Naszym prawdziwym celem jest zniszczenie Izraela
“Los Angeles Times” donosił wówczas, że "wielu Palestyńczyków wyrażało radość z powodu ataku w zeszłym tygodniu [irackich] pocisków na Tel Awiw i Hajfę”.
Kiedy wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hezbollah rozpoczęła ataki rakietowe na Izrael z Libanu w 2006 roku, Palestyńczycy wylegli na ulice, by świętować z flagami Hezbollahu i rozdawać słodycze przechodniom.
Dla Palestyńczyków każdy, kto atakuje Izrael lub grozi mu zniszczeniem, jest prawdziwym „bohaterem”.
W ostatnich kilku dniach Palestyńczycy oklaskiwali innego “bohatera”: Mohammeda Deifa, zagadkową postać, który jest dowódcą militarnego skrzydła palestyńskiego ruchu islamistycznego, Hamasu.
Deif jest najbardziej poszukiwanym przez Izrael terrorystą od 25 lat z powodu jego udziału w wielu zamachach terrorystycznych, włącznie z zabiciem izraelskich żołnierzy, zamachami samobójczymi i porwaniami. W 2015 roku Departament Stanu USA dodał Deifa do listy Specjalnie Określonych Globalnych Terrorystów.
Z powodu bezpośredniego zaangażowania w terroryzm przeciwko Izraelowi Deif zawsze był uważany przez wielu Palestyńczyków za „bohatera”.
Teraz, kiedy Deif ostrzegł Izrael o zemście, jeśli nie zmieni swojej polityki we Wschodniej Jerozolimie, wydaje się być jeszcze bardziej popularny wśród Palestyńczyków.
W rzadkim publicznym wystąpieniu ten arcyterrorysta, który żyje w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy, powiedział, że Izrael zapłaci „wysoką cenę”, jeśli nie zatrzyma eksmisji palestyńskich rodzin żyjących w dzielnicy Szejk Dżarrah w Jerozolimie. „To jest wyraźne i ostateczne ostrzeżenie” - groził Deif, sugerując, że Hamas wznowi ataki rakietowe i inne formy terroryzmu przeciwko Izraelowi.
Groźba przyszła po tym, jak izraelski sąd zatwierdził eksmisję kilku arabskich rodzin w Szejk Dżarrah z domów, które należały do Żydów przed założeniem Izraela w 1948 roku.
Podczas masowych demonstracji w Jerozolimie i w kilku częściach Zachodniego Brzegu w ciągu ostatnich dni, tysiące Palestyńczyków skandowały slogany pochwalne dla Deifa i wzywały go do zrealizowania groźby ognia rakietowego na Izrael. Palestyńczycy skandowali także slogany poparcia dla militarnego skrzydła Hamasu, Izaddin al-Kassam, które jest odpowiedzialne za tysiące ataków terrorystycznych na Izrael przez ostatnie trzydzieści lat.
"Jesteśmy ludźmi Mohammeda Deifa" – skandowały tysiące Palestyńczyków podczas demonstracji w meczecie Al-Aksa, trzecim najświętszym miejscu islamu. Wzywali także do “ataku rakietowego” na Tel Awiw, jako echo wezwania z 1991 roku do Saddama Husajna: „O, umiłowany Saddamie, uderz, uderz w Tel Awiw!”
Demonstracje w Jerozolimie zaczęły się pierwszego dnia muzułmańskiego miesiąca postu, ramadanu, kiedy dziesiątki młodych ludzi zaatakowały policjantów i żydowskich mieszkańców kamieniami, bombami zapalającymi i innymi obiektami. Protestujący początkowo uzasadniali ataki argumentem, że izraelska policja postawiła barykady u jednego z wejść na Stare Miasto Jerozolimy, nie pozwalając im w ten sposób na zgromadzenie się wieczorem, by świętować ramadan.
Rozruchy trwały jednak po usunięciu przez policję barykady. Biorący udział w rozruchach mówili, że protestują przeciwko możliwej eksmisji rodzin z Szejk Dżarrah i próbom Żydów „szturmowania” meczetu Al-Aksa (chodzi o normalne pójście Żydów na Wzgórze Świątynne, najświętsze miejsce judaizmu).
Gdzie więc pasuje tu Deif, szef terrorystów Hamasu, w starciach między Palestyńczykami a izraelską policją w Jerozolimie?
Przez przywoływanie nazwiska Deifa i wzywanie go, by zbombardował Tel Awiw, protestujący ujawnili prawdę: w ich proteście nie chodzi o meczet Al-Aksa ani o spór wokół domów w Szejk Dżarrah, ani też o policyjną barykadę na Starym Mieście, ale o likwidację Izraela.
Warto zauważyć, że Izrael nie podjął żadnych nowych kroków, by “zmienić historyczny lub prawny status” meczetu Al-Aksa, jak to twierdzili Palestyńczycy i inni Arabowie.
Palestyńczycy są wzburzeni, ponieważ Żydzi mają pozwolenie na odwiedzanie Wzgórza Świątynnego. Palestyńczycy nie chcą widzieć Żydów odwiedzających swoje miejsce święte; nie chcą widzieć Żydów w Jerozolimie i nie chcą widzieć żadnego Żyda na całej ziemi od rzeki Jordan do Morza Śródziemnego.
Jak bombardowanie Tel Awiwu pomaga sprawie arabskich rodzin w Szejk Dżarrah, które kwestionują nakaz eksmisji w izraelskich sądach? Jak wzywanie Hamasu do dokonywania ataków terrorystycznych przeciwko Izraelowi wspiera kampanię Palestyńczyków, by nie wpuszczać Żydów na Wzgórze Świątynne?
Przez wznoszenie flag Hamasu w meczecie Al-Aksa i skandowanie sloganów w poparciu arcyterrorysty, demonstranci, a nie Żydzi, bezczeszczą to miejsce święte. Ci, którzy używają terenu meczetu do rzucania kamieniami i innymi obiektami w policjantów, są tymi, którzy sprofanowali to miejsce święte. Nie można atakować policjantów, a potem skarżyć się, że Izrael wysłał policję, by “najechała” i “zbezcześciła” meczet Al-Aksa – chyba, że masz umysł wypaczony terrorystyczną logiką.
Nikt nie kwestionuje prawa Palestyńczyków do protestowania przeciwko polityce Izraela. Niemniej, kiedy te protesty zamieniają się w wielkie demonstracje poparcia dla Hamasu z wezwaniami do bombardowania Tel Awiwu i zabijania Żydów, ujawniają prawdziwe, śmiercionośne intencje protestujących.
Kiedy tysiące Palestyńczyków skanduje "Wszyscy jesteśmy Mohammedem Deifem", mówią, że widzą siebie jako terrorystów gotowych do zaatakowania i zniszczenia Izraela. Mówią także, że Deif jest ich wzorem osobowym, ponieważ udało mu się zamordować wielu Żydów i pozostaje na wolności mimo izraelskich prób zatrzymania lub zabicia go.
Przemoc, jaka wybuchła w Jerozolimie w ostatnich dniach, pokazuje, że Hamas ma wielu zwolenników wśród Palestyńczyków, włącznie z mieszkańcami wschodniej Jerozolimy, którzy mają izraelskie dowody tożsamości, ale w większości nie są izraelskimi obywatelami. Po przyłączeniu wschodniej Jerozolimy do Izraela w 1968 roku żyjący tam Palestyńczycy otrzymali prawo do izraelskiego obywatelstwa. Większość z nich jednak nie zdecydowała się na poproszenie o obywatelstwo ze strachu że zostaną napiętnowani jako zdrajcy.
Jako stali rezydenci w Izraelu palestyńscy mieszkańcy Jerozolimy mają wszystkie prawa, jakie mają izraelscy obywatele z jednym wyjątkiem: nie mają prawa głosowania do izraelskiego parlamentu, do Knesetu. Równocześnie ci rezydenci mogą w każdej chwili złożyć podanie o obywatelstwo i kilka tysięcy z nich już to zrobiło.
Popularność Hamasu rośnie nie tylko we wschodniej Jerozolimie, ale także na Zachodnim Brzegu, gdzie wielu Palestyńczyków także wychwalało Deifa i wzywało go, by rozpętał nową falę terroru wobec Izraela.
Hamas zawdzięcza rosnącą popularność antyizraelskiej, podżegającej kampanii prowadzonej przez palestyńskie media, szczególnie przez platformy mediów społecznościowych, media i publiczną retorykę palestyńskich przywódców. Hamas zawdzięcza popularność także trwającej korupcji i niekompetencji Autonomii Palestyńskiej i jej autokratycznego „prezydenta”, Mahmouda Abbasa.
Abbas miał dobry powód do odwołania parlamentarnych i prezydenckich wyborów, które miały odbyć się 22 maja i 31 lipca. Wie doskonale, że jego rywale z Hamasu byli na drodze do zwycięstwa podobnego do tego, jakie zdobyli w ostatnich wyborach parlamentarnych w 2006 roku.
Jednak Abbas nie miał odwagi przyznać, że to był prawdziwy powód odwołania wyborów. Zamiast tego obwinił Izrael przez fałszywe oskarżenie, że nie pozwala on Palestyńczykom z Jerozolimy na udział w wyborach.
Kiedy siedział w swoim pokoju i obserwował tysiące Palestyńczyków w Jerozolimie oskarżających go o zdradę i wychwalających Hamas i Deifa, Abbas musiał westchnąć z ulgą, że wybory są odroczone na czas nieokreślony. Demonstracje z poparciem dla Hamasu niepokoją nie tylko Izrael, ale także Abbasa i Autonomię Palestyńską.
Demonstracje poparcia dla Hamasu powinny także wywołać dzwony alarmowe w administracji Bidena i służyć jako właściwa miara palestyńskich priorytetów. Administracja Bidena mówi o wznowieniu procesu pokojowego między Izraelem a Palestyńczykami na bazie "rozwiązania w postaci dwóch państw”. Hamas i tysiące Palestyńczyków, którzy skandowali slogany poparcia dla Hamasu i Deifa, mają jednak na myśli inne rozwiązanie: unicestwienie Izraela i śmierć Żydów – im więcej, tym lepiej.
Palestinian: Our True Goal is to Destroy Israel
Gatestone Institute, 11 maja 2021
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Bassam Tawil
Myzułmański badacz i publicysta mieszkający na Bliskim Wschodzie.