Sudańskie pułapki na drodze do reform


Alberto M. Fernandez 2021-09-28

Przywódca plemienny z Sudanu Wschodniego, Muhammad Al-Amin Turk, na niedawnej konferencji prasowej.  
Przywódca plemienny z Sudanu Wschodniego, Muhammad Al-Amin Turk, na niedawnej konferencji prasowej.  

Od upadku Baszira wiele dokonano w Sudanie. Sudan znikł wreszcie z amerykańskiej listy terroryzmu, a to doprowadziło do wielu pozytywnych konsekwencji w kategoriach powrotu tego kraju na światową scenę i do globalnej ekonomii. Ma ciężko pracujący cywilny rząd, który jest wrażliwy na przytłaczające problemy kraju i pracuje na podstawie realistycznego programu reform. Sudan jest mniej represyjny i spokojniejszy niż był przez ostatnie pięćdziesiąt lat.

Sudan jest w pułapce własnej historii i rzeczywistości. Rząd nie może zrobić nic innego jak uparcie trwać, unikać ekscesów i nadmiernych reakcji, kontynuować drogą reform. Fakt jednak, że Sudan robi wiele słusznych rzeczy, do których wzywa tak zwana społeczność międzynarodowa i że jeszcze nie wybuchł, jeszcze nie czyni z tego historii sukcesu, niezależnie od tego, na ile sprawy wydają się przedstawiać lepiej gdzie indziej.



Piętnaście lat temu setki tysięcy amerykańskich obywateli wyszło na ulice miast w całych Stanach Zjednoczonych, by demonstrować na rzecz mieszkańców odległego kraju. Dokładnie w tym samym czasie, kiedy Stany Zjednoczone były bezpośrednio i głęboko wplątane w konflikty w Iraku i Afganistanie, tysiące młodych ludzi demonstrowało, by „ratować Darfur". Z perspektywy czasu wygląda to jak wiele innych przemijających wybuchów entuzjazmu dla spraw takich jak Wyzwolić Tybet lub "Kony 2012", rodzaj zachodniej terapii, która tworzy intensywne, ale przelotne emocje wywołane przez odległe tragedie, które nadają się do uproszczonej, moralistycznej narracji. Największy wiec w sprawie Darfuru odbył się w 2006 roku, w National Mall w Waszyngtonie i byli tam przedsiębiorca z branży rozrywkowej, Russell Simmons, Al Sharpton, George Clooney, Elie Weisel i młody senator USA o nazwisku Barack Obama. Publiczność, w przeważającej mierze z białej klasy średniej, wzywano, by “przemówiła”, “podnosiła świadomość”, by przerwała milczenie i obojętności wobec ludobójstwa w Darfurze, czyniono porównania z Holocaustem i wcześniejszym o dziesięć lat ludobójstwem w Ruandzie, które administracja Clintona praktycznie zignorowała.


Czy cokolwiek z tej solidarności wpłynęło na sytuację w Sudanie? Prawdopodobnie nie. Większość ludobójczych działań reżimu Baszira w Darfurze już miała miejsce w latach od 2003 do 2205, przed tymi wiecami, chociaż mordy nigdy całkowicie nie ustały. Nieskuteczne siły pokojowe Unii Afrykańskiej (AMIS) były w terenie w 2004 r. i w 2007 r. i zostały zastąpione przez znacznie bardziej kosztowne siły pokojowe ONZ (UNAMID), tylko odrobinę skuteczniejsze. (Siły UNAMID zakończyły działalność w 2020 r.) Jeśli wojna w Darfurze miała jakiś realny efekt w samym Sudanie, to było to doprowadzenie do zakończenia jeszcze bardziej krwawej, trudniejszej do rozwiązania, trwającej przez dziesięciolecia wojny z Sudańczykami z Południa. Konflikt, jaki wybuchł w Darfurze na początku 2003 r. przyczynił się do podpisania przez reżim Baszira traktatu pokojowego z Ludową Armią Wyzwolenia Sudanu (SPLM) dra Johna Garangi w 2005 r. i to porozumienie doprowadziło do niepodległości Sudanu Południowego w 2011 r. Innym wynikiem konfliktu w Darfurze była instytucjonalizacja lokalnej arabskiej milicji w Darfurze i zmienienie jej w sudańską armię jako odrębną siłę szybkiego reagowania z nieprzewidzianymi konsekwencjami w późniejszych latach.  


Zachodnia uwaga jest przelotna i zmienna i wydaje się jeszcze bardziej przelotna w ostatnich czasach.


Dziś zachodnia uwaga zwrócona na Sudan zamiera i będzie zamierać nadal. Zachód jest bardzo zajęty własnymi problemami wewnętrznymi, swoimi wojnami kulturowymi i kontrowersjami, a kiedy Zachód spogląda za granicę, widzi wiele gorących, niekończących się konfliktów. Syria, wielka sprawa praw człowieka z ubiegłego dziesięciolecia, jest praktycznie zapomniana, po tym jak Assad, Iran i Rosja wygrały tę wojnę, w której drugą stroną była niemal całkowicie zislamizowana zbrojna opozycja. To, co kiedyś wydawało się jak czarno-biały konflikt między dobrem i złem, stało się szarą strefą, a szare strefy są odrzucane i zapominane.  


Z upadkiem islamistycznego reżimu Baszira w Sudanie w 2019 r. wygodny czarny charakter zszedł ze sceny, Sudan wszedł w okres wznowionej uwagi międzynarodowej, który właśnie słabnie i prawdopodobnie skończy się na długo przed sudańskimi wyborami wyznaczonymi na 2024 rok. Mnóstwo problemów  Sudanu blednie w porównaniu do problemów jego sąsiadów. W Etiopii szaleje nowe ludobójstwo z rąk reżimu Abija Ahmeda i jego sojuszników z Erytrei. Sudan Południowy jest właściwie państwem upadłym, a pobliski Czad jest w stanie bliskim wybuchu. Do niedawna Libia i Jemen były w stanie wojny.  


Od upadku Baszira wiele dokonano w Sudanie. Sudan znikł wreszcie z amerykańskiej listy terroryzmu, a to doprowadziło do wielu pozytywnych konsekwencji w kategoriach powrotu tego kraju na światową scenę i do globalnej ekonomii. Ma ciężko pracujący cywilny rząd, który jest wrażliwy na przytłaczające problemy kraju i pracuje na podstawie realistycznego programu reform. Sudan jest mniej represyjny i spokojniejszy niż był przez ostatnie pięćdziesiąt lat.


Sprawy nie idą jednak zbyt dobrze. Agencje informacyjne doniosły ostatnio jako dobrą wiadomość fakt, że inflacja zwolniła w sierpniu do 387,6%, pierwszy spadek inflacji od 2019 r., kiedy kraj wdrożył surowe kroki ekonomiczne zgodne ze wskazówkami IMF[1]. Spadek inflacji jest dobrą wiadomością dla każdego kraju, który nie nazywa się Sudan Południowy, Wenezuela lub Liban, ale pokazuje wyzwania przed jakimi stoją sudańscy prawodawcy przy zarządzaniu problemami ekonomicznymi i politycznymi, które jeszcze nie całkiem sięgają poziomu katastrofy.  

Choć Sudan daje sobie radę z bolesnymi warunkami ekonomicznymi tak dobrze, jak można oczekiwać, nieustannie pojawiają się inne wyzwania. Choć tymczasowy rząd podpisał kilka umów pokojowych z rebelianckimi grupami, włączając je do rządu (sudański minister finansów jest byłym rebeliantem z Darfuru), regionalna i polityczna niestabilność pozostaje tuż pod powierzchnią. Rozpoczęta 17 września niebezpieczna rewolta w Sudanie Wschodnim grozi zniszczeniem niepewnego postępu w kraju, gdy tysiące członków ludu Bedża z tego regionu zablokowało transport z głównego portu kraju na Morzu Czerwonym do Chartumu i wezwało do rozwiązania cywilnego rządu i zaprowadzenia rządów wojskowych w nowej przejściowej radzie[2]. Rebelianci, kierowani przez przywódcę plemienia Hadendowa, Muhammada Al-Amin Turka, zablokowali także dostęp do terminalu eksportu ropy naftowej[3].


Choć akcja ma składniki etniczny i ekonomiczny, ma także składnik polityczny, ponieważ kilku przywódców blokady jest związanych ze zdelegalizowaną islamistyczną partią reżimu Baszira, Kongres Narodowy (NCP).[4] Jak dotąd sudański rząd opiera się wezwaniom do użycia siły, by zdławić powstanie, które przyciągnęło nie tylko islamistów i elementy plemienne, ale także reformatorów niezadowolonych z powolnego tempa reform w Sudanie. Rebelianci wyrażają szacunek dla generałów Sudanu, skupiając swój gniew na cywilnych administratorach kraju.[5]


W porównaniu do trwającego ludobójstwa w Tigraju i terrorystycznych uderzeń dronami z Jemenu, to wygląda jak drobna sprawa. Sudan Wschodni jest jednak strategiczną strefą naprzeciwko Arabii Saudyjskiej po drugiej stronie Morza Czerwonego i na południu graniczy z Erytreą, Koreą Północną Afryki. Sudan gości także tysiące uchodźców z Erytrei i przeciwników reżimu w Asmara. W czasach reżimu Baszira Iran używał tego regionu do szmuglowania rakiet przez granicę do Egiptu po drodze do Hamasu w Gazie.  


Konflikt grozi militaryzacją sytuacji w Sudanie, co jest ostatecznym niebezpieczeństwem. Powstaje pytanie, czy militarna interwencja będzie nacjonalistyczna, islamistyczna, czy reformistyczna. Jak na zawołanie sudańskie media poinformowały 21 września o “małym, nieudanym zamachu stanu” generała SAF, Abdela Baki Al-Bakrawiego, w połączeniu z wydalonymi z kraju osobami z byłego islamistycznego reżimu. To był szósty znany i udaremniony spisek w okresie przejściowym Sudanu i nie będzie ostatni. Al-Bakrawi jest oficerem wojsk pancernych, a sudańskie jednostki pancerne wydają się być siedliskiem poparcia dla poprzedniego reżimu. Niedawno powrócił z leczenia w Egipcie, gdzie mógł być w kontakcie z elementami byłego reżimu[6].


Kiedy cywilny rząd Abdullaha Hamdoka prowadzi zaciętą, trudną pracę czyszczenia 30 lat katastrof i potworności reżimu Baszira, jest narażony na niebezpieczeństwo zużycia się, zaabsorbowania powszechnego niezadowolenia i w ten sposób zdyskredytowania sprawy reform, świeckości i demokracji, co uczyni powrót rządów wojskowych w Sudanie czymś jeszcze bardziej prawdopodobnym. A kiedy to się zdarzy, uwaga Zachodu będzie zwrócona w inną stronę. Nawet jeśli cywilnemu rządowi uda się uspokoić sytuację w Sudanie Wschodnim i ugłaskać demonstrantów, jest prawdopodobne, że ten wzór regionalnej/plemiennej agitacji + ekonomicznego niezadowolenia + politycznej agitacji za kulisami będzie trwał w innym miejscu, a za każdym razem, kiedy będzie się powtarzał, pojawi się niebezpieczna pokusa rozprawienia się z nim ze zbyt wielką siłą lub pozwolenia, by sprawy wyrwały się spod kontroli.


Sudan jest w pułapce własnej historii i rzeczywistości. Rząd nie może zrobić nic innego jak uparcie trwać, unikać ekscesów i nadmiernych reakcji, kontynuować drogą reform. Fakt jednak, że Sudan robi wiele słusznych rzeczy, do których wzywa tak zwana społeczność międzynarodowa i że jeszcze nie wybuchł, jeszcze nie czyni z tego historii sukcesu, niezależnie od tego, na ile sprawy wydają się przedstawiać lepiej gdzie indziej.

* Alberto M. Fernandez jest wiceprezesem MEMRI. 

 


[1] Reuters.com/world/africa/sudan-inflation-slows-38756-august-2021-09-14, September 14, 2021.

[2] 3ayin.com/eastern-sudan-3, September 19, 2021.

[3] Sudantribune.com/spip.php?article70088, September 20, 2021.

[4] Youtube.com/watch?v=7mFbZN6VnCM, September 14, 2021.

[5] Youtube.com/watch?v=3_dBiQY6OJk, September 19, 2021.

[6] Mc-doualiya.com/%D8%A7%D9%84%D8%B4%D8%B1%D9%82-%D8%A7%D9%84%D8%A3%D9%88%D8%B3%D8%B7/20210921-%D9%85%D9%86-%D9%87%D9%88-%D8%A7%D9%84%D9%84%D9%88%D8%A7%D8%A1-%D8%B9%D8%A8%D8%AF-%D8%A7%D9%84%D8%A8%D8%A7%D9%82%D9%8A-%D8%A8%D9%83%D8%B1%D8%A7%D9%88%D9%8A-%D8%A7%D9%84%D9%85%D8%AA%D9%87%D9%85-%D8%A8%D8%A7%D9%84%D9%88%D9%82%D9%88%D9%81-%D8%AE%D9%84%D9%81-%D8%A7%D9%84%D9%85%D8%AD%D8%A7%D9%88%D9%84%D8%A9-%D8%A7%D9%84%D8%A7%D9%86%D9%82%D9%84%D8%A7%D8%A8%D9%8A%D8%A9-%D9%81%D9%8A-%D8%A7%D9%84%D8%B3%D9%88%D8%AF%D8%A7%D9%86, September 21, 2021.


Odwiedź polską stronę MEMRI: http://www2.memri.org/polish/

MEMRI, Daily Brief Nr 318, 21 września 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska