Czy „toksyczna kobiecość” jest główną przyczyną bojów o społeczną sprawiedliwość?


Jerry A. Coyne 2021-02-08


Ten prowokacyjny tytuł nie odzwierciedla moich poglądów ponieważ bojownicy ruchu społecznej sprawiedliwości nie wydają mi się specjalnie zainteresowani kobietami. Jest to pogląd przedstawiony na łamach magazynu “Areo” (kliknij na link pod zrzutem z ekranu poniżej) Frei Indi Ager, świeżej absolwentki londyńskiego King’s College z dyplomem w dziedzinie nauk politycznych, a obecnie niezależnej autorki zainteresowanej polityką, psychologią i kulturą.

Oczywiście określenie „toksyczna kobiecość” jest zbudowane jako przeciwieństwo „toksycznej męskości”, często wskazywanej jako coś odpowiedzialnego za wiele zła tego świata. Osobiście nie przepadam za tym określeniem, ponieważ wydaje się zakładać, że wszystkie męskie cechy są „toksyczne” i jako mężczyzna, z natury rzeczy irytuję się na takie oskarżenia. Nie mogę zaprzeczyć, że są wykształcone w procesie ewolucji biologiczne różnice między płciami i że niektóre cechy mężczyzn mogą być szkodliwe dla społeczeństwa. Agresja, wieczna konkurencja między mężczyznami to dwie takie cechy. Te cechy prowadzą do bójek i wojen oraz, co często widziałem w uniwersyteckich salach, do tendencji dominowania w dyskusjach i ignorowania głosów kobiet. Wszystkie kobiety tego doświadczyły.              


Inną cechą jest pragnienie bogatego życia seksualnego, co prowadzi do większej częstotliwości zdrad ze strony mężczyzn, jak również do złego traktowania kobiet. Pisząc to trudno mi wskazać na jakąś charakterystyczną czysto “męską” cechę, która jest dobra, być może jest nią normatywność przy rozwiązywaniu problemów.        


Z drugiej strony ta męska normatywność też może być szkodliwa. Wszyscy mężczyźni wiedzą, że kiedy kobieta przychodzi z problemem, często raczej chce, żeby jej ktoś wysłuchał i okazał sympatię niż żeby wskazał rozwiązanie problemu. Moim zdaniem jedną z cech kobiecości jest właśnie wyższy poziom empatii. Dla mnie jest to pociągająca cecha i dlatego większość moich najlepszych przyjaciół to właśnie kobiety. Czasem masz ochotę po prostu pogadać, poczuć wspólnotę, bo gdyby odpowiedź na twój problem była oczywista, dawno byś o niej pomyślał.             

To są nasze wspólne “ludzkie” cechy w pewnym stopniu obecne w obydwu płciach (chociaż niekoniecznie w tym samym stopniu), mogą być dobre, jak altruizm, życzliwość, towarzyskość i podobne. Może i humor i jeśli wierzyć Hitchensowi, mężczyźni są zabawniejsi niż kobiety. Ale prawdę mówiąc, można się zastanawiać,  czy są jakieś typowo “męskie” cechy, których chcielibyśmy widzieć częściej u kobiet?        


Ager, jednak postrzega “kobiece” cechy  - w tym empatię, jako w niektórych przypadkach szkodliwe – szczególnie w sytuacjach, kiedy taka osoba używa ich jako broni w walce o „kulturę społecznej sprawiedliwości”. Te cechy autorka postrzega jako zły wpływ „toksycznej kobiecości”.  


https://areomagazine.com/2021/01/26/social-justice-culture-and-toxic-femininity/
https://areomagazine.com/2021/01/26/social-justice-culture-and-toxic-femininity/

Tezy Ager:

Jeśli zamierzamy opisywać toksyczną męskość jako manifestację negatywnych cech męskich, pewne nasze problemy społeczne muszą znajdować swoją negatywną ekspresję w cechach kobiecych.


Charakterystyczne cechy silniej obecne w jednej płci niż w drugiej z pewnością istnieją. Jednostki się różnią, ale na przykład mężczyźni są generalnie bardziej agresywni, a kobiety są generalnie bardziej empatyczne. Jeśli mężczyzna lub kobieta cierpi na psychopatologię, te różnice mogą znajdować swój wyraz w szczególnych formach aspołecznych zachowań.        

Nie mówimy o toksycznej kobiecości i nie sądzę, że powinniśmy, jednak gdybyśmy wyobrazili sobie najgorsze rodzaje manifestacji typowo kobiecych cech, podejrzewam, że wyglądałoby to jak dzisiejsza kultura społecznej sprawiedliwości.     


. . .Historia pokazuje wiele świadectw niebezpieczeństwa demonizowania różnych grup ludzi opartego na ich stałej charakterystyce. Ten rodzaj myślenia prowadził nie tylko do seksizmu wobec kobiet (nadal obecnego w całym świecie), ale również skłania dziś do wrogości wobec mężczyzn, powodując wzrost jadowitych trendów pod hasłem zabić wszystkich mężczyzn, czy mężczyźni to śmieci.


Nie chcę tu twierdzić, że społeczeństwo zostało zainfekowane toksyczną kobiecością, ani że nosicielkami kultury społecznej sprawiedliwości są głównie kobiety.


Chciałabym raczej zniuansować trochę dyskusję o toksycznej męskości, pokazując, że ten rodzaj rozumowania i metod argumentacji przyjmowany przez wielu lewicowych bojowników o społeczną sprawiedliwość może się korelować z typowymi kobiecymi psychopatologiami.        

Patrząc na trzy kluczowe elementy kultury społecznej sprawiedliwości, twierdzę że obecny zeitgeist — który normalizuje anulowanie innych, wynosi na piedestał reakcje emocjonalne i przecenia bezpieczeństwo - łączą się silnie z cechami, które ogólnie są silniejsze u kobiet niż u mężczyzn. 

Poniżej mamy kilka aspektów kultury społecznej sprawiedliwości (KSS), które ta autorka uważa za częściej występujące u kobiet niż u mężczyzn. To oczywiście nie oznacza, że ta kultura sprawiedliwości społecznej jest produktem kobiet, a tylko, że niektóre aspekty tej kultury, jak twierdzi Ager, znajdujemy częściej w „naturze” kobiet niż mężczyzn. (Cytaty z jej artykułu są wcięte.)        


Kultura anulowania: 
Wiele razy kobiety mówiły mi, że jeśli mi się zdaje, że obrażanie mężczyzn przez innych mężczyzn jest paskudne, to po prostu nie wiem jak kobiety mówią o innych kobietach. Nie mogę powiedzieć jak wygląda prawda, ale popatrzmy, co pisze Ager:

To jest ogólna reakcja kobiet na aspołeczne zachowania. Zamiast gwałtownej reakcji, kobiety mają tendencję do niszczenia reputacji i do wykluczania, starając się zniszczyć raczej status swoich rywali niż pokonać ich fizycznie.


Wiele badań wskazuje, że są ewolucyjne podstawy tych zachowań.   


W interdyscyplinarnych badaniach nad konkurencją i agresją wśród kobiet (Stockley i Campbell) sugeruje się, że kobiety są “zaprogramowane” na przetrwanie, konkurencję o preferowanych samców i reprodukcję. Dlatego uderzają w rywali unikając ryzyka, stosując mniej bezpośrednie strategie takie jak:        


- Odmowa współdziałania, niszczenie reputacji (by skłonić innych do odmowy współdziałania) i, ostatecznie, do wykluczenia z grupy.


- Agresja niebezpośrednia, (użycie negatywnych plotek i wykluczenia) jest preferowaną przez kobiety agresywną taktyką. Ponieważ krzywda wyrządzana jest drogą okrężną i ponieważ wyrządzana jest równocześnie przez wielu członków grupy, jest to strategia niskiego ryzyka.

Ager przypomina, że obserwuje się to  również wśród szympansów, gdzie samice “izolują nowicjuszki i te z niższym statusem”.   


Osobiste doświadczenia
  Tu mamy odniesienie do tendencji w kulturze sprawiedliwości społecznej, by raczej powoływać się na osobiste doświadczenie niż na dane z badań, co prowadzi do lekceważenia obiektywnej prawdy. A to, jak pisze Ager, może wyrastać z większej empatii u kobiet. Twierdzi również, że kobiety “są bardziej otwarte na negatywne doświadczenia”, co samo w sobie prowadzi do wyższego poziomu neuroz. Osobiście podejrzewam, że łączenie tego z kulturą sprawiedliwości społecznej jest słabo podbudowane:

Różnice neurotyczności między płciami okazują się większe w kulturach charakteryzujących się większą równością między płciami, a nie mniejszą jakby się można było spodziewać, gdyby różnice między płciami były wyłącznie efektem socjalizacji do tradycyjnych ról kobiecych i męskich.  


Może to wyjaśniać szereg ewolucyjnych teorii, włącznie z hipotezą, że „kobiety mogą być bardziej podatne na wszelkie emocje innych ze względu na konieczność (większą niż u mężczyzn) przywiązania do dzieci, lub kobiety mogą szczególnie mocno reagować na negatywne emocje ze względu na konieczność reagowania na większe niż u mężczyzn zagrożenie fizycznej sprawności”.


Nie oznacza to, że wszystkie kobiety są bardziej emocjonalne lub neurotyczne niż mężczyźni, ani że zrównoważenie i racjonalność to charakterystyczne cechy męskie. Jednak ogólnie kobiety skłaniają się częściej do rozumowania opartego na negatywnych emocjach, co jest poważnym kognitywnym problemem endemicznym dla współczesnego ruchu sprawiedliwości społecznej.

I na końcu:


Żądanie bezpieczeństwa,
 narastające pragnienie chronienia siebie i członków swojej grupy przed emocjonalnymi krzywdami. Widzieliśmy to już wcześniej:

Dwóch psychologów, Jonathan Haidt i Greg Lukianoff w swojej książce pod tytułem The Coddling of the American Mind uderza na alarm w związku z nasilaniem się w USA żądania emocjonalnego bezpieczeństwa, szczególnie na uniwersyteckich kampusach. Safetyism, jak to określają jest “kultem bezpieczeństwa – obsesją eliminowania zagrożeń (zarówno realnych jak i wyimaginowanych) do tego stopnia, że ludzie zaczynają się obawiać normalnych kompromisów koniecznych w praktycznych i moralnych  sprawach”.     


Safetyizm znajduje się w samym centrum kultury sprawiedliwości społecznej, dając podstawę dla takich idei jak bezpieczna przestrzeń, ostrzeżenia, mowa nienawiści, mikroagresja. Haidt i Lukianoff twierdzą, że ten etos powoduje, iż młode pokolenie jest bardziej wrażliwe niż wszystkie poprzednie, dramatycznie narażone na lęki, depresje i skłonności samobójcze z powodu ustawiania ich w roli bezsilnych ofiar.

Ager nie zamierza demonizować żadnej z płci, ponieważ byłoby to bezproduktywne w równym stopniu jak mówienie o “toksycznej białości “ lub “toksycznej czarności”. Jak pisze:

Zdrowy dyskurs nie powinien szczuć jednej płci na drugą, ani przedstawiać kobiet jako moralnie lepszych, ale dostrzegać, że jesteśmy ułomni i musimy współpracować, by wyeliminować różne problem od seksualnych napaści do tego safetyizmu.


Toksyczność jest cechą jednostek, a nie grup. Niektóre cechy mogą być mocniejsze w jednej płci niż w drugiej ze względu na przeciętne psychologiczne różnice między nimi, ale to, co się naprawdę liczy, to jak konkretna jednostka zachowuje się. Ostatecznie wszystkie ludzkie cnoty mogą się zmieniać w przywary i im szybciej to zrozumiemy tym szybciej osiągniemy postęp dla wszystkich.

I ja się z tym zgadzam. Jest rzeczą znacznie bardziej pożyteczną i mniej dzielącą pracowanie nad „problemami społecznymi” bez tego martwienia się, czy są to problemy „męskie”, czy „kobiece”. Czemu zatem Ager napisała ten artykuł? Zgaduję, że ma dość tego gadania o „toksycznej męskości” i napisała to, chcąc pokazać: „widzicie, możemy tę samą sztuczkę zastosować do kobiecości”.        


Is “toxic femininity” a major cause of social justice warriorism?
 

Why Evolution Is True, 2 lutego 2021

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt". (Jest już polskie wydanie - "Wiara vs Fakty", wydawnictwo "Stapis".) Jerry Coyne jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.