Dylemat więźniów


Liat Collins 2022-07-10

Surfingowcy biorą udział w proteście w Aszdod w czerwcu 2020 r., wzywając do uwolnienia Izraelczyków i ciał żołnierzy IDF przetrzymywanych w niewoli przez Hamas. W tym czasie rodzina Hiszama al-Sajeda nie chciała rozgłosu.(zdjęcie: OLIVIER FITOUSSI/FLASH90)

Surfingowcy biorą udział w proteście w Aszdod w czerwcu 2020 r., wzywając do uwolnienia Izraelczyków i ciał żołnierzy IDF przetrzymywanych w niewoli przez Hamas. W tym czasie rodzina Hiszama al-Sajeda nie chciała rozgłosu.

(zdjęcie: OLIVIER FITOUSSI/FLASH90)



W tygodniu, kiedy Hamas postawił w centrum uwagi temat Izraelczyków, których trzyma w niewoli, powstał rozdzierający dylemat. W wyraźnym akcie wojny psychologicznej organizacja terrorystyczna opublikowała we wtorek [28 czerwca] nagranie wideo izraelskiego Beduina Hiszama al-Sajeda z maską tlenową na twarzy i wyglądającego na bardzo chorego. Przypominało to, że Hamas przetrzymuje również więźnia Averę Mengistu, Izraelczyka etiopskiego pochodzenia, a także ciała dwóch zabitych żołnierzy, wyniesione przez tunel terrorystyczny w operacji Ochronny Brzeg w 2014 roku.

W przeciwieństwie do porucznika Hadara Goldina i sierżanta Orona Szaula, uważanych za zmarłych, Sajed i Mengistu prawdopodobnie żyją, mimo że nie słyszano o nich od czasu przekroczenia granicy Gazy, Mengistu w 2014 roku i Sajed w następnym roku. 


Z wyraźnym naruszeniem prawa międzynarodowego nie tylko są oni przetrzymywani wbrew ich woli, ale Hamas nawet nie pozwala na wizyty Czerwonego Krzyża. Fakt, że pierwszą oznaką życia Sayeda było jego sfilmowanie w stanie bliskim śmierci, był celowy – kolejna okrutna broń w arsenale wojny psychologicznej.


Rozgłos w przypadku jeńców Hamasu jest, z punktu widzenia Izraela sytuacją, w której cokolwiek zrobi pogorszy sprawę. Im więcej uwagi poświęca się więźniom, tym wyższa cena, jakiej Hamas może żądać w zamian za informacje o nich i ewentualne uwolnienie. 


Hamas wygrywa tak czy inaczej. Chociaż to ta wspierana przez Iran grupa przetrzymuje dwóch obywateli Izraela, Izrael będzie uważany za odpowiedzialny za ich los. Im gorsza będzie ich sytuacja, tym bardziej Izrael będzie obwiniany za to, że nie zrobił wystarczająco dużo, aby ich odzyskać. Sajed i Mengistu nie znaleźli się na czołówkach gazet, jak żołnierz IDF Gilad Schalit podczas swojej ponad pięcioletniej niewoli w kazamatach Hamasu. Schalit, również uprowadzony przez tunel terrorystyczny, został ostatecznie zwrócony w 2011 roku w zamian za ponad 1000 więźniów, w większości Palestyńczyków i skazanych Arabów izraelskich. Wielu z uwolnionych więźniów powróciło później do terroryzmu. Trauma wymiany Schalita jest jednym z powodów, dla których Izrael nie chce ponownie zapłacić tak wysokiej ceny.


Zrzut z ekranu z wideo Hamasu z Hiszamem al-Sajedem
Zrzut z ekranu z wideo Hamasu z Hiszamem al-Sajedem

Istnieją również fundamentalne różnice między sposobem, w jaki Izraelczycy odnoszą się do żołnierzy uprowadzonych podczas służby dla swojego kraju, a przypadkami Sajeda i Mengistu, którzy mają problemy psychiczne i weszli do Gazy z własnej woli. 


Niezwykłe dla Hamasu było opublikowanie materiału wideo z Sajedem bez żądania czegoś w zamian. Już to samo rodzi pytania nie tylko o to, dlaczego, ale dlaczego teraz? 


Hamas powiedział, że byłby skłonny uwolnić Sajeda w zamian za palestyńskich więźniów w izraelskich więzieniach, którzy są chorzy. To chory żart. Obywatele przetrzymywani wbrew ich woli, bez kontaktu z rodzinami i światem zewnętrznym, nie mogą być porównywani do groźnych więźniów należących do organizacji terrorystycznej. Nie ma żadnego podobieństwa ani tego, kim są, ani warunków, w jakich są przetrzymywani. Hańba zazwyczaj tak hałaśliwym organizacjom praw człowieka za to, że nie prowadzą aktywnej kampanii na rzecz uwolnienia przez Hamas dwóch uwięzionych Izraelczyków z problemami psychiatrycznymi. Gdzie jest śledztwo ONZ, kiedy naprawdę go potrzeba?


Publikując materiał filmowy, Hamas prawdopodobnie chce ponownie umieścić temat wymiany w świetle reflektorów mediów. Być może po części motywują go izraelskie wybory. Mogą myśleć, że mają większe szanse na przeforsowanie umowy z Jairem Lapidem jako premierem w nadchodzących miesiącach, zamiast czekać do wyborów, nie wiedząc, kto będzie zasiadał w kancelarii premiera. 


Kiedy Ezra Sa'ar, były przedstawiciel Szin Bet zaznajomiony z tematem, przemawiał w środę w programie Kalmana Libermana w radio Reszet Bet, ostrzegł przed manipulacjami Hamasu. Hamas chce maksymalnych korzyści z przetrzymywania izraelskich więźniów, powiedział. Ukrywanie ich przez lata to skomplikowana i kosztowna sprawa. Nie ma sensu przetrzymywać jeńców bez zysku. Są środkiem do celu, powiedział Sa'ar. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku Sajeda i Mengistu, którzy nie zostali aktywnie porwani, ale sami wpadli w otwarte ramiona Hamasu. 


Jest prawdopodobne, że stan zdrowia Sajeda pogorszył się i jest zły, niemniej jednak fakt, że Hamas kładzie nacisk na trudną sytuację Sajeda, a nie Mengistu, może służyć innemu celowi.


„Hamas jest bardzo racjonalny - powiedział Sa'ar. - Umie grać na najbardziej wrażliwych strunach w izraelskim społeczeństwie”. Możliwe, że organizacja terrorystyczna ma nadzieję, że Beduini z Negewu wywrą presję na południową gałąź Ruchu Islamskiego – reprezentowaną w odchodzącej koalicji przez Ra'am-Zjednoczoną Listę Arabską Mansoura Abbasa – co z kolei wywrze presję na rząd. 


Wojna psychologiczna


Ilekroć pojawia się temat wojny psychologicznej, zwracam się do dra Rona Schleifera, który napisał książkę na ten temat, a właściwie więcej niż jedną książkę. Schleifer ze Szkoły Komunikacji Uniwersytetu Ariel jest przyjacielem i byłym kolegą z roku z czasów studenckich na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. 


„Z perspektywy wojny psychologicznej głównym celem uprowadzenia Schalita było zaszokowanie społeczeństwa izraelskiego” – mówi Schleifer. „Ustalone wtedy zasady są teraz wdrażane. Zawsze muszą dać wrogowi coś, o co może się martwić. Kiedy temat zniknie z publicznej świadomości, muszą upewnić się, że pojawi się ponownie”.


Schleifer mówi, że odciski palców Iranu są w tej wojnie psychologicznej widoczne. „Celem jest wprawienie Izraela w zakłopotanie, zarówno rządu, jak i izraelskiego społeczeństwa”. 


„Mówią, że nawet z Mosadem, IDF i jednostką wywiadowczą 8200 oraz Szin Bet, Izrael nie może znaleźć kogoś przetrzymywanego około 40 minut jazdy od Tel Awiwu. To jest żenujące. Ma również na celu powiedzenie Izraelowi i izraelskiej opinii publicznej: ‘Cała wasza broń i technologia nie oznaczają, że możecie nas pokonać’”.


„Zawstydzanie Izraela w ten sposób jest genialne” – mówi Schleifer. Psuje to wizerunek Izraela nie tylko z humanitarnego punktu widzenia, ale szkodzi reputacji jego służb bezpieczeństwa i zdolności wywiadowczych.


Hamas jest oczywiście również zainteresowany próbami wywołania podziałów w izraelskim społeczeństwie. W tym przypadku może to być próba pokazania, że Izrael nie dba tak samo o dwóch jeńców z mniej faworyzowanych środowisk, jak o swoich zaginionych żołnierzy.


„Hamas chce pogłębić „palestynizację” izraelskich Arabów – mówi Schleifer. - Jednym ze sposobów, aby to zrobić, jest zawstydzenie kraju i powiedzenie Beduinom, że Izrael nie dba o nich jako obywateli Izraela”.


W długofalowej kampanii public relations podstawowa zasada brzmi: musisz utrzymać temat w centrum uwagi, mówi Schleifer. „Musisz upewnić się, że temat pozostaje na porządku dnia”.


Tu leży samo sedno dylematu. Umieszczenie tematu w centrum uwagi podnosi cenę. 

„Niezależnie od tego, czy Sajed przeżyje, czy umrze, z punktu widzenia Hamasu będzie to sukces”.

Dr Ron Schleifer

To wideo jest częścią perwersyjnej wojny, w której rywalizuje się o uwagę. Film Hamasu doprowadził do wznowienia dyskusji na temat ceny wymiany więźniów oraz tego, czy lub jak rząd powinien rozmawiać z Hamasem, przynajmniej na ten temat.


Hezbollah, kolejna irańska marionetka, niewątpliwie patrzy i uczy się, tak samo jak nauczył się od Hamasu budowania tuneli terroru, które przechodzą pod granicą.   


Poseł do Knesetu Tzachi Hanegbi opowiedział mi kiedyś historię o swojej zmarłej matce, Geuli Cohen, twardogłowej prawicowej parlamentarzystce. Kiedy Hanegbi służył w pierwszej wojnie libańskiej, zapytano ją, co by zrobiła, gdyby jej syn dostał się do niewoli. Jej odpowiedź brzmiała: „Jako matka byłabym przed Kancelarią Premiera z megafonem 24 godziny na dobę, wzywając rząd do zrobienia wszystkiego, co byłoby potrzebne, aby uzyskać jego zwolnienie. Jako członek Knesetu siedziałabym w Kancelarii Premiera i mówiła mu, żeby nie słuchał ludzi na zewnątrz”. 


Odpowiedź Cohen podsumowuje bolesną sytuację.


Wciąż mamy nadzieję na uwolnienie samych jeńców, a nie tylko uwolnienie filmów zrobionych przez Hamas, ale musimy liczyć się z ukrytą ceną.


The prisoners’ dilema

Jerusalem Post, 30 czerwca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Liat Collins

Urodzona w Wielkiej Brytanii, osiadła w Izraelu w 1979 roku i hebrajskiego uczyła się już w mundurze IDF, studiowała sinologię i stosunki międzynarodowe. Pracuje w redakcji “Jerusalem Post” od 1988 roku. Obecnie kieruje The International Jerusalem Post.