Nękanie w Judei i Samarii musi się zakończyć – ale kto nęka kogo?


Sheri Oz 2022-02-20


Organizacje „praw człowieka” nękają żydowskich mieszkańców Judei i Samarii tydzień za tygodniem – i oskarżają Żydów o nękanie Arabów.


Na specjalnej sesji Komisji Prawa zajmującej się tak zwaną “przemocą osadników” dyrektor wykonawczy organizacji Rabini na Rzecz Praw Człowieka, Avi Dabusz miał zaszczyt wygłoszenia zamykających uwag. W komunikacie prasowym streszczającym sesję czytamy co powiedział:


"Givat Ronen jest znane jako miejsce, które nęka Palestyńczyków… Wrócimy do Burin w następny piątek [28 stycznia]."


Apele w mediach społecznościowych zapraszały ludzi do dołączenia do ich akcji w piątek 4 lutego na kolejny spektakl kampanii „sadzenia drzew”. To będzie trzeci kolejny tydzień zorganizowanej aktywności przeciwko Givat Ronen. Trzeba jednak zapytać: kto nęka kogo?


Co się tam właściwie działo?


Podczas incydentu 21 stycznia, który spowodował zwołanie specjalnej sesji Komisji, dwóch lewicowych aktywistów odniosło rany i podobno zamaskowani Żydzi podpalili samochód. Mieszkaniec Givat Ronen powiedział, że Arabowie z Burin i grupa żydowskich aktywistów sadzili drzewa na państwowej ziemi na Obszarze C pod wyłączną kontrolą izraelską), a nie w granicach ziemi otaczającej Burin (Obszar B – pod palestyńską kontrolą cywilną). Niektórzy byli o mniej niż 100 metrów od żydowskich domów, co oznacza, że sadzili drzewa wewnątrz niebieskiej linii, odgraniczającej ziemię należącą do Givat Ronen.


Co kilka miesięcy “lewicowcy przychodzą na ‘dzień prowokacji’ pod pretekstem sadzenia drzew i innych podobnych akcji” – powiedziała mieszkanka pobliskiego Jitzhar. Powiedziała, że armia doskonale wie o tych akcjach jeszcze zanim mają miejsce, i nie robi niczego, by powstrzymać to nękanie żydowskich mieszkańców. Terroryści także wkradają się do Jitzhar, ale jeśli nikt nie zostaje ranny albo zabity, media nie informują o tych systematycznie powtarzających się incydentach.  


To nie usprawiedliwia przemocy ze strony Żydów. Jeśli jednak ludzie (niezależnie od tego, kim są) wielokrotnie i agresywnie zbliżają się do twojego domu, czasami wystarczająco blisko, by zajrzeć ci w okno, chcesz ich odpędzić. Jeśli podczas jazdy z domu i do domu czujesz się, jakbyś był ruchomym celem, to chcesz, by siły bezpieczeństwa patrolowały drogi.


Jeśli władze, których zadaniem jest zapewnienie prawa i porządku, nie wykonują swoich obowiązków, to ludzie biorą prawo we własne ręce. Pamiętając jak często żydowskie społeczności w Judei i Samarii są nękane, jak również to, że są nieustannie narażeni na przemoc w postaci rzucania kamieniami i koktajlami Mołotowa, jest zdumiewające, że  obywatelska samoobrona nie przybiera form gwałtowniejszych niż to, co widzieliśmy.


4 lutego grupa około 500 lewicowych aktywistów wraz z trojgiem członków Knesetu: Ahmadem Tibim (Wspólna Lista), Gaby Lasky (Meretz) i Mossim Razem (Meretz) przybyli na ziemię w pobliżu Givat Ronen. Podobno zorganizowała tę wyprawę organizacja Rabini na Rzecz Praw Człowieka (RHR), a wśród uczestniczących NGO byli między innymi przedstawiciele, Peace Now, Standing Together, Breaking the Silence, Mothers Against Violence, Combatants for Peace, Zazim i inne.


Należy zauważyć, że ŻADNA z tych organizacji nie ma statusu wyłączenia spod opodatkowania w Izraelu, co znaczy, że są uważane za organizacje polityczne, nie zaś za humanitarne.  


W emailu RHR składała sobie gratulacje za “przeciwstawienie się żydowskiemu terrorowi” twierdząc, że “ich” judaizm dąży do “praw człowieka, pokoju i solidarności” i jest odpowiedzią na „niefortunne zło, które przeżera izraelskie społeczeństwo… w oparciu o nienawiść i izolację”.  


Niemniej deklarowanym celem wszystkich tych lewicowych NGO i posłów do Knesetu, którzy je popierają, jest zdemontowanie wszystkich żydowskich osiedli na Obszarze C, regionie Judei i Samarii przypisanym pod nadzór Izraela w międzynarodowym kontrakcie znanym jako Porozumienia z Oslo. Wiedzą oni, że żadne palestyńskie państwo, jakie może powstać, nie będzie tolerować Żydów na swoim terenie. Niemniej mówią o żydowskiej przemocy, o żydowskiej nienawiści i o Żydach chcących pozbyć się Arabów.


Czy ci humanitarni ludzie „sadzący drzewa” wybrali się z żydowskich pól do pobliskiego arabskiego miasta Burin? Gdyby to zrobili, zauważyliby, że tam upamiętnia się morderców Żydów, takich jak Hamdan Elnajar, który w 1988 roku obciął głowę Jaakova Perega i zabił innego żołnierza bronią odebraną Peregowi. Czy wiedzą, że strona Facebooka OWP w Burim otwarcie wzywa do kontynuowania zbrojnego oporu przeciwko „okupacji”?


Czy powiedzieliby, że „zbrojny opór” jest uzasadniony, kiedy przemocy dopuszczają się palestyńscy Arabowie, choć oni sami mogą uważać się za wyższych moralnie, bo tylko zajmują się sadzeniem drzew i zbiorami oliwek? Czy powiedzieliby, że nienawiść palestyńskich Arabów jest uzasadniona i nie jest “niefortunnym złem”, ani w ogóle żadnym złem?


Kraj przeraził się w zeszłym miesiącu na wiadomość o przemocy ze strony zamaskowanych Żydów. Tak jest zawsze w tych nielicznych wypadkach dokonania przemocy przez Żydów skierowanej przeciwko Arabom w Judei-Samarii, jak również na pozostałym terenie Izraela.


Codzienna przemoc arabska wobec Żydów na Obszarze C wywołuje jednak tylko ziewnięcia, jeśli w ogóle przedostanie się do głównego lub nie głównego nurtu mediów.


Dlatego też trzeba wyciągnąć wniosek, że kiedy organizacja RHR oskarża Żydów z Givat Ronen o nękanie Palestyńczyków z Burin, ma na myśli prosty fakt, że samo istnienie Żydów stanowi nękanie. I zdaniem tej organizacji rozwiązaniem jest zorganizowanie takich prowokacji, żeby naznaczyć całą żydowską populację Judei-Samarii piętnem nielegalności, oznaczającym wyłącznie dążenie do tego, by ich domy zostały zburzone, a ziemia oczyszczona z Żydów.


The harrassment in Judea and Samaria has to stop – but who is harrassing whom?

Israel National News, 12 lutego 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Sheri Oz


Urodzona w Kanadzie w 1951 roku, w wieku 26 lat wyemigrowała do Izraela, gdzie studiowała rolnictwo, po studiach wróciła do Kanady, studiowała psychologię. W 1986 wróciła do Izraela zajmując się psychoterapią rodzin. Autorka książki  Overcoming Childhood Sexual Trauma: A Guide to Breaking Through the Wall of Fear for Practitioners and Survivors

 

Sheri Oz prowadzi blog Israel  Diaries.