Walka B’Tselem o zdobycie jakiegoś znaczenia trwa, by zakończyć się porażką


Daled Amos 2021-01-27


Oskarżanie Izraela przez B'Tselem o apartheid ma głębokie korzenie. Zaczęło się to dawno temu od cynicznej uwagi ówczesnej dyrektorki Jessiki Montell w wywiadzie z 2003 roku:


"Uważam, że słowo apartheid jest użyteczne do mobilizowania ludzi z powodu jego siły emocjonalnej."


aprobatą wspomniała, że palestyńscy Arabowie nazywają izraelską barierę bezpieczeństwa „murem apartheidu”.


Taki cynizm wydaje się rozpowszechniony w B'Tselem --

 

1.)  W 2019 roku, B'Tselem zatrudniła Simone Zimmerman na stanowisko dyrektora w USA. Zimmerman jest jedną z założycielek IfNotNow, grupy, która unika zajmowania się prawem Izraela do istnienia:

 

Nie zajmujemy stanowiska w sprawie BDS, syjonizmu ani kwestii państwowości.

W 2016 roku Zimmerman została wyrzucona z pracy w kampanii prezydenckiej Bernie Sandersa za wypełniony przekleństwami atak na Netanjahu, jaki zamieściła na Facebooku.

 

B'Tselem najwyraźniej uważała, że dobrze pasuje do pozostałych pracowników  --

 

2.)  Odpowiedzialna za promocję międzynarodową B'Tselem, Sarit Michaeli, odpowiedziała na artykuł w “Ha’aretz o palestyńskimi psychologu, który powiedział, że ponad jedna trzecia dzieci w Gazie jest wykorzystywana seksualnie, tweetując, że jest to wina Izraela:


[Dwa miliony ludzi jest od dziesięciolecia zamkniętych w wielkim więzieniu i zbaczają z drogi, kto by w to uwierzył?]
[Dwa miliony ludzi jest od dziesięciolecia zamkniętych w wielkim więzieniu i zbaczają z drogi, kto by w to uwierzył?]

3.)  W 2014 roku reżyser teatralny i dziennikarz, Tuvia Tenenbom, opublikował książkę Catch the Jew. W książce napisał o swojej rozmowie z człowiekiem zbierającym materiały dla B’Tselem, Atefem Abu Rubem, który był przewodnikiem grupy cudzoziemców odwiedzających Jad Waszem i który powiedział Tenenbomowi, że Holocaust jest "kłamstwem, nie wierzę w to”.

 

B'Tselem początkowo broniła Abu Ruba, który twierdził, że te słowa powiedział ktoś inny. W końcu jednak B'Tselem zwolniła Abu Ruba.

 

4.)  W 2011 roku fotografka B'Tselem, Nariman al-Tamimi, dostarczyła wideo pokazujące rzekomo jak izraelska policja aresztowała 11-letniego chłopca za rzucanie kamieniami i umyślnie wpakowała go do samochodu policyjnego bez jego matki.  

 

W rzeczywistości Nariman al-Tamimi zainscenizowała tę sytuację:

Staranne obejrzenie klipu (z dialogiem po hebrajsku i po arabsku) ujawnia, że zdarzyło się coś całkowicie odwrotnego; policjant poprosił matkę, by towarzyszyła dziecku. Na wideo, w minucie 2:07, jeden z policjantów mówi do matki: “Chodź, chodź, wsiadaj”. Policjant pyta jednego ze stojących obok ludzi: “Czy to jest jego matka?” Kiedy człowiek odpowiada twierdząco, policjant powtarza: “Wsiądź z nim” (chłopcem). Drzwi się dla niej otwierają i ma wsiąść do pojazdu w tym samym momencie, kiedy policjant mówi “wsiądź do samochodu”, ale wtedy (2:27) Palestyńczyk w czarnej kurtce odciąga matkę od samochodu. Po tym, jak policjant zamyka drzwi pojazdu, kobieta w różowej bluzce popycha matkę ku pojazdowi i matka zaczyna walić pięściami w drzwi – scena rozdzierająca serce.

5.)  W kwietniu 2010 roku członkini personelu B'Tselem, Lizi Sagie, złożyła rezygnację po wywartych na nią naciskach z powodu wypowiedzi na jej osobistym blogu – włącznie z: “Dzień Pamięci IDF jest pornograficznym cyrkiem gloryfikowania żałoby i uciszania głosów”, “Izrael popełnia największe potworności ludzkości…  Izrael dowodzi swojego oddania nazistowskim wartościom… Izrael eksploatuje Holocaust, by zbierać międzynarodowe korzyści”.

 

6.)  8 stycznia 2016 roku izraelski program dziennikarstwa śledczego, “Uvda” (Fakt) poinformował, że pracownik B’Tselem, Nasser Nawaja, spiskował z Ezrą Nawim, radykalnym aktywistą z NGO “Ta’ajusz”, by usidlić Palestyńczyka, który był zainteresowany sprzedażą Żydom ziemi na Zachodnim Brzegu. Zrobili to wiedząc, że sprzedaż ziemi Żydom jest nielegalna według palestyńskiego prawa i karana śmiercią, nie wspominając o torturach, które prawdopodobnie poprzedzą śmierć.

 

Reakcja B'Tselem?

Odpowiadając na program oświadczeniem na swojej stronie Facebooka, B’Tselem powiedziała, że choć jest przeciwna torturom i egzekucjom, doniesienie do AP o Palestyńczykach zainteresowanych sprzedażą ziemi Izraelczykom “było jedynym legalnym działaniem”.  

Kiedy B’Tselem broniła Nassera Nawaja na swojej stronie Facebook, dodała do tego zdęcie z określeniem Uvdah jako "Uvdah do wynajęcia"



To jest interesujące oskarżenie, biorąc pod uwagę fakt, że B'Tselem otrzymuje większość finansowania spoza Izraela.

 

NGO Monitor informuje, że w latach 2012-2019, wśród darczyńców B'tselem byli: Unia Europejska, Szwecja, Szwajcaria, Dania, Holandia, Norwegia, Francja, Wielka Brytania, Irlandia, USA i Niemcy – a według dorocznych raportów dary z zagranicy stanowiły 64,7% wszystkich donacji w latach 2012-2016.

 

Istnieje powód, dla którego większość finansowania B'Tselem pochodzi spoza Izraela.

 

W 2016 roku w kontekście wspomnianego wyżej reportażu Uvda o pracowniku B’Tselem, który pomógł usidlić palestyńskiego Araba, Shmuel Rosner napisał, że "B’Tselem jest organizacją, której wielu Izraelczyków nie lubi i mają powód do nielubienia jej". 

 

Rosner wyjaśnia:

Dlaczego aktywiści praw człowieka używają tak niemoralnych metod? Wielu z nich robi to z powodu gniewu i z powodu strachu. Są gniewni na kraj, że odmawia zaakceptowania ich politycznego przepisu dla Izraela. Boją się, że ich wieloletnia działalność będzie daremna, bo kraj idzie w kierunku, z jakim się nie zgadzają.

Im bardziej są gniewni, tym bardziej są zatrwożeni – i tym bardziej tracą hamulce. Zwracają się więc do niemoralnych metod, zwracają się do innych krajów o poparcie, jakiego nie potrafią zdobyć wśród Izraelczyków i zwracają się do języka, który robi z Izraela karykaturę – faszystowskie państwo, państwo apartheidu, czarny charakter wśród narodów. Mówią, że działają z miłości do Izraela – i niektórzy z pewnością robią to – ale czas i frustracje spowodowały, że u niektórych zamieniła się w nienawiść. A nienawiść powoduje, że tracimy zdolność rozróżniania między dobrem i złem, akceptowalnym i nieakceptowalnym, pożytecznym i szkodliwym.

Mówiąc o rzucaniu wyzwisk przez aktywistów praw człowieka – a szczególnie B’Tselem - B'Tselem niedawno opublikowała raport spełniający marzenie Montell o spożytkowaniu słowa Apartheid  „do mobilizowania ludzi z powodu jego siły emocjonalnej”.

 

Media zachodnie rzuciły się na okazję szerzenia informacji o tym raporcie, a niektóre opisywały B’Tselem jako “czołową organizację praw człowieka” – właśnie taki wzmacniający zastrzyk, jakiego B’Tselem potrzebowała.


Tamar Sternhal z CAMERA zadaje jednak dokuczliwe pytanie: Czy B'Tselem jest “czołową organizacją praw człowieka” w Izraelu?

Postęp w poprawie sytuacji praw człowieka w Izraelu i na Zachodnim Brzegu jest prawniczą walką prowadzoną w Knesecie i sądach, a w ostatnich latach B’Tselem miała zero obecności, aktywności i osiągnięć w tych dziedzinach. Wiele mówi fakt, że w 2019 Activity Report B’Tselem nie wspomina żadnego działania podjętego w Knesecie lub sądach… Na poziomie międzynarodowym walki o prawa człowieka bitwy toczą się w Radzie Praw Człowieka ONZ w Genewie i także tam B’Tselem jest nieobecna.

Co pozostaje?


Media społecznościowe.

 

To z pewnością utrzyma B'Tselem w wiadomościach – ale te zagraniczne rządy niekoniecznie muszą uznać, że otrzymują dość za wpłacane na B'Tselem pieniądze.

Jeśli te zagraniczne rządy naprawdę są zainteresowane zmianą, zrobiłyby lepiej wspierając Stowarzyszenie Praw Obywatelskich w Izraelu i Gorącą Linie Pracowników. Sternthal wylicza ich działania – i osiągnięcia.

 

Powód ich sukcesu może mieć coś wspólnego z faktem, że wśród swojego personelu mają prawników.

B'Tselem ich nie ma.

 

Media mogły zauważyć niedorzeczność, że ludzie nie będący prawnikami wypowiadają się w sprawie prawnej definicji Apartheidu.

 

The Seventh Eye poinformował, że choć izraelskie media opublikowały artykułyo niedawnym raporcie B'Tselem, było to w angielskojęzycznych gazetach – nie w gazetach po hebrajsku.  Cytował Roya Yellina z B'Tselem, który zapytał “Haaretz”, dlaczego omawiał raport B’Tselem o apartheidzie po angielsku, ale nie po hebrajsku:

 


[Iris, możesz dowiedzieć się od Haaretz, dlaczego zdecydowali nie pisać o tej wiadomości. Powiedzieli B’Tselem, że nie sądzą, iż to jest wiadomość.]
[Iris, możesz dowiedzieć się od Haaretz, dlaczego zdecydowali nie pisać o tej wiadomości. Powiedzieli B’Tselem, że nie sądzą, iż to jest wiadomość.]

Najwyraźniej, próba B'Tselem wywierania jakiegokolwiek wpływu w Izraelu nadal kończy się porażką.

 

Czy zagraniczni inwestorzy zauważą to?

 

B'tselem's Struggle For Relevance Continues To End In Failure

Elder of Ziyon, 21 stycznia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Daled Amos
(Bennet Ruda) 


Izraelski bloger piszący o historii i problemach Bliskiego Wschodu, a w szczególności Izraela.  http://daledamos.blogspot.com/