Pułapki palestyńskiej wyjątkowości


Hussein Aboubakr 2021-07-29


Bardzo niewiele (jeśli jakiekolwiek), spraw i idei potrafiło zdobyć poparcie i swobodę działania tak wielu rozbieżnych ideologii, jak robi to sprawa palestyńska. Od ideologicznych projektów islamizmu, poprzez dżihadyzm, arabski nacjonalizm do ideologii wyzwolenia trzeciego świata, feminizmu i “przebudzenia” sprawa palestyńska służy jako wezwanie dla takich odległych od siebie grup. Palestyńscy “uchodźcy” są uważani za  unikatowy rodzaj wysiedlonych ludzi, całkowicie inny niż dziesiątki milionów uchodźców od czasów II wojny światowej. Niedawna fala protestów przeciwko opartym na ucisku rządom Autonomii Palestyńskiej okazała się znacznie mniej interesująca dla zachodnich zwolenników sprawy palestyńskiej (z których wielu uważa zabitego saudyjskiego dziennikarza, Chaszodżdżiego, za postać niemal chrystusową), niż sprawa demokratycznego zarządzania w pozostałym regionie. Palestyńska wyjątkowość pozostaje największą przeszkodą dla lepszej palestyńskiej przyszłości.

Od samego początku izraelsko-palestyńskiego konfliktu z premedytacją traktuje się  ”Palestyńską Sprawę” jako z natury wyjątkową, jeśli chodzi o historię, tożsamość i wszystko inne, aż do spraw politycznych i ekonomicznych. Ten rodzaj wyjątkowości zamienił się w ortodoksję w świecie akademickim, w doniesieniach medialnych i podejmowaniu decyzji politycznych, co doprowadziło do zinstytucjonalizowanej tendencji unikania porównywania palestyńskich warunków społeczno-politycznych z innymi sprawami. Palestyński, gloryfikowany status wiecznych uchodźców jest najsłynniejszym przykładem oddzielenia Palestyńczyków od szerszego, arabskiego regionalnego i uniwersalnego kontekstu. Ta tendencja tworzyła jak dotąd największą przeszkodę przed jakimkolwiek sensownym zbadaniem kwestii Palestyńczyków i służy tylko politycznemu i ideologicznemu celowi, nadaniu tej sprawy wyjątkowego statusu, jakiego nigdy nie mogłaby osiągnąć inna tożsamość lub ideologia, a służy to tylko wzmocnieniu palestyńskiego szowinizmu. 


Jest kompletnie niejasne, dlaczego palestyńska walka o nowoczesną narodową tożsamość i państwowość ma być uważana za wyjątkową. Taka walka istnieje w wielu miejscach, niemniej nie jest uważana za normalną część dążeń całego Bliskiego Wschodu ku nowoczesnym narodowym tożsamościom. W plemiennym regionie, gdzie ludzkie masy są zajęte krwawymi walkami o stworzenie i zachowanie nowoczesnych narodowych tożsamości, tożsamość Palestyńczyków uważa się za wykutą w kamieniu, podobną do prawdy biologicznej. Mimo że Irakijczycy, Syryjczycy, Libańczycy i inne arabskie i nie-arabskie ludy na Bliskim Wschodzie są nadal nękane problemami związanymi z narodową tożsamością, w jakiś sposób Palestyńczyków wykluczono z takich dyskusji, mimo faktu, że oni także nieustannie walczą ze sobą i ich sprzeczne lojalności często kończą się krwawymi i dewastującymi walkami wewnętrznymi.


Status palestyńskich uchodźców jest traktowany poznawczo, politycznie, kulturalnie i instytucjonalnie jako nadzwyczajny problem, jakiego świat nigdy nie znał. Zaświadcza o tym fakt, że międzynarodowa społeczność ustanowiła unikatowy organ, UNRWA, do zajmowania się palestyńskimi uchodźcami, a taki honor nie został nigdy przyznany najbardziej nieszczęsnym, wynędzniałym i gnębionym uchodźcom z regionów znacznie bardziej destrukcyjnych konfliktów w Afryce, Syrii, Iraku, Libii, Jemenie, Ameryce Południowej itd.


Czy jest jakiś zasadny powód, by Palestyńczycy byli traktowani inaczej niż uchodźcy iraccy, syryjscy, jemeńscy i libańscy?


W sprawie demokracji i praw człowieka Palestyńczycy są nie mniej wyjątkowi. Zachodni przemysł praw człowieka wydaje się niezmiernie zainteresowany sprawami demokracji, wolności słowa i łamaniem praw człowieka w krajach takich jak Egipt i Arabia Saudyjska (o czym świadczy obsesja wobec sprawy Chaszodżdżiego), ale zupełnie nie interesują ich te kwestie w społeczeństwie palestyńskim. Piszą o Hamasie, kiedy stawia opór Izraelowi, ale nie wtedy, kiedy stosuje represje wobec własnej ludności i szkoli swoje dzieci na męczenników. Mieszkańcy Zachodniego Brzegu są idealizowani, kiedy opowiadają o swoich spotkaniach z izraelskimi żołnierzami na punktach kontrolnych, ale nie wtedy, kiedy są uciskani, uciszani, więzieni, torturowani lub mordowani przez własne władze za polityczną niezgodę, jak to zdarzyło się niedawno dziennikarzowi Nizarowi Banatiemu, którego śmierć wywołała silne protesty przeciwko dyktaturze Mahmouda Abbasa.


Magiczna wyjątkowość Palestyńczyków zamienia potworne akty przemocy dokonywane przez szowinistycznych i toksycznych mężczyzn palestyńskich z terroryzmu w opór. Zamienia zwykłe spory o nieruchomość w walkę o sprawiedliwość, islam, arabskość, feminizm, „przebudzenie”, socjalizm itd. Zamienia tchórzostwo islamskich terrorystów w heroiczne czyny samopoświęcenia. Zamienia pogańskie dążenie do poświęcenia ostatniej kropli krwi w imię honoru, kraju, sprawiedliwości i inne mroczne abstrakcje narcystyczne w prawomocną walkę wywłaszczonego i prześladowanego narodu. I wreszcie, zamienia mdlący, toksyczny antysemityzm, który rozlał się teraz od morza do morza, w sztandar braterstwa i równości.


Powodem, dla którego gwiazda Sprawy Palestyńskiej przygasa w krajach arabskich, podczas gdy – jak na ironię – świeci coraz jaśniej na Zachodzie, jest to właśnie, że my nie widzimy dłużej Palestyńczyków jako szczególnie wyjątkowych. Historia Palestyńczyka jest całkowicie arabską historią i tylko człowiek z urojeniami i wypaczonym poglądem na świat nie widzi, jak pasuje do historii ludzi w Syrii, Libanie, w Iraku, Egipcie i w innych krajach arabskich. Jest to historia arabskiego społeczeństwa walczącego w okresie przejścia do nowoczesności przeciwko plemienności, frakcyjności, arabskiemu despotyzmowi, szowinizmowi, w obliczu całkowitego braku społecznej podstawy dla demokracji lub nowoczesnych koncepcji praw człowieka, jest to historia społeczeństwa, którego najważniejszą walką jest walka ze sobą.


Nie chodzi tu o zaprzeczanie temu, że wielu (choć nie wszyscy) Palestyńczyków żyje w wyjątkowych warunkach, niemniej te warunki nie zmieniają dogłębnie ich problemu do tego stopnia, być oddzielać ich od szerszych kwestii stabilności, demokracji i praw człowieka w regionie. Do czasu zlikwidowania świętej aureoli wyjątkowości Palestyńczycy nie znajdą rozwiązania swoich problemów. Taka fikcyjna wyjątkowość nie robi niczego poza wzmacnianiem najbardziej wstecznych, ciemiężących, antysemickich i szowinistycznych tendencji wśród Palestyńczyków. W ostatecznym rachunku największymi przegranymi z powodu palestyńskiej wyjątkowości są sami Palestyńczycy, którzy starają się o lepszą przyszłość dla swojego ludu.


The Pitfalls of Palestinian Exceptionalism

13 lipca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Hussein Aboubakr Mansour

Urodzony w 1989 roku w Kairze i wychowany w antysemickiej muzułmańskiej rodzinie, jako zradykalizowany student chciał się nauczyć języka wroga i dowiedzieć czegoś więcej o Żydach. Zaczął studiować hebrajską literaturę, co go natychmiast naraziło na przykre doświadczenia z egipską policją. Kiedy zamienił swoje poglądy na Żydów i Izrael został wyklęty przez rodzinę, był aresztowany i torturowany. Brał potem udział w „arabskiej wiośnie” i po kolejnym aresztowaniu uciekł za granicę. Obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Wykłada w Kalifornii na wydziale hebraistyki i walczy z obłędem antysemityzmu.