Film “Pamiętaj Bagdad” (2017)


Lyn Julius 2022-07-30

Reżyseria: Fiona Murphy.
Reżyseria: Fiona Murphy.

Od czasu realizacji w 2017 roku filmu „Pamiętaj Bagdad” liczba Żydów w Iraku spadła z pięciu do trzech. Film, zamówiony przez Davida Dangoora, obejrzały tysiące widzów. Teraz na Netflixie  prawdopodobnie zobaczą go miliony.


W sylwestra 1946 roku młoda para żydowska była wśród gości na balu dobroczynnym w irackim Flying Club, gdzie odbywał się konkurs piękności: król Iraku podszedł do 21-letniej Renée Dangoor i zaprosił ją do wzięcia udziału w konkursie.


Renée wygrała. Jej ręcznie pokolorowane zdjęcie, obraz promiennego piękna, wraz z szarfą zwycięstwa, jest obecnie używany na 2700 arabskich witrynach Google.


Kto by uwierzył, że Żydówka w zniszczonym bombami, sekciarskim Iraku mogła zostać koronowana na Miss Bagdadu 1947 roku? „Kto w ogóle uwierzy – mówi Edwin Shuker w nowym filmie dokumentalnym „Pamiętaj Bagdad ” – że w Iraku byli kiedyś Żydzi?


Edwin Shuker jest jednym z głównych bohaterów tego filmu. Pierwsza sekwencja pokazuje, jak opuszcza swój dom w północnym Londynie, aby złapać lot do Erbilu, stolicy Kurdystanu na północy, aby pokazać, że Żydzi nadal są zaangażowani w sprawy Iraku. Później widzimy Edwina w taksówce w Bagdadzie, kiedy podekscytowany daje kierowcy wskazówki, jak znaleźć dom rodziny Shukerów.


Porzucili go w pośpiechu 46 lat wcześniej.


W czasie kręcenia filmu dżihadyści Państwa Islamskiego byli zaledwie kilka kilometrów dalej. Powrót do Bagdadu dla jakiegoś materiału filmowego był dla Żyda odważną, choć bardzo lekkomyślną wyprawą. Z 140 000 Żydów w 1948 roku tylko trzech pozostało w Iraku w atmosferze szalejącego antysemityzmu.


Żydowska społeczność w Iraku sięga czasów babilońskich, kiedy jeńcy z Judei zostali zabrani jako niewolnicy do krainy dwóch rzek i pozostali tam przez 2600 lat.


Babilońscy Żydzi mieli doniosły wpływ na ten judaizm, jaki znamy. Jednak społeczność jest pod każdym względem wymarła, jej członkowie zostali wygnani, a ostatnia synagoga zamknięta.


Pamiętaj Bagdad
  zaczął się jako film kręcony na zamówienie syna Renée Dangoor, Davida, o grupie irackich Żydów, którzy spotykają się co tydzień w Londynie od ponad trzydziestu lat, aby grać razem w siatkówkę. Reżyserka Fiona Murphy przeniosła historię na nowy poziom, łącząc surowy materiał z domowych filmów, zdjęć rodzinnych i relacji poszczególnych osób z rzadkimi materiałami archiwalnymi – aby zbudować filmowy zapis utraconego świata.


Co skłoniło Fionę o mieszanym żydowsko-irlandzkim pochodzeniu do nakręcenia tego filmu? Mówi: „Życie rodzin moich rodziców zostało zamknięte wraz z rozpadem Imperium Brytyjskiego: społeczność mojego ojca została wyrzucona z Irlandii, a moja matka uciekła z Jamajki. Dorastałam w Londynie, świadoma, że ludzie cierpią za zbrodnie dawno minionych pokoleń. I tak „kiedy aktualnie nie kręciłam żadnego filmu i dostałem ofertę pracy przy katalogowaniu niezwykłego archiwum wczesnych domowych filmów należących do iracko-żydowskiej rodziny, żywo zareagowałem na wiadomość, że Żydzi w Iraku dobrze sobie radzili pod rządami Brytyjczyków i że drogo za to zapłacili. Koniec Imperium Brytyjskiego nie był jedynym wątkiem, który połączył ich historie z moimi. Rodzina mojej matki była etnicznie żydowska. I chociaż na tym kończyły się historyczne podobieństwa, uśmiechnięte twarze z archiwum i brutalny fakt, że dzisiaj w Iraku pozostało pięciu Żydów, przebudził moje poczucie straty”.


Dodaje: „Na początku chciałam tylko przekazać ból związany z utratą domu. Wydawało się ważne, teraz, w tej chwili, aby odeprzeć ciasnotę naszych wiadomości, zdominowanych przez dyskusję o migrantach zarobkowych, zdesperowanych uchodźcach i trudnościach w integracji imigrantów. Starsze historie to lament nad bólem wygnania: ‘To długa droga do Tipperary’ i ‘Nad rzekami Babilonu usiedliśmy i zapłakaliśmy’. Chciałem pokazać, że migranci podróżują z ciężkim sercem, dać im głos i przywrócić utracony świat. Wiedziałem, że to musi być mój następny film”.


Film Fiony Murphy ukazał się dokładnie 100 lat po tym, jak Brytyjczycy najechali tereny, które niegdyś były Mezopotamią, łącząc trzy prowincje osmańskie, by stworzyć nowoczesny Irak. Jednym z głównych architektów w kraju była brytyjska oficer wywiadu Gertrude Bell, co jest również jednym z wątków filmu dokumentalnego z 2017 roku: Listy z Bagdadu.


Często opisywana jako żeński odpowiednik Lawrence’a z Arabii, Bell była kobietą w męskim świecie. Była siłą napędową koronacji emira Fajsala na króla Iraku i widziała zdolnych, wielojęzycznych, wykształconych i coraz bardziej zachodnich Żydów, którzy stanowili jedną trzecią mieszkańców Bagdadu, jako podporę nowego Iraku, który chciała stworzyć.


Ale złoty wiek był dla Żydów krótkotrwały, a po nim nastąpiła masakra i prześladowania. Twórcy filmu Pamiętaj Bagdad  udali się do Izraela, aby przeprowadzić wywiad z nieżyjącym już dziennikarzem Salimem Fattalem, pisarzem Eli Amirem i innymi ocalałymi z dwudniowego szaleństwa z czerwca 1941 roku, znanego jako  Farhud  – orgii mordów, gwałtu i grabieży.


Po tym, jak Irak wprowadził stan wyjątkowy w 1948 roku, karząc Żydów za ustanowienie Izraela, to przede wszystkim strach przed kolejnym Farhudem skłonił 120 000 Żydów do wyjazdu z Iraku do Izraela, gdy mieli na to szansę w 1950 i 1951 r. Ceną, którą zapłacili, było pozbawienie praw obywatelskich i całkowite wywłaszczenie.


Chociaż Irak pozostał nieubłaganym wrogiem Izraela, 6000 pozostałych Żydów, którzy nie uciekli do państwa żydowskiego, prowadziło w latach pięćdziesiątych pełne uroku życie. Film pokazuje fragmenty domowych filmów przedstawiających długą serię imprez i pikników nad rzeką Tygrys. Brutalna rzeź króla i jego ministrów w 1958 roku, ich ciała wleczone ulicami Bagdadu, były szokiem, ale i tak Żydzi nie wyjechali. Kiedy chcieli wyjechać, w latach 60. było już za późno. Zanim wybuchła wojna sześciodniowa, Żydzi byli faktycznie zakładnikami reżimu Baas.


Film opowiada o mściwym terrorze, jakiego doświadczyli pozostali Żydzi, którzy byli świadkami publicznego powieszenia dziewięciu współwyznawców w styczniu 1969 roku pod sfabrykowanymi oskarżeniami o szpiegostwo.


Wuj Danny'ego Dallala został stracony sześć miesięcy później. Zniknęły dziesiątki Żydów. Danny i Edwin byli wśród 2000 zdesperowanych Żydów przemyconych z Iraku do Iranu przez Kurdów na początku lat siedemdziesiątych. Zostawili wszystko.


Film kończy się podpisaniem przez Edwina Shukera kontraktu na dom, który właśnie kupił na wietrznym i suchym osiedlu w Kurdystanie. Czy kiedykolwiek w nim zamieszka? To wyraźnie symboliczny akt – być może pierwszy krok na drabinie do zakupu nieruchomości w Bagdadzie – w celu ukazania nierozerwalnej więzi między Żydami i ich 2600 latami na tej ziemi. Możesz wyjąć Żyda z Iraku, ale nie możesz wyjąć Iraku z Żyda.


„Irak jest w naszych kościach” – mówi David Dangoor. Niestety, te uczucia lojalności i miłości są nieodwzajemnione. Niedawne prawo uchwalone przez przytłaczającą większość irackich parlamentarzystów sugeruje, że podczas gdy inne państwa arabskie grzebią topór wojenny podpisując porozumienia Abrahamowe, Irak się cofa. Nowe prawo kryminalizuje wszelkie kontakty z Izraelem, nie tylko w samym Iraku, ale także w Kurdystanie, który tradycyjnie miał nieformalne powiązania z państwem żydowskim. Irańczycy coraz częściej pociągają za sznurki w Iraku i podobno przejmują żydowskie aktywa i mienie.


Optymizm filmu jest nieco chybiony. Żaden powracający Żyd nie byłby mile widziany, a co dopiero bezpieczny.


Wielu irackich Żydów wciąż ma koszmary na myśl o tym, przez co przeszli. A pamięć o Iraku odchodzi z roku na rok. Ich dzieci i wnuki, obecnie obywatele Izraela i państw Zachodu, ledwo rozumieją arabski: tylko jedzenie łączy ich z przeszłością. Poszli dalej.


„Pamiętaj Bagdad” 
jest nieocenionym dokumentem historycznym i pełni wielką przysługę; po raz pierwszy tragiczną historię irackiego żydostwa dociera do masowej publiczności na całym świecie. Ale czas na nostalgię się skończył. Może tytuł powinien być opatrzony znakiem zapytania?

 

Documentary Review, „Remember Baghdad” (2017)

Fathom, lipiec 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska 



Lyn Julius  

 

Dziennikarka, współzałożycielka brytyjskiego stowarzyszenia HARIF, Żydów pochodzących z Północnej Afryki i krajów Bliskiego Wschodu; stowarzyszenia informującego o liczącej trzy tysiące lat historii Żydów na Bliskim Wschodzie i o losie tej mniejszości wyznaniowej i religijnej w XX wieku. Rodzina Lyn Julius pochodzi z Iraku.