Dlaczego Izrael nie powinien odwoływać jerozolimskiego marszu flag


Eytan Meir 2021-06-11


Czternastego maja 1948 roku David Ben-Gurion podjął decyzję o utworzeniu państwa Izrael, zrobił to mimo wściekłych nacisków przeciwko tej decyzji i wbrew wszystkim przepowiedniom, że spowoduje to nieszczęście dla rodzącego się państwa żydowskiego.

 

Ben-Gurion zdał jednak egzamin, którego w 73 lata później państwo Izrael nie zdało.  


W poniedziałek 7 maja izraelska policja anulowała doroczny jerozolimski marsz flag, który upamiętnia ponowne zjednoczenie miasta w wyniku wojny sześciodniowej w 1967 roku. Marsz, pierwotnie planowany na Dzień Jerozolimy, 10 maja, został odwołany z powodu gwałtownych rozruchów w mieście i ataku rakietowego Hamasu na Jerozolimę. Wówczas przeniesiono go na ten czwartek (10 czerwca) i ponownie go anulowano.


Decyzja policji została podjęta w następstwie niesłychanego nacisku po tym, jak Hamas zagroził wznowieniem ataków, jeśli marsz się odbędzie. Minister obrony, Benny Gantz oraz wielu innych polityków, media i liczne publiczne postaci wzywały do anulowania marszu.

 

Choć ich obawy są zrozumiałe Aczkolwiek można zrozumieć ich obawy, zabronienie Żydom maszerowania w ich stolicy jest zrzeczeniem się naszej moralnej i narodowej suwerenności. Ucieczka zamiast bronienia tego, co słuszne.  


Oczywiście groźba Hamasu jest poważna i nie można jej lekceważyć, ale jak dowodzi historia, appeasement jest najgorszą polityką i sieje ziarna kolejnego, bardziej niszczycielskiego konfliktu.  


To prawda, że Hamas uważa ten marsz za prowokację, co nie znaczy, że musimy akceptować ich sposób myślenia. Dla nich samo istnienie żydowskiego państwa jest  prowokacją - czy to znaczy, że mamy spakować walizki i odejść?

 

Gdyby Hamas groził, że zbombarduje izraelskie miasta, jeśli Żydzi odwiedzą Wzgórze Świątynne lub Zachodnią Ścianę, czy znaczy to, że mamy zakazać Żydom chodzenia do tych miejsc? Gdzie ustanawiamy granice?  


Ustanawiamy je tam, gdzie dyktują to nasze wartości, a nie pod dyktando Hamasu ani żadnej innej grupy terrorystycznej. Żeby zacytować Zeewa Żabotyńskiego: “Uważamy, że syjonizm jest moralny i słuszny. A ponieważ jest moralny i słuszny, musi się postępować sprawiedliwie, niezależnie od tego, czy Joseph lub Simon, Iwan lub Ahmed zgadzają się z tym czy nie”.  


Pozwolenie przestrzegającym prawa obywatelom na spokojne świętowanie ponownego zjednoczenia ich stolicy jest moralne i sprawiedliwe, zarówno na indywidualnym, jak na narodowym poziomie.   


Ponadto decyzja o anulowaniu marszu ma szersze konsekwencje i wskazuje na znacznie poważniejszy problem.


Żyjemy w czasach, kiedy Żydzi w Lod, Ramle, Jaffie i Akko są nazywani „osadnikami” i są atakowani po prostu za to, że są Żydami, kiedy izraelskim żołnierzom, którzy służą w Wojskowym Sądzie Apelacyjnym w Jaffie mówi się, żeby nie nosili mundurów w miejscach publicznych, by nie prowokować miejscowych Arabów, kiedy IDF anuluje manewry na Negewie z obawy przed atakami Beduinów i kiedy maszerowanie w Jerozolimie z izraelską flagą uważane jest za prowokacyjny akt, godny potępienia.


Żyjemy w czasach, kiedy Żydzi na całym świecie zdejmują jarmułki i chowają wszelkie oznaki żydowskości z powodu rosnącego antysemityzmu, dlatego Izrael musi powstać i dawać przykład odwagi i godności. Musi wysłać wyraźny komunikat do Żydów na całym świecie, że nie będziemy się kulić ze strachu ani nie będziemy wstydzić się tego, że jesteśmy Żydami. Niestety, anulowanie jerozolimskiego marszu wysyła dokładnie odwrotny komunikat.


Zawsze łatwiej jest cofnąć się niż stać na straży tego, co słuszne. Przez anulowanie marszu poświęcamy to, co słuszne, na rzecz tego, co łatwe.


Co stałoby się, gdyby ta mentalność przeważyła w 1948 roku? Na szczęście Ben-Gurion miał dość odwagi i rozumiał swoją moralną odpowiedzialność za zrobienie tego, co należało zrobić, choć nie była to łatwa decyzja.


To jest lekcja, którą powinniśmy przyswoić sobie teraz bardziej niż kiedykolwiek.


Why Israel needs the Jerusalem flag march

JNS.Org, 8 czerwca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Eytan Meir

Członek kierownictwa organizacji Im Tirtzu, jednej z największych organizacji syjonistycznych w Izraelu i jeden z organizatorów dorocznego marszu flag.  Kontakt: eytan@imti.org.il.