Ameryka versus Iran: czyli kto zaczął?


Hussain Abdul-Hussain 2021-03-30


Hollywood i dekolonizujący świat Demokraci mają osobliwą narrację o historii Iranu. Film “Argo” z 2012 roku przedstawia ten kraj jako rządzony przez dynastię przez 2500 lat. W 1950 roku, według “Argo”, Irańczycy wybrali świeckiego demokratę, Mohammada Mosadegha, który znacjonalizował brytyjskie i amerykańskie firmy naftowe. W 1953 roku Ameryka zorganizowała zamach stanu, który obalił Mosadegha i “zainstalował” szacha Mohammada Rezę Pahlaviego, który był ekstrawagancki, rozrzutny i zdecydowany narzucić zachodnie wartości wbrew woli konserwatywnego, szyickiego społeczeństwa. Problem polega na tym, że w 1950 roku nie było amerykańskich firm naftowych w Iranie, Pahlavi zastąpił swojego ojca jako szach w 1941 roku i nigdy przed 1979 rokiem nie był obalony, nie mógł więc zostać „zainstalowany” w 1953 roku.

Film Hollywoodu, który bił rekordy kasowe, w trzy minuty włożył tak wiele historycznych nieścisłości, które usprawiedliwiały nienawiść, jaką na fałszywej podstawie obecny reżim irański żywi wobec Ameryki. Przekonywał widzów, że rozpoczęła to wszystko nikczemna CIA: obaliła wybranego irańskiego przywódcę dla dobra swoich firm naftowych i zainstalowała marionetkę, która doprowadziła Iran do ruiny. Choć jest to podobne do narracji szerzonej przez proirańskie lobby w Waszyngtonie, nic z narracji “Argo” nie jest prawdą. Historyk, Ray Takeyh stypendysta Hasib J. Sabbagh w Council on Foreign Relations, przedstawia prawdziwą sytuację w swojej książce The Last Shah


“Może być trudno Amerykanom, wychowanym na bajkach Hollywoodu o nikczemnej intrydze CIA, zrozumieć, jak skromny był jej” wkład w nieudany zamach stanu, tłumaczy Takeyh. Mossadegh “sfałszował wybory, rozwiązał parlament, uzurpował sobie władzę monarchy i nie okazywał respektu wobec konstytucji” – napisał. CIA była faktycznie zamieszana, ale zdecydowanie przesadzono jej rolę.


W rzeczywistości szach użył swojej konstytucyjnej władzy, by wyrzucić Mossadegha, a na jego miejsce mianować ministra ds. ropy naftowej, Aminiego, który zaakceptował tę samą umowę, na którą wcześniej zgodził się Mossadegh. Mossadegh miał jednak zbyt wielką obsesję na punkcie nacjonalizmu i swojego populistycznego wizerunku, więc nigdy nie wprowadził tej umowy w życie. 


Amini, ze swej strony, zgodził się na podział zysków z ropy naftowej z międzynarodowym konsorcjum, uzasadniając ten krok w parlamencie: “Możemy osiągnąć idealne rozwiązanie, kiedy będziemy mieli siłę, bogactwo i technologiczne środki na konkurowanie z krajami, które są duże i potężne”. Parlament zatwierdził umowę o zyskach z ropy naftowej głosami 113 do 5. 


Amini był politykiem i przywódcą, który był uczciwy wobec Irańczyków: bez technologicznego know-how i infrastruktury Iran musiał dzielić się zyskami za ropę naftową aż będzie zdolny ją znacjonalizować. W 1973 roku szach – podobno amerykańska marionetka, jak twierdził film “Argo” – znacjonalizował wszystkie irańskie złoża naftowe. 


Jednak, nawet jeśli uwierzylibyśmy, że szach był człowiekiem Ameryki, oskarżanie go o zubożenie Iranu nie daje się uzasadnić. Według Takeyha: 

Dochody Iranu z eksportu ropy naftowej skoczyły z 885 milionów dolarów w 1971 roku do 17,8 miliarda dolarów w 1975 roku. Jego PKB poszybowało z 4 miliardów dolarów w 1961 roku do 54 miliardów dolarów w 1976 roku, a w tym samym czasie produkcja przemysłowa zwiększała się rocznie o 20 procent. Piąty plan rozwojowy szacha, który pierwotnie ustalił cel inwestycyjny na 36 miliardów dolarów, został niemal podwojony do 63 miliardów dolarów. W całym Teheranie hotele i wysokościowce wyrastały w rekordowym tempie.

A więc szerzenie kultury Zachodu przez szacha nie pogrążało Iranu w biedzie. Iran za czasów szacha przeżywał bezprecedensowy rozwój gospodarczy, który łączył się z jego zręczną polityką zagraniczną. Takeyh pisze: 

Zarządzanie przez szacha sprawami zagranicznymi było znakomite. Był on patriotą, który bez przerwy podnosił ceny ropy naftowej. Rozwinął dobre stosunki ze Związkiem Radzieckim, utrzymując równocześnie ścisły sojusz z Ameryką, dominował Zatokę Perską, powstrzymując równocześnie radykalną republikę Iraku i miał dobre stosunki z arabskimi monarchiami – jak również z Izraelem – którzy wszyscy uznawali Iran za czynnik regionalnej stabilności. Rozszerzył stosunki handlowe z Europą i Azją. Był przywódcą z Trzeciego Świata, który nie zawracał sobie głowy żadnym ruchem państw niezaangażowanych. Choć nie przekształcił Iranu w wielkie mocarstwo, uczynił go możliwym partnerem mocarstw.

Szach zaprowadził reformę rolną, która dała wielkie korzyści chłopom. Do 1971 roku reforma rolna osiągnęła imponujące rezultaty, co potem przyznała nawet Republika Islamska w słowach “około dwóch milionów chłopów otrzymało ziemię dzięki reformom szacha”.


Kiedy były prezydent USA, Jimmy Carter, uczynił prawa człowieka globalną częścią swojej polityki zagranicznej, irański monarcha zabrał się za liberalizację. W przemówieniu w Dniu Konstytucji 1978 roku szach ogłosił, że zagwarantuje wolność słowa i że wolne i sprawiedliwe wybory odbędą się w czerwcu 1979 roku. Mimo poluzowania uścisku szach nie pozyskał dobrej woli mułłów, z których najbardziej umiarkowany, Wielki Ajatollah  Kazem Szaritmadari, nalegał na uformowanie nowego gabinetu.  


Nowy premier “poluzował cenzurę, zwolnił ze służby wielu oficerów (armii), zniósł stanowisko ministerialne ds. kobiet, zamknął bary i sklepy alkoholowe i przywrócił islamski kalendarz”. Zaoferował również amnestię politycznym dysydentom, włącznie z ajatollahem Ruhollahem Chomeinim, będącym wówczas na wygnaniu we Francji. Szaritmadari i Mahdi Bazargan, pierwszy premier po rewolucji, podzielili się swoim planem z Chomeinim, który odrzucił go i nalegał na obalenie szacha i ustanowienie Islamskiej Republiki, którą Chomeini wcześniej tak opisał w swoim manifeście:

Od samego początku historyczny ruch islamu musiał walczyć z Żydami, bowiem to oni pierwsi szerzyli antyislamską propagandę i uciekali się do różnych podstępów, i jak widzicie, ta działalność trwa do chwili obecnej. Później dołączyły do nich inne grupy, które pod pewnymi względami były bardziej od nich szatańskie. Te nowe grupy mniej więcej trzysta lat temu zaczęły imperialistyczną penetrację muzułmańskich krajów i uważają za konieczność działanie na rzecz wykorzenienia islamu w celu osiągnięcia swoich ostatecznych celów.  

Na wygnaniu Chomeini był jednak pod światłem globalnych reflektorów, więc wyciszał swój radykalizm i antysemityzm, i głosił nieco łagodniejszą wersję islamskich rządów, zgodną z wersją szyickiego duchownego irackiego, Mohameda Baqer Sadra, według której duchowni odgrywają w rządzie tylko role doradcze. Chomeini próbował także konkurować z komunistami o wygranie sympatii ubogich Irańczyków i usilnie pracował, by rozwiać powszechne (i prawdziwe) przekonanie, że „mułłowie Iranu wspierali królewski absolutyzm” Chomeini atakował monarchię, różnice bogactwa i związki Iranu z Ameryką i Izraelem. Chomeini powiedział: „Nie mogą nas dłużej nazywać reakcyjnymi”.  


Potem Chomeini obiecał nową irańską konstytucję, która “jest islamska i musi zgadzać się z prawami islamu, które są najbardziej postępowe”. O sprawach płci powiedział: “Kobiety mają wolność wyboru własnych zajęć i losu, jak również stylu odzieży w ramach islamskich standardów”. O wolności słowa: “Wolność słowa jest dozwolona, jeśli nie jest szkodliwa dla narodu”. O partiach politycznych: “Wszystkie partie będą wolne w Iranie, chyba że są przeciwne wymogom narodu”. Takeyh mówi: “Dla każdej obietnicy była furtka pozwalająca na jej cofnięcie.”


Przyjaciołom irańskiego reżimu w Waszyngtonie, którzy upierają się, by nazywać Iran demokracją, Takeyh opowiada interesującą historię. Kiedy Iran przygotowywał się do referendum o Państwie Islamskim, premier Bazargan zaproponował dodanie jeszcze jednego wyboru w referendum: demokratyczna republika islamska. Chomeini odpowiedział: “Nie używaj zachodniego terminu ‘demokratyczna’. Ci, którzy wzywają do czegoś takiego, nie wiedzą niczego o islamie”. Kiedy Bazargan napisał projekt konstytucji, Chomeini zaakceptował pierwszą propozycję, ale zasugerował, by “kobiety nie mogły zajmować stanowiska prezydenta i sędziów”.   


Takeyh rozwiewa także mit, że to Ameryka dała szachowi program nuklearny, pisząc, że Waszyngton zaproponował Teheranowi wielonarodową instalację wzbogacania, która zaopatrzyłaby Iran w energię jądrową, jakiej potrzebował do użytku pokojowego, ale nie do użytku militarnego. Ludzie szacha odmówili, twierdząc, że to narusza suwerenność Iranu,  której to wymówki używają mułłowie dzisiaj. 


W innej historycznej paraleli: Europa wówczas, tak samo jak dzisiaj, podważała Amerykę w sprawie jądrowej proliferacji Iranu. Takeyh napisał: “Szach miałby więcej szczęścia w Europie, gdzie zarówno Francja, jak Niemcy Zachodnie chętnie zaopatrzyłyby Iran w technologię jądrową. Francuski przemysł jądrowy potrzebował pieniędzy, a Niemcy chciały rozszerzyć handel z Iranem”. Kiedy szach poszedł na wygnanie, Francja nadal umizgiwała się do władców w Teheranie, odmawiając przyjęcia śmiertelnie chorego irańskiego monarchy. 


Rządzący Iranem tyran, Ali Chamenei, którego wiedza o zarządzaniu jest zerowa, sądzi, że Iran może stać się ekonomicznie samowystarczalny i może stworzyć strefę ekonomiczną z krajami, które Iran dominuje, takimi jak Syria, Liban i Jemen w dodatku do rywali Ameryki, Rosji i Chin. Poza jednak Chinami, których gospodarka zależy od dwustronnego handlu z Ameryką, gospodarka Rosji jest zbyt słaba, by pomóc Iranowi w obejściu amerykańskich sankcji nuklearnych. Irańska gospodarka jest więc w stanie rozkładu, ale Chamenei myśli, że Irańczycy przetrwają takie trudy siłą nacjonalistycznej propagandy, powtarzając w ten sposób katastrofalną, antyimperialistyczną, nacjonalistyczną i populistyczną politykę Mossadegha.


“Podobnie jak monarchia w ostatnich latach, Islamska Republika (dzisiaj) jest w impasie, stała się reżimem, który nie potrafi się zreformować, mimo że zaczyna zdawać sobie sprawę z pilnej potrzeby zmiany” – pisze Takeyh.


Jedyną słabością The Last Shah jest to, że pomija hipotezę, iż Zachód, włącznie z Ameryką, uratował Chomeiniego i miał nadzieję na użycie go jako Planu B, gdyby szach upadł i radzieccy komuniści dokonali inwazji z północy. Takeyh pisze o korespondencji Cartera z wygnanym Chomeinim, ale sugeruje, że Chomeini trzymał się swojego maksymalizmu. Takeyh nie rozwija dalej tej linii rozumowania.


Przytacza jednak słowa ambasadora Ameryki w Teheranie, Sullivana, ostrzegające przed groźbą komunizmu: “Wymogiem naszych narodowych interesów jest próba zbudowania modus vivendi między armią a siłami religijnymi w celu udaremnienia [planów] Tudeh”.


Powstanie Doktryny Cartera – polegającej na “szybkiej militarnej interwencji” lub nawet autoryzowaniu użycia taktycznej broni jądrowej, by powstrzymać możliwą radziecką inwazję na Iran – może podbudować czynnik „strachu przed komunizmem” w kalkulacjach Cartera w sprawie stosunków z nie-komunistycznym, islamistycznym Chomeinim.


W książce The Black Wave Kim Ghattas opowiadała (bez podania źródła) o następującej sytuacji: 

29 sierpnia 1978 roku szach był na bankiecie z wizytującymi dygnitarzami, kiedy otrzymał telefon od Saddama Husajna, wiceprezydenta i de facto władcy Iraku. Szach złamał protokół przez odejście od stołu biesiadnego i wysłuchanie osłupiającej propozycji irackiego przywódcy: ajatollah Chomeini stawał się utrapieniem dla wszystkich, najlepiej jest pozbyć się go. Saddam chciał najpierw zgody szacha. Po przedyskutowaniu propozycji z bliskimi współpracownikami, szach opowiedział się przeciwko tej propozycji.  Premier (Szahpour) Bakhtiar ponownie otworzył lotnisko i dał do zrozumienia, że pozwoli na lądowanie samolotu Chomeiniego, ale poza tym nie było żadnych gwarancji. Zespół Chomeiniego chciał mieć na pokładzie znanych dziennikarzy jako ludzką tarczę, by odstraszyć irańskich generałów nadal lojalnych wobec szacha przed zestrzeleniem samolotu. 

Biorąc pod uwagę to, że w całej książce Takeyh wielokrotnie powtarza, że szach rzadko, jeśli kiedykolwiek, konsultował się ze swoimi doradcami, pojawia się pytanie z kim omawiał ofertę Saddama zabicia Chomeiniego? I kto gwarantował, że irańska obrona powietrzna, najbardziej lojalna wobec szacha, nie zestrzeli samolotu Air France, którym Chomeini leciał z Paryża do Iranu?


Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Carter widział w Chomeinim Plan B przeciwko komunizmowi w Iranie. Prawdopodobnie był między nimi początkowo kontakt, szczególnie dlatego, że Chomeini stopniowo, bez pośpiechu, dławił swoich rywali i zaprowadzał własne rządy absolutne. 


America v Iran: Who started it?

19 marca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Hussain Abdul-Hussain


Iracko-libański dziennikarz i naczelny kuwejckiej gazety „Al Rai” w Waszyngtonie. Wcześniej pracował w utworzonej przez amerykański Kongres Arabic TV, przed tym był reporterem w wychodzącej w Bejrucie The Daily Star. Jest absolwentem Amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie, gdzie studiował historię Bliskiego Wschodu.