest jasne, czy instalacja syren i innych systemów jest pomocna na długiej granicy.


Izrael z powodzeniem wykorzystuje system syren do ostrzegania ludzi o zagrożeniach; i Izrael udoskonalił poziom precyzji tych ostrzeżeń, tak że kraj jest podzielony na wielokąty obszarów ostrzegawczych, co oznacza, że ostrzegane są tylko obszary zagrożone.


Na nieszczęście dla krajów znajdujących się obecnie na linii frontu lub blisko linii frontu, Stany Zjednoczone zrezygnowały z decyzji o umieszczeniu systemu obrony przeciwrakietowej w Europie w 2009 roku. W tym czasie Biały Dom próbował współpracować z Rosją, a także skupiał się na Iranie. Teraz wydaje się, że 13 lat później lepiej byłoby wprowadzić takiego rodzaju obronę przeciwrakietową, jaka jest potrzebna do powstrzymania pojawiających się obecnie zagrożeń.  

 

Stray missiles: What Ukraine, Poland can learn from Israel

Jerusalem Post, 16 listopada 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

*Seth J. Frantzman - izraelski dzienikarz, wieloletni publicysta "Jerusalem Post".