Narodził się Nowy Kongres Syjonistyczny


Blake Flayton 2021-03-27


“Nie dotykaj tego”. To jest zwrot, który często słyszę. Nie od tych, którzy nie zgadzają się ze mną i nie od moich rodziców, którzy chcą zapewnić, że będę bezpieczny na uczelni, ale od żydowskich profesjonalistów, których zadaniem jest chronienie takich studentów jak ja. 


Od kiedy “New York Times” opublikował mój artykuł o byciu żydowskim studentem i doświadczaniu antysemityzmu ze strony lewicowych kręgów na kampusie, miałem okazję pisania dla wielu redakcji i przemawiania w synagogach, klasach licealnych i w ośrodkach społeczności żydowskiej. Niektórzy z tych, którzy gościli te wystąpienia, dzwonili do mnie przedtem i używali wszechobecnego dziś zwrotu: „Nie dotykaj tego”. Ostrzegali mnie, bym unikał pewnych tematów. Nie chcieli, bym podkreślał, że antysemityzm jest jedną z kluczowych cech nowej lewicy. Zbyt często kiedy mówię o antysemityzmie z żydowskimi liberałami, takimi jak ja sam, zarówno na kampusie, jak poza nim, są przerażeni tym nowym i aż nazbyt popularnym trendem, ale niechętnie o tym mówią. Proszą mnie, bym nie mówił prawdy.  


"Nie dotykaj tego" oznacza zaprzestanie mówienia o nowym rodzaju sprawiedliwości społecznej, który wciska wszystkie jednostki w stopnie piramidy przywileju, ścisłą hierarchię tych, którzy są uciskani i którzy uciskają, tych, którzy mają dostęp do prawdy i sprawiedliwości, i tych, którym trzeba zamknąć usta. W tej ideologii  Żydzi, żydowska narodowość, żydowska kultura i żydowskie państwo są umieszczone na samym czubku piramidy przywilejów. Dlatego jest całkowicie akceptowalne demonizowanie tego wszystkiego, bo wygarniasz władzy prawdę, towarzyszu! Demontujesz niesprawiedliwy system. Jest akceptowalne, a w rzeczywistości zachęcane twierdzenie, że Izrael popełnia ludobójstwo na palestyńskich dzieciach, twierdzenie że proizraelscy studenci są jedynie pionkami „syjonistycznego lobby”, kabałą, która zalewa korytarze świata akademickiego pieniędzmi, by uciszyć profesorów. Jest całkowicie w porządku utrzymywanie, że judaizm jest tylko europejską religią, że Żydzi nie są narodem, nie są odrębnym ludem lub że są rdzennym ludem Polski. Te brednie nie tylko zapewniają ci miejsce w każdym progresywnym kręgu, ale może dadzą ci również umowę na książkę, nie wspominając już o miejscu w panelu Zoom Demokratycznych Socjalistów Ameryki. Ale zakwestionuj którekolwiek z nich? Chłopie, jesteś białym suprematystą. Idź i wykrzykuj Sieg Heil gdzie indziej.


W tym nowym porządku świata nikt nie dziwi się, kiedy większość studentów Tufts University głosuje za referendum winiącym Izrael za rasistowską przemoc policji w Stanach Zjednoczonych. W tym nowym porządku społecznym nie jest powodem do alarmu, kiedy izraelska restauracja w Portland w Oregonie zostaje zmuszona do usunięcia wszystkich wzmianek o Izraelu ze swoich menu i szyldów, ale i tak zostaje obsmarowana graffiti, które brzmią: „jedz gówno” i “falafel jest z Palestyny”.


W tym nowym porządku świata nikt nawet nie mrugnie, kiedy organizatorzy wiecu przeciwko policyjnej brutalności w Nowym Jorku mówią, że wiec jest „otwarty dla wszystkich poza glinami i syjonistami”.


W tym nowym porządku świata pierwszy projekt programu dla szkół w Kalifornii “Ethnic Studies Model Curriculum’ wylicza ruch Bojkot, Dywestycje i Sankcje jako krajowy ruch praw obywatelskich i definiuje naród żydowski w kategoriach kolonializmu i białości.


W tym nowym porządku świata profesor z University of Bristol może oskarżać swoich żydowskich studentów o to, że są pachołkami syjonistycznego spisku zawiązanego po to, by zamknąć usta lewicowym profesorom, i zdobywa poparcie setek “postępowych” kolegów z całego świata, włącznie z Noamem Chomskym i Judith Butler.


W tym nowym porządku świata człowiek może wejść do koszernego supermarketu w Michigan i szydzić z żydowskich klientów, każąc im  czytać “Free Palestine” na jego telefonie, zamieścić wideo z tego na Instagramie i otrzymać setki tysięcy „lajków” i komentarzy od pełnych uwielbienia fanów.


Z taką podstępną nienawiścią mają do czynienia na kampusach studenci tacy jak ja. Niemniej, odbierałem telefony od profesjonalistów, z załamującymi się głosami, zdenerwowanymi, że mogą zostać zawstydzeni na Twitterze przez studentów, jeśli użyję ich platformy do otwartego mówienia o tym, co rzeczywiście powoduje antysemityzm na ich uczelniach. To wszystko jest częścią rozpaczliwej potrzeby, by usiąść do stołu z tymi, którzy tytułują siebie bojownikami o sprawiedliwość. Dorośli błagają nas, byśmy z nimi rozmawiali, wyjaśnili im, co judaizm znaczy dla nas i dlaczego mamy związek z Izraelem. Głoszą “wspólnotę”, bo jedynym sposobem, byśmy zostali zaakceptowani, to tylko jeśli będą nas postrzegać jako uciskanych.  


Przykro mi. Jeśli Żyd zostaje nazwany na kampusie nazistą, czy rzeczywiście jest jego lub jej odpowiedzialnością zaproszenie rzucającego obelgę studenta na wspólne zjedzenie bajgla? Jeśli ktoś wyklucza mnie ze swojej organizacji, czy rzeczywiście jest moją odpowiedzialnością, jak to ktoś mi niedawno poradził: “zinternalizowania dróg, na jakie nie jestem otwarty i dążenia do bardziej intersekcjonalnego podejścia do dialogów o ucisku i władzy”? Co do diabła to w ogóle znaczy? Jaka inna społeczność mniejszościowa byłaby zmuszana do znoszenia takiej wypełnionej idiotycznym żargonem piekielnej sytuacji? Za każdym razem, kiedy Żydzi mówią o antysemityzmie, natychmiast mówi się nam, byśmy wzięli udział w korporacyjnym seminarium szkolącym o różnorodności, którego wnioskiem nieodmiennie jest, że to nasza wina za tworzenie tego całego dramatu.


A przecież dla wielu w żydowskiej społeczności jest to dająca się tolerować cena za prawo do miejsca przy stole. No cóż, ja nie chcę siedzieć przy tym stole. Nie chcę być nawet choćby w pobliżu tego stołu. Jestem zdecydowany wywrócić ten stół.


To jest duch Nowego Kongresu Syjonistycznego, organizacji założonej niedawno przez żydowskich studentów uniwersyteckich. Dziesięciolecia temu ruch żydowskich studentów, takich jak my, walczył o uwolnienie rosyjskich Żydów z duszącego uścisku komunistycznej hegemonii. Studencka Walka o Radzieckie Żydostwo walczyła przeciwko antysemickim atakom na żydowską duszę i szerzyła modlitwę “Uwolnij mój lud”, aż refuźnicy zostali w końcu wyzwoleni i pozwolono im na powrót do ojczyzny.


Chcemy na nowo rozpalić ten płomień. Chcemy zainspirować młodzież żydowską edukacją i dyskusją, zbudować dumę z ich syjonizmu, pielęgnować ich pasję do samostanowienia i bunt przeciwko siłom, które mówią nam, że te rzeczy trzeba wymienić za fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Nie chcemy dłużej być wpuszczani do przestrzeni, w której nas nie chcą. Chcemy własnej przestrzeni.


Nowy Kongres Syjonistyczny będzie edukował: będzie gościł cotygodniowe dyskusje o wszystkich kwestiach dotyczących Żydów na całym świecie; będzie promował książkę miesiąca dla członków do czytania i dyskutowania i będzie produkował podkasty, w których młodzi Żydzi będą rozmawiali z przywódcami naszej społeczności o złożoności naszego narodu. Nowy Kongres Syjonistyczny będzie miał oddziały na kampusach i będzie wysyłał mówców na uniwersytety, by mobilizować i inspirować żydowskich studentów, żeby byli działaczami i nauczycielami. Będziemy sponsorować debaty, wykłady, wieczory filmowe i podróże do Izraela. Będziemy orędować na rzecz narodu żydowskiego nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale wszędzie na świecie i będziemy na czele walki przeciwko rezolucjom BDS i o przyjęcie definicji antysemityzmu według International Holocaust Remembrance Alliance oraz zwalczać nowe wcielenie teorii spiskowych sowieckiego stylu, które z maniakalną obsesją zajmują się syjonizmem i atakują tylko państwo żydowskie jako źródło wszelkiego ziemskiego zła.


Nie będę żebrał o odpadki w zamian za tolerancję. Stoję na ramionach tych, którzy zrozumieli, że samostanowienie jest jedynym rozwiązanie kwestii żydowskiej: Theodora Herzla, Goldy Meir i Natana Szaranskiego, który powiedział, że „kiedy Żydzi porzucają swoją tożsamość w pogoni za uniwersalną wolnością, kończą bez jednego i drugiego". Proszę bardzo, zapytajcie Żyda w Wielkiej Brytanii, jak wygląda antysemityzm udający równość i co dzieje się, kiedy pozostawia mu się swobodę działania.


Mój syjonizm zmusza mnie do budowania własnej przestrzeni, powiększania mojej społeczności i głośnego odrzucania każdego ruchu, który nakazuje mi poświęcenie części samego siebie, aby być „sprawiedliwym”. Nie próbuję dłużej przekonywać nikogo o moim człowieczeństwie, znam moje człowieczeństwo. Nie interesuje mnie wasza interpretacja mojej historii, znam moją historię.


Żydzi mają okropny zwyczaj myślenia że możemy przeczekać te burze nietolerancji przez staranne unikanie dramatyzowania lub nadmiernej reakcji, przez ugłaskiwanie naszych wrogów z nadzieją na zdobycie sojuszników podczas tego procesu. To się nigdy nie udaje. Jedynym sposobem przejścia przez ten okres naszej historii jest honorowanie Talmudu i zadanie raz jeszcze starożytnego pytania: “Jeśli ja nie będę dbał o siebie, to kto o mnie zadba?”

 

This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.


A New Zionist Congress Is Born

Tablet Magazine, 16 marca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Blake Flayton

Studiuje na George Washington University, jest współzałożycielem New Zionist Congress, @newzionists on Twitter oraz @newzionistcongress na Instagramie.