Rzeczywisty apartheid na Bliskim Wschodzie


Khaled Abu Toameh 2022-02-16

Pięciu tysiącom domów należących do Palestyńczyków w Libanie grozi zapadnięcie się i pilnie potrzebują renowacji, jak podaje libańska gazeta “Al-Akbar”. Tego rodzaju doniesienia ignoruje Amnesty International i wiele organizacji praw człowieka, ponieważ nie dotyczy to Izraela. Na zdjęciu: Tandetnie sklecone połączenia elektryczności między budynkami mieszkalnymi w obozie dla palestyńskich uchodźcówBourj al-Barajneh na przedmieściacxh Bejrutu.. (Zdjęcie:EPA/Wael Hamzeh.)
Pięciu tysiącom domów należących do Palestyńczyków w Libanie grozi zapadnięcie się i pilnie potrzebują renowacji, jak podaje libańska gazeta “Al-Akbar”. Tego rodzaju doniesienia ignoruje Amnesty International i wiele organizacji praw człowieka, ponieważ nie dotyczy to Izraela. Na zdjęciu: Tandetnie sklecone połączenia elektryczności między budynkami mieszkalnymi w obozie dla palestyńskich uchodźcówBourj al-Barajneh na przedmieściacxh Bejrutu.(Zdjęcie:EPA/Wael Hamzeh.)

Pięciu tysiącom domów należących do Palestyńczyków w Libanie grozi zapadnięcie się i pilnie potrzebują renowacji, jak podaje libańska gazeta “Al-Akbar”. 


Tego rodzaju doniesienia ignoruje Amnesty International i wiele organizacji praw człowieka, ponieważ nie dotyczą Izraela.


Ten reportaż opublikowano w 25. rocznicę decyzji libańskich władz o zakazie wwozu bez pozwolenia materiałów budowlanych do palestyńskich obozów dla uchodźców w Libanie. Libański rząd podjął tę decyzję w 1997 roku i nakaz jej egzekwowania przekazano Ministerstwu Obrony, ponieważ armia jest odpowiedzialna za przyznawanie zezwoleń na budowę w palestyńskich obozach dla uchodźców w Libanie.


Siedemnaście lat później rząd libański pozwolił na wwóz materiałów budowlanych i restauratorskich do obozów uchodźców, ale cofnął tę decyzję po sześciu miesiącach bez podania przyczyn.  


Zakaz obejmował rury wodociągowe, kable elektryczne, drewniane i żelazne drzwi, okna, cement, żwir, piasek, płytki ceramiczne, zbiorniki na wodę, aluminium, szkło i farby. Palestyńczyk, który narusza ten zakaz i zostaje złapany przy próbie wniesienia jakiegokolwiek materiału budowlanego bez zezwolenia, zostaje aresztowany i przekazany do baraków armii, gdzie jest przedmiotem dochodzenia i wymierza mu się grzywnę.


Gdzie jest oburzenie Amnesty International i innych organizacji praw człowieka? Kiedy arabski kraj poddaje Palestyńczyków posunięciom przypominającym rzeczywisty apartheid, społeczność międzynarodowa jest zbyt zajęta kłamaniem o rzekomych przestępstwach Izraela, by to zauważyć.


Według tego reportażu 20 tysięcy palestyńskich domów w Libanie pilnie wymaga napraw i renowacji z powodu naturalnych czynników, a każda katastrofa naturalna może zagrozić życiu mieszkańców obozów.


W reportażu cytowano przedstawiciela UNRWA, który powiedział, że jest “tylko kwestią czasu zanim zdarzy się humanitarna katastrofa z powodu złego stanu tych budynków”.


W 2001 roku libański parlament zatwierdził ustawę numer 296, dotyczącą nabywania praw do nieruchomości przez „cudzoziemców” w Libanie. Rozmaite libańskie rządy klasyfikowały Palestyńczyków jako "cudzoziemców, uchodźców lub bezpaństwowców” nawet jeśli urodzili się w Libanie. Ponadto Palestyńczykom z reguły nie przyznaje się libańskiego obywatelstwa. Według raportu Norwegian Refugee Council:

"W 2001 roku libański Parlament przyjął poprawkę do Prawa o Nabywaniu Nieruchomości przez Cudzoziemców… by zakazać ludziom bez libańskiego obywatelstwa nabywania praw własności w Libanie bez pozwolenia. Poprawkę interpretowano jako zakaz dla palestyńskich uchodźców w Libanie nabywania praw do nieruchomości… włącznie z dziedziczeniem”.  

Według UNRWA 63% Palestyńczyków w Libanie mieszka w 12 obozach dla uchodźców, które są przeludnione, a infrastruktura, kanalizacja i pomieszczenia mieszkalne są w złym stanie. Ponadto mieszkańcy obozu mają skrajnie ograniczone możliwości polepszenia warunków mieszkaniowych, częściowo z przyczyn ekonomicznych, ale także z powodu ograniczeń narzuconych przez władze libańskie na wnoszenie materiałów budowlanych do obozów. UNRWA pisze:

"Wobec nieobecności libańskiego rządu w większości obozów palestyńskie grupy polityczne i zbrojne sprawują jakiś rodzaj kontroli. W wyniku nie ma jednej uznanej władzy, która przyjmuje odpowiedzialność, włącznie ze sprawą utrzymywania porządku publicznego. Ocenia się, że 65% palestyńskich uchodźców w Libanie żyje poniżej granicy biedy”.  

Sprawa materiałów budowalnych i naprawczych do obozów uchodźców dalece nie jest jedynym problem, przed jakim stoją Palestyńczycy w Libanie.


Palestyńczycy w Libanie od dawna mają praktycznie zakaz wykonywania zawodów w dziedzinach medycyny i prawa, ponieważ tylko Libańczycy mogą wstępować do zawodowych stowarzyszeń.


W 1982 roku libańskie władze jeszcze bardziej ograniczyły liczbę zawodów otwartych dla Palestyńczyków, pozbawiając ich prawa do pracy w ponad 79 zawodach związanych z handlem i administracja.  


W 1995 roku te restrykcje nieco złagodzono wprowadzeniem nowej klauzuli, która czyni wyjątek dla cudzoziemców urodzonych w Libanie, urodzonych przez libańskie matki lub ożenionych z Libanką.


UNRWA jednak podkreśla, że Palestyńczycy nadal mają zakaz wykonywania wielu zawodów, głównie z powodu warunku posiadania libańskiego obywatelstwa. Trzydzieści dziewięć zawodów pozostaje zakazanych dla Palestyńczyków w następujących dziedzinach: opieka zdrowotna (ogólna medycyna, stomatologia, pielęgniarstwo, położnictwo, farmacja), transport i rybołówstwo, usługi i opieka dzienna, inżynieria, prawo, turystyka i księgowość.


Inny raport opublikowany przez UNRWA w zeszłym miesiącu, podaje, że palestyńscy uchodźcy w Libanie doznają braku bezpieczeństwa żywnościowego, przerw w dostawach elektryczności, coraz większych problemów zdrowotnych  z powodu braku lekarstw i opieki medycznej.


Rihab Maadżel, 50-letnia Palestynka z Szabriha w południowym Libanie powiedziała:

"Dzisiaj mieliśmy ziemniaki na obiad. Mój mąż pracuje jako kierowca i zarabia mniej niż dwa dolary dziennie. Jemy głównie warzywa i fasolę, bo tylko na to nas stać. Mięso i kurczak stały się marzeniem; nie możemy tego kupować, bo ceny tak bardzo wzrosły. Nie jemy dłużej trzech posiłków dziennie i czasami wysyłam dzieci wieczorem do łóżek bez kolacji”.

Inna Palestynka, Nawal Kayed, 66 lat, powiedziała:

"Boję się, że zamarznę tej zimy na śmierć. Nie stać mnie na kupienie gazu do ogrzewania. Pomoc finansowa, jaką dostaję z UNRWA ledwo starcza na kupno żywności i podstawowe potrzeby”.

Palestyńczycy, którzy uciekli z Syrii do Libanu w ciągu ostatnich kilku lat, także spotykają się z ostrymi i dyskryminującymi działaniami.


Raport
 opublikowany przez mieszczącą się w Bejrucie organizację Palestyński Związek na rzecz Praw Człowieka (Świadek) podał 20 stycznia 2022 roku, że palestyńscy uchodźcy z Syrii do Libanu nie mają prawnej ochrony, ponieważ libańskie władze traktują ich jak cudzoziemców lub turystów, którzy muszą zdobywać pozwolenie na pobyt odnawiane co sześć miesięcy.  


"Palestyńscy uchodźcy z Syrii do Libanu skarżą się na brak pomocy od UNRWA – napisała ta organizacja. – Ten problem uważany jest za jedną z największych trudności, bowiem uchodźcy żyją w lęku i strachu przed aresztowaniem w każdej chwili”.


Ta organizacja oskarżyła UNRWA o redukowanie usług, jakie dostarcza uchodźcom i pisze, że palestyńscy uchodźcy w Libanie, którzy chcą otrzymać pomoc medyczną w libańskim szpitalu, muszą tygodniami czekać na pozwolenie. Organizacja ostrzegła:

"Humanitarna sytuacja palestyńskich uchodźców z Syrii do Libanu jest skrajnie trudna… Nie mają prawnej ochrony w pełnym sensie tego słowa. Ze względu na trudne warunki ich liczba zmalała od początku kryzysu w Syrii w 2011 roku ze 100 tysięcy do 27 tysięcy, i sądzi się, że większość wyemigrowała z Libanu. UNRWA ponosi pełną odpowiedzialność za ich prawną i humanitarną sytuację, i jest zobowiązana do wypełniania swoich moralnych i prawnych obowiązków wobec nich”.

Dyrektor Komitetu Dialogu Libańsko-Palestyńskiego, Abdel Nasser Al-Ajee, powiedział wychodzącej w Londynie gazecie „Asharq Al-Awsat”, że wielu Palestyńczyków uciekło z Libanu, szczególnie przez ostatnie kilka lat. 

"Fala palestyńskiej emigracji z Libanu rośnie od 2005 roku, ale liczby podwoiły się w ostatnich dwóch latach… W 2020 roku między sześć a osiem tysięcy Palestyńczyków opuściło kraj i nie wróciło”.

Palestyńczycy w Libanie nadal cierpią z powodu dyskryminujących działań i polityki libańskiego rządu – ale także z powodu obojętności międzynarodowej społeczności.


Amnesty International i inne organizacje praw człowieka są zbyt zajęte potępianiem i delegitymizowaniem Izraela, by zwracać uwagę na rzeczywisty apartheid, jakiego Palestyńczycy doświadczają w arabskim kraju. Kiedy Palestyńczycy w Libanie nie mogą nakarmić dzieci tej zimy, przypisz to niesprawiedliwej, śmiertelnej obsesji świata na punkcie Izraela.


The Real Apartheid in the Middle East

Gatestone Institute, 10 lutego 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.