Amerykańscy podatnicy finansują rewizjonistyczną, antysyjonistyczną historię


Lyn Julius 2021-12-12

Żydzi z Bliskiego Wschodu, to zapomniani uchodźcy.
Żydzi z Bliskiego Wschodu, to zapomniani uchodźcy.

Od kilku już lat pełzające upolitycznienie nauk społecznych i humanistycznych na zachodnich uniwersytetach daje powody do niepokoju. Obecnie pisanie na nowo żydowskiej historii na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej otrzymało olbrzymie wsparcie. Amerykańscy nauczyciele akademiccy - Lior Sternfeld, Michelle Campos i Orit Bashkin – otrzymali grant w wysokości  250 tysięcy dolarów na “wyobrażenie sobie na nowo” żydowskiego życia na Bliskim Wschodzie przed syjonizmem.

National Endowment for the Humanities (NEH), jedna z dwóch największych instytucji przydzielających granty w Pensylwanii, finansuje “dużej skali wspólny projekt, by na nowo napisać historie, narracje i wspomnienia Żydów i o Żydach na Bliskim Wschodzie w XIX – XXI wieku”. Pieniądze mają zostać wydane na monografię napisaną przez wielu autorów oraz specjalne wydanie „Jewish Social Studies”, uważane przez wielu za najbardziej prestiżowe pismo w dziedzinie badań nad Żydami.  

 

NEH ma reputację propagowania lewicowej agendy i jest wystarczająco kontrowersyjną instytucją, by administracja Trumpa chciała zakończyć jej finansowanie.

“Mówimy o historii miliona ludzi – powiedział Sternfeld swojemu uniwersytetowi, Penn State. – Większość książek historycznych chce tylko pokazać, że syjonizm był jedyną alternatywą dla Żydów żyjących na Bliskim Wschodzie. Powiedzenie, że Żydzi byli przedmiotem restrykcji, które nie pozwalały im na prosperowanie i życie na Bliskim Wschodzie, jest zwykłym nonsensem. Żydzi byli częścią społeczeństwa od Maroka do Afganistanu i od Azji Środkowej do Jemenu. Będziemy patrzeć na Żydów nie jako na grupę ludzie czekających na zbawienie przez syjonizm, ale ludzi, którzy żyli i prosperowali, i pracowali, i cierpieli, i śmiali się na Bliskim Wschodzie jako część bliskowschodnich społeczeństw”.

Sternfeld jest autorem książki o mikroskopijnej garstce Żydów, którzy popierali islamską rewolucję. Campos pisała nostalgiczne relacje o osmańskim pluralizmie, a Bashin w książce New Babylonians przedstawia irackich Żydów jako uprzywilejowanych nacjonalistów. Przez określanie Żydów jako “części społeczeństwa” ci nauczyciele akademiccy zaprzeczają odrębnej tożsamości żydowskiej i w ostatecznym rachunku, ich narodowości.

 

Zarówno Campos, jak Sternfeld są sygnatariuszami antyizraelskich rezolucji przedstawionych Amerykańskiemu Towarzystwu Historycznemu. Niedawno Campos, Sternfeld i Bashkin podpisali Statement on Israel and Palestine w “Jewish Studies”, oskarżające Izrael o “przemoc państwową” wobec Hamasu.

 

Książka może zostać użyta do zamazania przyczyn exodusu Żydów z krajów muzułmańskich, do oczerniania Izraela i do wskrzeszenia mitu o pokojowej koegzystencji między Żydami a muzułmanami przed 1948 rokiem.

 

Sternfeld szydził ze starań o upamiętnienie exodusu Żydów z krajów arabskich jako “narodowego projektu na dużą skalę – pisanie  ‘łzawej’ historii Żydów na Bliskim Wschodzie, żeby usprawiedliwić współczesną politykę izraelską i wynagrodzić trwającą przez pokolenia marginalizację orientalnych Żydów w syjonistycznej historiografii”. 

 

Choć Sternfeld bardzo pragnie zminimalizować sprawę exodusu, jest faktem, że 99 procent Żydów opuściło arabskie i inne muzułmańskie kraje. Nie wszyscy żydowscy uchodźcy udali się do Izraela, ale Izrael uczynił swoją misją uratowanie olbrzymiej liczby Żydów, którzy nie mieli szansy na znalezienie schronienia nigdzie indziej.

 

Ogłaszając grant, Tobias Brinkmann, profesor żydowskich badań i historii na uniwersytecie Penn State, powiedział: “Campos, Sternfeld i Bashkin kwestionują panujące narracje, które przedstawiają Żydów na Bliskim Wschodzie jako zacofanych i izolowanych. Tym projektem rzucają ważny snop światła na długą historię bliskich kontaktów między Żydami i innymi grupami na Bliskim Wschodzie przed dramatycznymi zmianami, jakie zaszły w pierwszej połowie XX wieku. Ten grant NEH jest wyraźnym uznaniem doskonałości ich badań”.

 

Nikt nie kwestionuje tego, że Żydzi żyli i mogli dobrze prosperować na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Istotnie, robili to znacznie dłużej niż Arabowie, którzy podbili ten region 1000 lat po osiedleniu się tam Żydów. Żaden poważny historyk nie twierdzi, że życie Żydów było jednym, nieustającym pasmem nieszczęść. Żydzi współpracowali i kontaktowali się ze społeczeństwem wokół siebie, zwłaszcza w handlu i przedsiębiorczości. Przez stulecia tamtejsi Żydzi mówili po arabsku.

 

Żydzi byli jednak zawsze narażoną mniejszością, cierpiącą z powodu zinstytucjonalizowanej dyskryminacji jako dhimmis pod rządami islamu. Jak ktoś rozsądnie powiedział: „NEH nigdy nie finansowałby rewizjonistycznej historii, która zaprzeczałaby dyskryminacji czarnych za czasów segregacji. Dlaczego finansuje ten sam rodzaj rewizjonizmu przeciwko Izraelowi?”   

 

Sternfeld pomija przedkolonialne warunki statusu dhimmi – kiedy bez wątpienia Żydzi żyli w niepewności i pod restrykcjami – oraz ich sytuację w okresie kolonialnym, kiedy Żydzi odnosili korzyści z edukacji i większego bezpieczeństwa. Dobre życie, jakim wielu cieszyło się pod brytyjskimi i francuskimi protektoratami i mandatami, zostało śmiertelnie zagrożone przez wzrost arabskiego nacjonalizmu i islamizmu, a wynikiem był przymusowy exodus.

 

Jest tu głębszy problem. Znaczenie, jakie postmodernistyczni badacze przypisują kulturowym i społecznoekonomicznym czynnikom kosztem ludzi, historycznych zdarzeń i polityki, służy zafałszowaniu historii Żydów z krajów arabskich. Weźmy jako przykład pracę Bashkin, której książkę New Babylonians recenzował  profesor Norman A. Stillman.

 

Stillman pisze, że Bashkin jest “najwnikliwsza”, kiedy opisuje intelektualny i kulturalny ferment w Iraku w latach 1920., 1930. i 1940. Jednak jej opis przełomowych wydarzeń lat 1940., które doprowadziły do masowego exodusu w 1951 roku, “nie ma tego samego stopnia analitycznej wnikliwości”:

“Jest tak, moim zdaniem, z powodu jej podstawowego podejścia jako badaczki kultury, która interpretuje teksty, ale nie bierze w pełni pod uwagę rzeczywistych wydarzeń, ludzi i polityki. Jest tak również z powodu przyjętych a priori ideologicznych założeń. Bashkin od samego początku uznaje swój intelektualny dług wobec ‘przekornych’, takich jak Sami Zubaida, Ella Shohat i Gilbert Achcar, a duch Edwarda Saida często czai się w tle. Wcześniejsza praca historyków o Żydach w krajach islamskich zostaje zredukowana do uproszczonej karykatury: ‘modelu harmonijnego współistnienia’ lub ‘opowieści o wiecznych prześladowaniach’ i ‘wraz z tym ideami, orientalistycznej interpretacji’.  

 

Bardziej poważnie jednak, jest tam element naiwnych pobożnych życzeń, z nieustannym wyszukiwaniem pozytywnych przykładów żydowskiej akulturacji i patriotyzmu z jednej strony, a otwartości niektórych arabskich liberalnych intelektualistów i polityków, z drugiej, co ma dowodzić, że ciemne siły radykalnego arabskiego nacjonalizmu nie były w rzeczywistości tak potężne, jak się to wydaje z perspektywy czasu”.

Wspólna kultura i język z Arabami nie uratowały Żydów z Iraku ani trochę bardziej niż żydowski wkład w niemiecką kulturę ani ich miłość do Mendelssohna i Goethego nie uratowały niemieckich Żydów przed nazizmem. Wszyscy Żydzi Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, włącznie z antysyjonistami, komunistami i tymi którzy byli zarabizowani, zostali zmuszeni do pójścia na drogę wygnania. W ten sposób badanie, jak grupy współdziałały przed wielkim exodusem, staje się nieistotne, jeśli nie bierze pod uwagę rzeczywistych wydarzeń, politycznych czynników i postaci takich jak Hadż Amin al-Husseini, Nasser i Saddam oraz Ligi Arabskiej, co prowadziło do wykluczenia i prześladowania Żydów i innych mniejszości.

 

US taxpayers to fund revisionist, anti-Zionist history

JNS Org., 5 grudnia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Lyn Julius  

 

Dziennikarka, współzałożycielka brytyjskiego stowarzyszenia HARIF, Żydów pochodzących z Północnej Afryki i krajów Bliskiego Wschodu; stowarzyszenia informującego o liczącej trzy tysiące lat historii Żydów na Bliskim Wschodzie i o losie tej mniejszości wyznaniowej i religijnej w XX wieku. Rodzina Lyn Julius pochodzi z Iraku.