Czy da się naprawić Human Rights Watch?


Gerald Steinberg 2022-05-28


Dyrektor wykonawczy Human Rights Watch, Kenneth Roth, przemawia na konferencji na temat bezpieczeństwa w Monachium w 2018 r. (Zdjęcie: Wikipedia)


Szef Human Rights Watch (HRW), Ken Roth, ogłosił niedawno, że po 29 latach odejdzie z organizacji. Przez prawie trzy dziesięciolecia odciągnął HRW daleko od jej fundamentalnych zasad, opartych na przyjętej w cieniu Holocaustu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Zamiast tego, grupa jest często uważana za organizację polityczną z wysoce selektywnym programem i obsesją na punkcie Izraela. Przywrócenie utraconej wiarygodności, jeśli to możliwe, będzie wymagało dużego wysiłku, który zajmie wiele lat. 


HRW, pierwotnie nazywana Helsinki Watch, została założona w 1978 roku jako niezależna organizacja monitorująca i informująca o naruszeniach praw w zamkniętych społeczeństwach, zwłaszcza w Związku Radzieckim, Chinach i innych dyktaturach. Organizacja ta szybko zyskała wpływy jako wiarygodne źródło i ostatecznie stała się amerykańskim odpowiednikiem londyńskiej Amnesty International.


Od zakończenia zimnej wojny w 1989 roku Roth przekształcił HRW w orędownika „globalnej lewicy” i postkolonialnej ideologii, która za problemy świata obwinia demokratyczny Zachód i kapitalizm, jednocześnie zwalniając rzekome „ofiary” z odpowiedzialności za prawa człowieka. Po dołączeniu do tego ruchu politycznego HRW znalazła się w kręgu organizacji hołubionych przez ONZ oraz przez podobnie myślących naukowców i wpływowych polityków.   


Niemal marginalna, pro forma krytyka dyktatur była kontynuowana, ale Roth i HRW przyciągnęli uwagę i otrzymywali ogromne pieniądze dzięki potępianiu prowadzonych przez Amerykanów konfliktów z reżimami terrorystycznymi w Afganistanie i Iraku, powołując się na wysoce zniekształcone wersje prawa międzynarodowego i dziwaczne interpretacje praw człowieka. Wśród innych absurdów, Roth bardzo głośno atakował decyzję administracji Obamy o zabiciu Osamy Bin Ladena, twierdząc, że arcyterrorysta powinien był zostać aresztowany i osądzony. 


Roth wykazywał również silną niechęć do Izraela, wielokrotnie przyłączając się do przenikliwych głosów domagających się zakończenia amerykańskiego wsparcia i powtarzających fałszywe oskarżenia o „zbrodniach wojennych” i „zbrodniach przeciwko ludzkości”. HRW, we współpracy z Amnesty International i grupami palestyńskimi, odegrała kluczową rolę w ożywieniu zainicjowanych przez ZSRR wysiłków na rzecz zrównania syjonizmu z południowoafrykańskim apartheidem. W 2001 roku HRW była jednym z liderów rażąco antysemickiego forum organizacji pozarządowych na konferencji ONZ w Durbanie, rzekomo mającej uczcić koniec południowoafrykańskiego apartheidu. Odpowiadając krytykom, w tym pochodzącym z HRW, oświadczył, że „izraelskie praktyki rasistowskie są właściwym tematem”. 


Aby wesprzeć ten program, Roth wypełnił sekcję HRW zajmującą się Bliskim Wschodem i Afryką Północną ludźmi, którzy nieproporcjonalnie często atakowali Izrael, i jedynie symbolicznie odzywali się w sprawach Syrii, Libii, Iranu i innych autorytarnych reżimów. Roth lobbował w Radzie Praw Człowieka ONZ na rzecz prowadzenia jednostronnych „śledztw” i naciskał na Międzynarodowy Trybunał Karny, by przyjął wymyślone wersje prawa międzynarodowego, które miałyby być wykorzystane przeciwko Izraelowi, w tym naciągniętą definicję apartheidu. Użył terminu „prymitywny” w kontekście religii i tradycji żydowskiej (2006) i obwiniał Żydów o antysemityzm. „Raport” HRW z kwietnia 2021 r., w którym twierdzi, że Izrael „przekroczył granicę apartheidu”, jest kulminacją tej 20-letniej kampanii. 


Te działania zostały odnotowane przez Roberta Bernsteina, założyciela HRW, i chociaż przeszedł na emeryturę, był zdecydowanie przeciwny kierunkowi, w którym Roth pchnął organizację, szczególnie w sprawie demonizowania Izraela. (Omawiałem te kwestie na spotkaniach z Bernsteinem począwszy od 2004 r.) W 2009 r. Bernstein podjął bezprecedensowy i bolesny krok potępienia HRW w artykule na łamach „New York Times” oraz w serii przemówień, a wielu darczyńców HRW zakończyło swoją pomoc dla tej organizacji.


Jednak Roth bardzo sprawnie zabiegał o fundusze, a po otrzymaniu 100 milionów dolarów od George'a Sorosa pozyskał innych cichych darczyńców, takich jak saudyjski miliarder, którego „wkład” w 2012 r. został ujawniony dopiero w 2020 r. (HRW przez wiele lat zaprzeczała tym darowiznom.)  


Znalezienie wykwalifikowanego następcy rzeczywiście oddanego uniwersalnym prawom człowieka, który nie jest z natury wrogo nastawiony do Zachodu i Izraela, i nie zaprzeda się skorumpowanym darczyńcom, jest poważnym wyzwaniem. Jeśli to się powiedzie, może rozpocząć się trudny proces naprawy szkód i przywrócenia wiarygodności i powszechności zasad praw człowieka, które wyobrażali sobie założyciele HRW.


After Ken Roth, Can Human Rights Watch Be Repaired

Jewish Journal, 18 maja 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Gerald Steinberg
 

Urodzony w Wielkiej Brytanii, studiował fizykę i równolegle  historię Bliskiego Wschodu, ma doktoraty z fizyki i z teorii zarządzania, jest profesorem nauk politycznych na Bar Ilan University. Założyciel NGO Monitor, instytutu śledzącego działalność międzynarodowych NGO na Bliskim Wschodzie.