Ameryka zmienia stronę


Vic Rosenthal 2021-04-10

Irańska rakieta dalekiego zasięgu typu Bavar-373 pokazywana na defiladzie w Teheranie (Źródło: Wikipedia)
Irańska rakieta dalekiego zasięgu typu Bavar-373 pokazywana na defiladzie w Teheranie (Źródło: Wikipedia)

USA “modyfikuje” stosunki z Arabią Saudyjską (czytaj: wycofuje poparcie w jej walce z Iranem i jego marionetkami). Zabrały kilka baterii przeciwrakietowych, Patriot, z terenu Arabii Saudyjskiej, zakończyły trwałe stacjonowanie lotniskowca w regionie i zlikwidowały systemy inwigilacji, które tam działały. Wstrzymały dostarczanie broni wykorzystywanej do “ofensywnych” operacji saudyjskich w Jemenie (Saudyjczycy mówią, że są one defensywne) i cofnęła uznanie rebeliantów Huti w Jemenie za terrorystyczną organizację. Kontrolowani i wspierani przez Iran Huti nasilili natychmiast ataki na Arabię Saudyjska, używając irańskich dronów i pocisków balistycznych. W zeszłym miesiącu administracja Bidena opublikowała raport o zamordowaniu dysydenckiego dziennikarza saudyjskiego, Dżamala Chaszukdżiego, w którym jest oskarżenie saudyjskiego następcy tronu i de facto władcy, Mohammeda bin Salmana, o nakazanie tego morderstwa.

Częścią ustaleń w Porozumieniach Abrahamowych, normalizacji stosunków między Izraelem a kilkoma arabskimi krajami, była zgoda administracji Trumpa na sprzedaż nowoczesnych samolotów F-35 Zjednoczonym Emiratom Arabskim. Izrael, co niektórych zaskoczyło, nie miał do tego zastrzeżeń. W ciągu tygodnia jednak od objęcia urzędu administracja Bidena zamroziła umowę i nie oczekuje się, że ją przywróci. Wygląda na to, że nie zaszkodziło to stosunkom między Izraelem a ZEA, ale można zastanawiać się nad motywacją. Jedynym oczywistym beneficjentem jest tu Iran.

 

Biden zaczął także modyfikować stosunki z Izraelem. Chociaż jego administracja powtarza slogany o trosce o bezpieczeństwo Izraela, powróciła do koncepcji rozwiązania w postaci dwóch państw „w oparciu o linie z 1967 roku z wzajemnie uzgodnionymi wymianami terenów i porozumieniem w sprawie bezpieczeństwa i uchodźców”. Administracja Bidena wznowiła pomoc finansową dla UNRWA, agencji ONZ dla palestyńskich uchodźców, która zamiast rozwiązać problem bezpaństwowych potomków arabskich uchodźców z 1948 roku, uwiecznia ich jako broń przeciwko Izraelowi. Administracja stara się znaleźć sposób na wznowienie bezpośredniej pomocy finansowej dla Autonomii Palestyńskiej bez naruszenia prawa USA (Taylor Force Act), które wymaga, by AP najpierw przestała płacić skazanym terrorystom i ich rodzinom, wyraziła również zamiar ponownego otwarcia biura OWP w Waszyngtonie i konsulatu USA we wschodniej Jerozolimie jako nieoficjalnej „ambasady USA w Palestynie”.

 

Ostatnio sekretarz stanu USA, Anthony Blinken powiedział izraelskiemu ministrowi spraw zagranicznych, Gabiemu Ashkenazi, że “Izraelczycy i Palestyńczycy powinni mieć ‘równe miary’ wolności, bezpieczeństwa, dobrobytu i demokracji”. To bardzo dziwne stwierdzenie. Palestyńczykami rządzi AP, która jest po prostu terrorystyczną Organizacją Wyzwolenia Palestyny ubraną w wytworne szaty przez Porozumienia z Oslo, oraz Hamas, bestialski gang terrorystyczny bez choćby warstewki legalności posiadanej przez OWP. Żaden z tych reżimów nie jest suwerennym państwem i oba żyją z funduszy dostarczanych przez zagranicznych darczyńców; w wypadku Hamasu wsparcie jest dostarczane explicite, by zachęcać do wojowania z Izraelem. Oba te reżimy są mizoginiczne, homofobiczne, dyktatorskie, skorumpowane i, oczywiście, antysemickie. Jeśli Blinken uważa, że te rzeczy powinny zmienić się, dlaczego nie kieruje swoich słów do kierownictwa AP i Hamasu? Dlaczego mówi to izraelskiemu ministrowi spraw zagranicznych?

 

Sądzę, że to, co Blinken rzeczywiście miał na myśli, to że jego zdaniem Izrael i “Palestyna” są równie legalne i uprawnione. To z kolei sugeruje, że “Palestyna” powinna mieć równą Izraelowi suwerenność. Idzie to znacznie dalej niż zarówno tradycyjne stanowisko Izraela – które, od czasów premiera Rabina, nigdy nie wyszło poza wyobrażanie sobie jakiejś palestyńskiej autonomii ze znacznym ograniczeniem suwerenności – jak też administracji Trumpa, której plan dwóch państw wymagał od Palestyńczyków spełnienia pewnych „kryteriów zarządzania” zanim otrzymają państwowość.

 

Choć administracja USA twierdzi, że zmiana polityki pomaga Palestyńczykom bez szkodzenia Izraelowi, niestety, natura Hamasu i AP/OWP czyni z tego konfliktu grę o sumie zerowej. Jak jasno pokazują ich powtarzające się odmowy zaakceptowania państwowości lub odrzucenia terroryzmu, najwyższy cel palestyńskiego kierownictwa nigdy nie zmienił się: wygnanie lub zabicie wszystkich żydowskich mieszkańców ziemi między rzeką a morzem.


Niedawno “Wall Street Journal” opublikował tajną informację o sabotowaniu przez Izrael irańskich tankowców przewożących ropę do Syrii, co narusza międzynarodowe sankcje nałożone na Syrię i Iran. Podobno trwało to od ponad dwóch lat i kosztowało Iran miliardy dolarów, które to pieniądze Iran mógłby użyć na broń dla Hezbollahu i innych irańskich marionetek. Przypisano przeciek tej informacji administracji Bidena, która chciała “[zneutralizować] szum w tle, hamujący, zdaniem Amerykanów, wznowienie negocjacji z Iranem o powrocie Stanów Zjednoczonych do porozumienia nuklearnego”. Rezultatem tego może być jednak eskalacja wrogich działań między Iranem a Izraelem. Zasadniczo, ludzie Bidena wybrali szkodzenie Izraelowi w celu poprawienia stosunków z Iranem.     

 

Równocześnie ludzie Bidena wycofali się z żądania, by Iran najpierw przestał wzbogacać uran do 20%, zanim rozpoczną się rozmowy o powrocie do JCPOA. Wydaje się, że podobnie jak za pierwszym razem, kiedy ci sami ludzie prowadzili negocjacje o umowę nuklearną z Iranem, pragną oni tej umowy tak bardzo, że już zaczęli staczać się po równi pochyłej ustępstw. Jak wiedzą wszyscy mieszkańcy Bliskiego Wschodu, także Izraelczycy, to nie jest sposób na zachowanie się na szuku [targu]. Mogą myśleć, że “tym razem będzie inaczej”, ale oszukują sami siebie. Nie wiem, dlaczego tak bardzo pragną tej umowy, ale jestem absolutnie przekonany, że okazywanie tego pragnienia na samym początku jest przepisem na otrzymanie katastrofy na końcu.

 

W Republice Platona Polemarch mówi, że prawdziwa sprawiedliwość polega na pomaganiu przyjaciołom i szkodzeniu wrogom, szczególnie przez zawieranie sojuszu z przyjaciółmi przeciwko wspólnym wrogom.  Niezależnie od tego, czy jest to sprawiedliwość w jakimkolwiek sensie (Platon uważa, że nie jest), jest to fundamentalna zasada w stosunkach międzynarodowych. Wydaje się, że Biden (lub ktokolwiek, kto podejmuje decyzje w jego administracji) postanowił, że w amerykańskim interesie jest stanięcie po stronie Iranu, nie zaś po stronie rozwijającego się sojuszu między Izraelem, ZEA, Arabią Saudyjską, Egiptem i innymi, którym grozi Iran. Przyjaciele stają się wrogami, a byli wrogowie przyjaciółmi.  

 

Sądząc po działaniach irańskiego reżimu, trudno uwierzyć, że międzynarodowe porozumienie pod kierownictwem USA – z usuniętym militarnym aspektem, który wymusiłby trzymanie się porozumienia! -  powstrzyma ten reżim przed dążeniem do zdobycia broni jądrowej i środków dostarczenia jej. W rzeczywistości, jak widzieliśmy przy poprzednim porozumieniu, umowa może działać jako tarcza dla rozwoju nuklearnego i rakietowego, jak również odstraszenie dla wrogów Iranu, którzy chcieliby działać przeciwko niemu, a wszystko to bez znaczącego spowolnienia irańskiego programu nuklearnego. Zakończenie sankcji oznacza, że reżim będzie miał dostęp do olbrzymich sum pieniędzy, które – jak po umowie z 2015 roku – mogą zostać użyte do eksportowania terroryzmu i wzmacniania irańskich marionetek do wojny z Izraelem lub innymi państwami.  


Według najgorszego scenariusza Iran zdobędzie i użyje broni jądrowej bezpośrednio wobec swoich wrogów lub jako tarczy dla dalszych agresji bronią konwencjonalną. Inną możliwością jest to, że Izrael i jego antyirański sojusz będą zmuszeni do użycia siły, by przeszkodzić Iranowi w zdobyciu broni jądrowej, wywołując tym bardzo niszczycielską wojnę regionalną. Może się także zdarzyć, że Arabia Saudyjska, Egipt i może także inne państwa uznają za konieczne zdobycie własnej broni jądrowej w celu odstraszenia.


Gdyby nowa administracja zdecydowała się na kontynuowanie kampanii “maksymalnego nacisku” Trumpa wraz z popieraniem regionalnego sojuszu przeciwko Iranowi, to specjalne operacje Izraela i silna wewnętrzna opozycja w Iranie miały szansę na obalenie reżimu. Nie jest to jednak droga, którą wybrali.


America Switches Sides

4 kwietnia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Vic Rosenthal

Urodzony w Stanach Zjednoczonych, studiował informatykę i filozofię na  University of Pittsburgh. Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Mieszka obecnie w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon.