Czy koniki morskie coś nam mówią o LGBT? Błąd naturalistyczny popełniony przez Sussex Wildlife Trust


Jerry A. Coyne 2022-01-25


Codziennie dostaję sześć lub siedem linków o zainfekowaniu społeczeństwa przez “przebudzonych”. Linki są często niepokojące i przygnębiające. Nie mogę pisać o wszystkim. Czuję się jednak zmuszony do pisania, kiedy ludzie próbują naginać biologię, by pasowała do ich ideologicznej narracji. Najpoważniejszym przykładem tego jest twierdzenie, że nie ma niczego takiego jak binarność płci u ludzi i innych zwierząt, co po prostu jest błędne. Samce mają małe, ruchliwe gamety (to jest definicja), a samice duże i nieruchome. Zgodnie z tą definicją około 99,99% ludzi jest albo płci żeńskiej, albo męskiej. Hermafrodytyzm lub inne formy pośrednie nie są “innymi płciami”; są anomaliami rozwojowymi. (To nie jest uwłaczanie ludzkim formom pośrednim; to jest stwierdzenie faktu, że otrzymujesz te bardzo rzadkie formy pośrednie tylko wtedy, kiedy rozwój wypada z toru, który wyewoluował dla zapewnienia binarności płci.)

Próby powoływania się na przyrodę jako sposób uzasadniania ludzkiego zachowania, moralności lub ideologii, jest przykładem “błędu naturalistycznego”, zazwyczaj opisywanego jako błąd powiedzenia „co widzimy w naturze, jest dobre w ludziach”. I jest to głupi błąd, ponieważ wiele zwierząt zachowuje się w naturze w sposób, który uznalibyśmy za niemoralny w naszym gatunku (Na przykład, szympansy atakują inne stada szympansów i rozrywają schwytane osobniki, kiedy te jeszcze są żywe. Samice niektórych pająków po kopulacji zjadają samce.) Nie możemy szukać moralności w przyrodzie, ponieważ u swoich podstaw przyroda jest amoralna, bowiem zwierzęta nie mają zdolności rozumowania i dochodzenia do wyważonych sądów na temat tego, jak się zachowywać.


Kiedy więc Sussex Wildlife Trust próbuje użyć ciąży samców koników morskich jako uzasadnienia dla LGBT [“queerness”], jak to robi poniżej, popełniają błąd naturalistyczny. Powodem, dla którego nie powinniśmy dyskryminować nie-cispłciowych ludzi, jest to, że dyskryminacja jest zła i krzywdząca, a nie dlatego, że samce koników morskich (i, nawiasem mówiąc, samce ryb igliczni, wbrew temu, co mówi tweet poniżej) zachodzą w ciążę. Samce kaczki krzyżówki zabijają czasami samice podczas wymuszonej kopulacji, która u ludzi byłaby odpowiednikiem gwałtu. Czy to znaczy, że można gwałcić? Sami rozumiecie, o co mi chodzi.  


Tutaj jest tweet.


[Część tematu włączenia w tym tygodniu i & #QueerEcology – niewiarygodny gatunek, konik morski, z jedyną prawdziwie odwróconą ciążą. Samce zachodzą w ciążę & rodzą. To jest pławikonik znaleziony w Sussex]
[Część tematu włączenia w tym tygodniu i & #QueerEcology – niewiarygodny gatunek, konik morski, z jedyną prawdziwie odwróconą ciążą. Samce zachodzą w ciążę & rodzą. To jest pławikonik znaleziony w Sussex]

Teraz trochę biologii zanim przejdziemy do omówienia załączonego artykułu. Koniki morskie mają fascynujący system zalotów i rozmnażania. Wyewoluowały w ten sposób, że samce zazwyczaj opiekują się jajami. (U wielu gatunków samce wykonują przynajmniej połowę opieki i wychowania). U koników morskich, igliczni i pławikonika australijskiego dzieje się to w ten sposób, że samce zamykają jaja w torbach, jak kangury, gdzie samce zapładniają je i przetrzymują do wyklucia się. (To może być sposób podniesienia liczby potomstwa przez ochronę zapłodnionych jaj.) Ważne jest to, że u koników morskich i igliczni samice produkują jaja szybciej niż samce mogą je wkładać do toreb, więc samice zawsze rozglądają się za “pustym” samcem. W odróżnieniu od sytuacji wśród większości innych zwierząt samice konkurują więc o uwagę samców i dobór płciowy jest odwrócony. Jest to odwrotność tego, co dzieje się u większości innych gatunków, w których samce konkurują o zapłodnienie samic. Dlatego też, jeśli jest płciowy dymorfizm u koników morskich,  samice mają bardziej wyszukane ozdoby i więcej drugorzędowych cech płciowych. (Patrz także tutaj.)


Proszę zauważyć, że samce, choć opiekują się zapłodnionymi jajami i w tym sensie są w ciąży, nadal są samcami, ponieważ produkują plemniki, nie zaś jaja. Można więc powiedzieć, że “samce zachodzą w ciążę” ale nie jest to tym samym, co transpłciowi mężczyźni, którzy mogą czasami zajść w ciążę, ani też ciąża koników morskich nie pokazuje w jakiś sposób, że ciąża transpłciowego mężczyzny jest „w porządku” lub „moralna”. Jest całkowicie w porządku, ale nie dlatego, że znajdujesz ją w jakimś morskim gatunku.


Lubię pokazywać studentom wideo (poniżej) samca konika morskiego podczas porodu, który wygląda na niemal równie uciążliwy i bolesny jak poród u kobiet. Ten rodzaj rozmnażania się przy szybkiej produkcji jajeczek przez samice mógł wyewoluować, by chronić jajeczka i embriony przed drapieżnikami. Po prostu - nie wiemy. Wiemy, że samce doświadczają swego rodzaju ciąży, ale to nie mówi niczego o transpłciowej ciąży u ludzi. Ciężarny konik morski ani nie jest homo- ani transeksualny i wśród ryb nie ma moralności (tak koniki morskie, pławikoniki australijskie i iglicznie są “rybami”).


Nie napisałbym tego wszystkiego, gdyby nieźle rozzłoszczony czytelnik Al, nie przysłał mi linku do wiadomości z Sussex Wildlife Trust (kliknij na link pod zrzutem z ekranu, żeby przeczytać).  Nie zjadę tego tekstu zbyt ostro, bo chcę tylko pokazać w nim błąd naturalistyczny i jak został użyty do uzasadnienia lub oceny ludzkiego zachowania. Tak, ciężarne koniki morskie pokazują, że zachowania zwierząt są zróżnicowane i niespodziewane. Jednak ciężarne koniki morskie nadal są samcami i nie są też “queer” (homoseksualne), jak autorka zdaje się sugerować w swoim artykule. W rzeczywistości, używa koników morskich jako wsparcia niepewnej siebie kobiety, która próbuje ujawnić się jako queer (lesbijka).


https://sussexwildlifetrust.org.uk/news/from-a-natural-spectrum-springs-a-rainbow
https://sussexwildlifetrust.org.uk/news/from-a-natural-spectrum-springs-a-rainbow

Kilka cytatów:

Jako zapalona studentka biologii, która uwielbiała, niemal czciła teorię ewolucji Darwina, nie całkiem mogłam pogodzić się z jego teorią doboru płciowego. Nie zgadzało mi się to w czasie, kiedy ostrożnie “wychodziłam z szafy queer” w 1996 roku. Żyłam i oddychałam teorią ewolucji, a gdzie ja pasowałam? Dewiacja? Anomalia? Skręt na genetycznej spirali życia? Oczywiście więc, zaczęłam studiować ewolucję płci i wkrótce odkryłam, do jakiego stopnia niesłychanie zróżnicowane i fascynujące roślinne i zwierzęce królestwa (bardziej przypominające domeny królowych lub nawet queer) w rzeczywistości są w sprawach gender i seksualności.


. . . .Także w świecie roślin jest cała masa nie-heteroseksualności. W rzeczywistości, dwupłciowe kwiaty są opisane jako “doskonałe”, mając zarówno męskie, jak żeńskie struktury rozrodcze. Przykłady obejmują róże i lilie, ale także ksztanowiec pospolity, opisany w cudownym projekcie przez Queer Botany Society w Walthamstow Marshes SSSI.

 

Teraz, kiedy pracuję w Sussex Kelp Restoration Project, wiele z moich ulubionych morskich gatunków “queer” jest bezpośrednio związanych z naszą pracą ochrony przyrody wybrzeża Sussex. Na przykład, delfiny butlonosy znane są z tego, że angażują się w homoseksualne zachowanie i seks dla przyjemności, o którym sądzi się także, że wzmacnia więzi społeczne i współpracę. Ryby kantary, które rodzą się jako samice i zmieniają w samców po dojrzewaniu (znane jako protogyniczne hermafrodyty). I wreszcie, niesłychany gatunek koników morskich, które moim zdaniem mogą rościć sobie tron w zwierzęcym trans-królestwie, bo jako jedyne mają prawdziwie odwrotną ciążę. 


Jestem pewna, że Darwin zgodziłby się, zamiast mówić o naturze versus wychowanie, powinniśmy bardziej skupić się na pielęgnowaniu naszej prawdziwej natury, tej części nas, która jest dzika i wolna i dalece nie binarna. Czy nie byłoby nudno, gdyby wszystko było bardzo czarne i białe… życie i miłość w rzeczywistości jest we wspaniałym technikolorze dzięki tęczy ewolucji.  

No cóż, ludzie mogą znajdować pociechę, gdzie chcą, ale sądzę, że błędem jest szukanie w naturze zasadności zachowania ludzi. Dla każdego gatunku ssaków, który pokazuje homoseksualne zachowanie, są dziesiątki, które tego nie robią. (Czy te gatunki pokazują, że homoseksualizm jest “nienaturalny, a więc zły”? Oczywiście, że nie!) Ponadto, homoseksualizm u ludzi, który często jest pociągiem wyłącznie do przedstawicieli własnej płci, zupełnie nie jest tym samym, co homoseksualne zachowanie delfinów – kiedy samce chcą potomstwa, wiedzą, dokąd się udać. Czy gwałciciel powinien znaleźć uzasadnienie dla siebie przez studiowanie kaczek?


Ostatnie zdanie z artykułu powyżej, mówiące o “tęczy ewolucji”, jest prawdopodobnie nawiązaniem do Evolution’s Rainbow Joan Roughgardenpróbie uzasadnienia ludzkich zachowań nie-heteroseksualnych przez patrzenie na zwierzęta (Roughgarden jest transpłciową kobietą). Napisałem recenzję z tej książki dla “Times Literary Supplement” w 2004 roku. Tutaj jest końcowa część mojej recenzji (której nie ma już online, a była mieszana, bo jest tam bardzo dobry opis zachowań, ale wyciągnięte przez Roughgarden moralne „lekcje” są nie do obrony). Jednak ostrzeżenie przed błędem naturalistycznym jest dzisiaj równie istotne, jak było, kiedy pisałem to 18 lat temu:

Niezależnie jednak od prawdy teorii Darwina, czy powinniśmy konsultować naturę, by ustalić, czy nasze zachowanie ma być uważane za normalne lub moralne? Homoseksualizm może istotnie zdarzać się u innych gatunków niż nasz, ale to dotyczy również dzieciobójstwa, rabunku i kopulacji z kimś innym niż stałym partnerem. Jeśli sprawę gejów w jakiś sposób wspierają paralele w naturze, to robią to również w sprawach dzieciobójców, złodziei i cudzołożników. A biorąc pod uwagę kulturowe środowisko, w jakim wyrażana jest ludzka seksualność i gender, jak ściśle możemy porównywać siebie z innymi gatunkami? W jakim sensie ryba, która zmienia płeć, przypomina osobę transpłciową? Ryba przypuszczalnie nie doświadcza niepokojących uczuć o zamieszkiwaniu niewłaściwego ciała, ani nie bojkotują jej inne ryby. U niektórych pawianów jedyne samce, które okazują homoseksualne zachowanie, to te, którym bardziej dominujące samce odmawiają dostępu do samic. Jak można to zrównywać z ludzkim homoseksualizmem?


Krok od “naturalne” do “etyczne” jest jeszcze bardziej ryzykowny. Jak argumentował filozof  G. E. Moore, identyfikowanie tego, co dobre lub słuszne przez posługiwanie się jakąkolwiek naturalną właściwością oznacza popełnianie “błędu naturalistycznego”: nie ma żadnego zasadnego sposobu wyciągnięcia „powinno” z „jest”. Gdyby żadne zwierzę nie wykazywało zachowania homoseksualnego, czy dyskryminacja gejów byłaby bardziej uzasadniona? Z pewnością nie. Filozoficzna strategia Roughgarden jest równie problematyczna, jak jej biologiczna strategia.


Roughgarden wierzy, że ewolucyjni biolodzy z ich entuzjazmem dla “klasycznych” ról płci w neodarwinowskiej teorii doboru płciowego są częściowo odpowiedzialni za  niepokój związany z gejami i ludźmi transpłciowymi. Myli się. Ta teoria jest mocna i w zasadzie poprawna. Tak, są niuanse zachowania, które wymagają specjalnego wyjaśnienia lub których jeszcze nie rozumiemy. Nikt jednak, a już najmniej Darwin, nigdy nie twierdził, że ewolucyjną biologię charakteryzują niewzruszone prawa. Nasza dziedzina nie jest fizyką, Niemniej, pewne uogólnienia, takie jak wszechobecna konkurencja samców o samice, mogą być mocne i użyteczne.   


W ostatecznym rachunku jednak wszystko to jest nieistotne dla autentycznych trosk społeczności gejów i osób transpłciowych o represyjne postawy społeczne. Zamiast załamywać ręce nad teoriami akceptowanymi przez jej kolegów z dziedziny biologii, Joan Roughgarden mogłaby rozważyć wizytę w zarządzie szkół gdzieś głęboko w Pasie Biblijnym Ameryki. Tam, jak na ironię, odkryłaby, gdzie naprawdę kwitnie sprzeciw wobec seksualnie zróżnicowanego społeczeństwa, jak również sprzeciw wobec tej właśnie teorii, którą częściowo obwinia – wobec darwinizmu. To nie intelektualiści są problemem; są nim antyintelektualiści.

Natury, jakkolwiek jest zróżnicowana, nie można używać do “uzasadniania”, dlatego nie może ona uzasadniać niczego poza teoriami o tym, w jaki sposób zwierzęta doszły do tych a nie innych zachowań.  


Do seahorses validate “queerness”? The naturalistic fallacy committed by the Sussex Wildlife Trust

Why Evolution Is True, 21 stycznia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt" (wydanej również po polsku przez wydawnictwo "Stapis)". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.