Czy wywiad USA podrasowuje dowody o Iranie?


Mitchell Bard 2022-03-31


Wywiadowczy establishment USA ma fatalną historię przewidywania i analizowania wydarzeń na Bliskim Wschodzie. I to nie tylko w sprawie Bliskiego Wschodu wywiad jest raz za razem w błędzie, przypomnijcie sobie tylko na analityków źle prognozujących, ile czasu zabierze talibom opanowanie Afganistanu, a Rosji przezwyciężenie oporu w Ukrainie. Problemem nie są tylko błędne oceny wywiadu, ale jego upolitycznienie, które w żadnej sprawie nie jest równie ewidentne jak w sprawie Iranu.

Najnowszym przykładem jest tegoroczne wydanie “Annual Threat Assessment” [Doroczna ocena zagrożeń], która poświęca wszystkiego zaledwie trzy akapity “kwestiom nuklearnym”. Pierwsze zdanie kursywą jest zdumiewające: “Nadal oceniamy, że Iran nie zajmuje się obecnie kluczowymi dla rozwinięcia broni nuklearnej działaniami, które uznajemy za niezbędne do wyprodukowania nuklearnej bomby”.

 

A następnie zaprzeczają sami sobie:

Iran nadal podnosi tempo i poziom wzbogacenia zapasów uranu powyżej limitów JCPOA. Iran nadal ignoruje restrykcje w sprawie badań nad zaawansowanymi centryfugami i rozwojem, jak również kontynuuje wzbogacanie uranu w umieszczonej głęboko pod ziemią instalacji w Fordow. Iran od kwietnia 2021 roku wzbogaca fluorek uranu (UF6) do 60 procent i kontynuuje gromadzenie UF6 wzbogaconego do 20 procent. MAEA zweryfikowała, że Iran prowadzi badania i rozwój uranu metalicznego, włącznie z produkowaniem laboratoryjnej ilości uranu metalicznego wzbogaconego do 20 procent U-235.

W dodatku do własnych informacji wywiadowczych administracja ma dostęp do raportów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która także nie miała poprawnych danych z powodu niemożności zweryfikowania przez agencję irańskich działań, które mieli monitorować, by odkryć tajne programy (takie jak te, które odkrył Izrael) oraz braku irańskiej kooperacji, by MAEA mogła wypełnić swój mandat udokumentowania historii programu nuklearnego Iranu. MAEA i wywiad USA (ale, na przykład, nie niemiecki wywiad) nie potrafiły również udokumentować globalnych starań Iranu o zdobycie nuklearnej technologii. 

 

Mimo tych niedociągnięć nawet MAEA ujawniła więcej o postępach Iranu na drodze do zbudowania bomby niż National Intelligence Estimate (NIE). Według analizy Institute for Science and International Security (ISIS) najnowszego raportu MAEA (z 3 marca), Iran ma dosyć wzbogaconego uranu, by zbudować cztery bomby jądrowe, i “czas, jakiego potrzebują do tego, stał się niebezpiecznie krótki”. Iran może teraz wyprodukować wystarczającą dużo uranu potrzebnego do dwóch bomb w dwa lub trzy tygodnie. „W zasadzie – pisze ISIS – Iran dochodzi do tego stopniowo przez produkowanie uranu wzbogaconego do 60 procent i nadal go gromadzi”.

 

Raport ISIS kończy się słowami: “MAEA ma znacznie zmniejszone możliwości monitorowania złożonego i rosnącego programu nuklearnego Iranu, a szczególnie pozostaje nierozwiązany aspekt broni jądrowej. Zdolność MAEA wykrywania rozproszenia nuklearnego materiału i wyposażenia do niezadeklarowanych instalacji pozostaje niezmiernie zmniejszona” (ISIS, March 4).


Jest także niepokojące, że prezydent USA Joe Biden jest zdecydowany na złagodzenie sankcji na Iran, mimo że oszacowanie stwierdza, iż Iran ma agresywne zamiary wobec Stanów Zjednoczonych:

Iran zamierza nadal rozwijać sieci [terroru] wewnątrz Stanów Zjednoczonych – i jest to cel, który realizuje już od ponad dziesięciu lat. Wspierane przez Iran marionetki przypuszczą ataki na siły USA w Iraku i w Syrii, i może w innych krajach i regionach. Iran groził także odwetem na byłych i obecnych przedstawicielach USA za zabicie dowódcy Siły Kuds Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC-QF) Kasema Solejmaniego w styczniu 2020 roku i uprzednio próbował przeprowadzać śmiercionośne akcje w Stanach Zjednoczonych.

Istotnie, Iran przeprowadził atak rakietowy 13 marca, zaledwie kilka tygodni po opublikowaniu raportu NIE. Ponieważ Biden nie zareagował odwetem, wzmocnił w regionie swój wizerunek słabego przywódcy, któremu nie można ufać, że będzie chronił interesy Ameryki i interesy swoich sojuszników.  


Nie mając olbrzymich zasobów agencji wywiadowczych, mogłem sam napisać wniosek NIE:

Iran pozostaje zagrożeniem dla Izraela, zarówno bezpośrednio przez swoje siły rakietowe, jak pośrednio przez popieranie libańskiego Hezbollahu i innych grup terrorystycznych.  


Iran pozostanie problemem w regionie z jego wspieraniem szyickich milicji w Iraku, które są głównym zagrożeniem dla personelu USA w Iraku. Ekonomiczne i militarne wspieranie bandyckiego reżimu syryjskiego i szerzenie niestabilności w Jemenie przez wspieranie Hutich – włącznie z dostarczaniem nowoczesnych systemów wojskowych – także stanowi zagrożenie dla partnerów i interesów USA, włącznie z Arabią Saudyjską.  

W raporcie NIE z 2022 roku nie po raz pierwszy agencje wywiadowcze bagatelizowały dążenie Iranu do produkcji bomb nuklearnych. W raporcie 2017 NIE wnioskiem także było, że Iran “pozostaje trwałym zagrożeniem dla narodowych interesów USA”. Napisano, że umowa nuklearna “przedłużyła czas potrzebny Iranowi do wyprodukowania ilości rozszczepialnego materiału wystarczającego na wyprodukowanie broni jądrowej z kilku miesięcy do około roku”. Były prezydent, Barack Obama, i inni zwolennicy umowy unikali wyjaśnienia, dlaczego była ona konieczna, skoro nie wierzyli, że Iran chce zbudować bombę. Autorzy NIE przyznali, że Iran buduje międzykontynentalne pociski balistyczne, które Obama pozostawił poza porozumieniem (podobnie, jak robi to teraz Biden) mimo że “balistyczne pociski Iranu są zdolne do przenoszenia broni masowego rażenia” i “pragnienie Teheranu, by odstraszyć Stany Zjednoczone, może być siłą napędową budowy międzykontynentalnych pocisków balistycznych”, a o tym irańskim celu agencje wywiadowcze już wiedziały.

 

Ponad dziesięć lat wcześniej raport NIE 2007 przedstawiano w mediach jako wskazówkę, że administracja ówczesnego prezydenta Busha fałszywie i histerycznie nakręca opozycję wobec nieistniejącego irańskiego programu broni nuklearnej, by narzucić na Iran drakońskie sankcje, a może nawet uzasadnić militarną interwencję. Informacją, która uzyskała największe nagłośnienie, było to, że Iran zatrzymał program broni jądrowej w 2003 roku i amerykańskie agencje wywiadowcze wierzyły, że jest on zamrożony. Autorzy raportu napisali także, że nie oczekują, by Iran był zdolny do zbudowania takiej broni aż do połowy kolejnego dziesięciolecia. Inne kraje natychmiast wyraziły sceptycyzm do wniosków raportu NIE. Przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec wyrażali niepokój w oparciu o własną niezależną ocenę potencjału i zamiarów Iranu. Na przykład, ówczesny francuski minister spraw zagranicznych, Hervé Morin, powiedział: “Połączone informacje szeregu służb wywiadowczych prowadzą nas do przekonania, że Iran nie zrezygnował z chęci prowadzenia swojego program (nuklearnego)” i „nadal go rozwija” (Agence France-Presse, 1 lutego 2008).

 

Następnie doradcy Obamy odrzucili wnioski raportu z 2007 roku. Szef CIA, Leo Panetta powiedział w czerwcu 2010 roku, że Stany Zjednoczone podejrzewają, iż Iran ma wystarczającą ilość nisko wzbogaconego uranu do budowy dwóch bomb.


Panetta powiedział wówczas również, że Iran ma “problemy ze zdolnością rozwijania wzbogacenia”. Elana DeLozier napisała jednak, że kiedy rozpoczęły się rozmowy z Europą w 2003 roku, “Iran wzbogacał uran do 5%, ale kiedy toczyły się rozmowy JCPOA około roku 2015, dochodziło to już do 19.75%”. Dzisiaj wzbogacają uran do 60% i uważa się, że mają zdolność dojścia do poziomu czystości 90%, jaki jest potrzebny do zbudowania bomby.

 

Biden powtarza strategię Obamy i obchodzi Kongres, by zawrzeć umowę, o której wie, że gdyby ją przedstawił Kongresowi, zostałaby odrzucona - jak powinna - jako traktat.


Iran wystawia Bidena do wiatru, podobnie jak zrobił to z Obamą, wiedząc, że potrzebuje on umowy i jest gotowy skapitulować przed irańskimi żądaniami, byle ją zaklepać. Podobnie jak to zrobił z Obamą, Iran spodziewa się wymusić zniesienie sankcji przez składanie obietnic, których nie zamierza dotrzymywać. Biden nie może się tym przejmować, ponieważ potrzebuje irańskiej ropy naftowej na rynku, żeby obniżyć ceny benzyny zanim zatopią gospodarkę, jego partię i jego prezydenturę.


Pisałem
 w 2018 roku, że trzeba rozwiać złudzenia Irańczyków, iż czas jest po ich stronie, a to można zrobić tylko dyplomatycznymi, ekonomicznymi i militarnymi działaniami. Trumpowi nie udało się zrobić wszystkiego, co było potrzebne i pozostawił Iran na progu możliwości zbudowania bomby. Biden jest gotów pozostawić Iranowi tę możliwość. Niemniej ogłosi zwycięstwo i w następnym raporcie NIE pracownicy jego wywiadu bez wątpienia powtórzą fałszywe twierdzenie Obamy, że zawarta umowa odcina wszelkie drogi do bomby jądrowej.  

 

Tymczasem Iran będzie kontynuował dążenie do wyprodukowania własnej bomby atomowej.


Politycy, których kariery przetrwają poza 2024 rok, powinni zapamiętać bliskowschodnie porzekadło: “Człowiek, który mści się po 40 latach, działa pospiesznie”.  


Is US intel cooking the books on Iran
?

JNS Org., 16 marca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Mitchell Geoffrey Bard

Amerykański analityk polityki zagranicznej, redaktor i autor, który specjalizuje się w polityce USA – Bliski Wschód. Jest dyrektorem wykonawczym organizacji non-profit American-Israeli Cooperative Enterprise i dyrektorem Jewish Virtual Library. Wikipedia (angielski)