Najbardziej niezwykły przykład oszczędzania cywilów w historii wojen


Elder of Ziyon 2021-05-28


W ciągu 11 dnia Izrael uderzył w ponad 1500 terrorystycznych celów na gęsto zaludnionym obszarze. 

 

Ilu ludzi normalnie zostałoby zabitych w takich operacjach? 3000? 6000? Jedna bomba może z łatwością zabić dziesiątki ludzi.  

 

Dane wydają się jednak wskazywać na z grubsza 300 zabitych, z czego 200 było terrorystami.


Zakładając, że te liczby utrzymają się, będzie to bezprecedensowe osiągnięcie w unikaniu cywilnych ofiar w prowadzeniu wojny w miejskim środowisku.   

 

Nigdy w historii w żadnej wojnie, w której terroryści umyślnie umieszczają swoje cele wśród ludności cywilnej, nie było niższej proporcji śmierci cywilów do śmierci wojowników. I choć cywilna śmierć jest tragiczna, większość cywilów zginęła dlatego, że byli w pobliżu wysokiej wartości, prawomocnego celu.    

 

Zgodnie z Konwencją Genewską cywile nie chronią prawomocnych celów, chyba że ich straty są nieproporcjonalne do zysków militarnych z eliminacji celu. Reguły o proporcjonalności polagają na opinii “rozsądnego dowódcy wojskowego” biorącego pod uwagę informacje dostępne w danym momencie. 

 

A więc, bardzo godne ubolewania ofiary wśród cywilów są jednak legalną częścią wojny. Jeśli dowódca Hamasu jest ze swoją rodziną, Izrael ma pełne prawo zgodnie z prawem międzynarodowym zaatakować dom, w którym przebywa, mimo że jego rodzina niewątpliwie także zostanie zabita. To zdarzyło się z Ijad Fathi Szarirem, dowódcą jednostki pocisków przeciwczołgowych, który został zabity wraz z żoną i dwiema córkami. 

 

Izrael jest modelem unikania śmierci cywilów. Wydaje miliony na zapewnienie, że uderzenia są tak celne, jak to możliwe, dopasowując broń, by była wystarczająco duża do zabicia wyznaczonego celu, ale wystarczająco mała, by zminimalizować szkody dla otaczających rodzin. Wymaga to niewiarygodnie dokładnych danych wywiadowczych i dogłębnej znajomości Gazy, celów i prawa międzynarodowego. Na dobre lub na złe, Izrael prawdopodobnie ma największe ze wszystkich krajów doświadczenie w rozumieniu i interpretowaniu praw konfliktu zbrojnego.

 

 Mimo tego Izrael jest szkalowany jako najgorszy gwałciciel praw człowieka na świecie.   

 

Nieważne, że krytycy nie mogą wskazać żadnego momentu w historii, żeby jakaś armia miała lepsze wyniki w unikaniu cywilnych ofiar. To nieistotne. Mimo że ta wojna spowodowała mniej ofiar śmiertelnych niż wojna 2014 roku, protesty były znacznie liczniejsze i relacje medialne znacznie bardziej negatywne.

 

W rzeczywistości, ci, którzy protestują tak energicznie przeciwko Izraelowi, protestowaliby tak samo, gdyby zginęło 999 terrorystów Hamasu i jeden cywil. Mówiliby i tak, że Izrael zabił tysiąc ludzi. 

 

Izrael próbuje minimalizować liczbę ludzi zabitych po obu stronach. Terroryści próbują maksymalizować liczbę ludzi zabitych po obu stronach. Rzekome grupy „pokojowe”, które paradują ze zdjęciami martwych dzieci z Gazy, zgadzają się z Hamasem – oni też kochają martwe dzieci z Gazy. Są tak wspaniałymi rekwizytami. 

 

Izrael bardziej dba o te dzieci niż robią to ci hipokryci.

 

Krytycy Izraela chcą także widzieć więcej zabitych Żydów. To jest jedyny możliwy powód  skrupulatnego odnotowywania tego, ilu zostało zabitych po każdej stronie – ponieważ chcą powiedzieć, że śmierć niewystarczającej liczby Żydów jest niesprawiedliwa. 

 

Martwi cywile wyłącznie pomagają Hamasowi i ludziom, którzy popierają Hamas. Izrael nie chce zabijać dzieci. Izrael nie chce zabijać reporterów, jak oskarżają grupy „praw człowieka”. Ludzie oskarżający Izrael o celowanie w cywilów są nienawidzącymi Żydów kłamcami. Nie jest łatwo zrzucić w zabudowanym terenie1500 bomb i nie zabić tysięcy ludzi.

 

Niemniej światowe media nie potrafią wyszperać prostych faktów.

 

Jak trudno byłoby znaleźć emerytowanego oficera wysokiej rangi z armii amerykańskiej lub europejskiej i zapytać go, czy uważa, że Izrael działał niewłaściwie? Jak trudno byłoby zapytać go, w jaki sposób Izrael uniknął więcej ofiar śmiertelnych? Lub też zapytać o jego opinię o absurdalnej koncepcji, że Izrael po prostu powinien pozwolić na strzelanie tysiącami rakiet na izraelskich obywateli i modlić się, że Żelazna Kopuła wykona swoje zadanie?

 

Ani jeden reporter nie fatyguje się, by to zrobić. Bo popierają antyizraelskie memy, nie zaś prawdę.

 

To nie jest paranoja, kiedy świat jest przeciwko tobie. 

 

Izrael będzie nadal działał tak moralnie, jak to możliwe – zabezpieczając życie zarówno swoich obywateli, jak cywilów swoich wrogów – niezależnie od tego, co inni mówią i kłamią. Byłoby łatwo powiedzieć, że i tak tworzą kłamstwa, więc po co tak ciężko pracować, żeby minimalizować ofiary. 

 

Izrael jednak nie rozumuje w ten sposób. Zamiast tego, właśnie teraz, izraelscy dowódcy wojskowi patrzą na rezultaty, ucząc się z każdej pomyłki i próbując osiągnąć nieosiągalny cel zabijania tylko terrorystów i nikogo więcej w następnej, nieuniknionej wojnie.

 

I tak będzie zawsze.

 

Od redakcji „Listów z naszego sadu”: Autor nie przytoczył wszystkich liczb: z 4340 rakiet, jakie wystrzelono z Gazy, izraelska armia ocenia, że co najmniej 640 spadło na teren Gazy (a nie były to pociski precyzyjnego rażenia). Ocenia się, że około 60 cywilów w Gazie zginęło od rakiet Hamasu. Warto to wziąć pod uwagę.

 

The most remarkable example of sparing civilians in the history of war

Elder of Ziyon, 27 maja 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Elder of Ziyon

Zanany bloger amerykański, którego blog cechuje niebywała wręcz rzetelność i sprawdzanie przekazywanych faktów na temat Bliskiego Wschodu jak również dezinformacji na temat Bliskiego Wschodu w mediach.