Marokański intelektualista: Porozumienie z Izraelem przynosi Maroku korzyści,   a nie szkody, jak twierdzą niektórzy


Ahmed Assid 2021-01-22

Ahmed Assid (Źródło: Assabah.com)
Ahmed Assid (Źródło: Assabah.com)

W artykule z 15 grudnia 2020 Ahmed Assid, marokański działacz na rzecz świeckości i zmian politycznych, który należy do mniejszości Amazigh (Berberów), z zadowoleniem przyjął porozumienie o normalizacji stosunków Maroka i Izraela, które ogłoszono 10 grudnia wraz z oświadczeniem USA, uznającym marokańską suwerenność nad Saharą Zachodnią. Odrzucając stanowisko arabskich nacjonalistów i islamistów, którzy twierdzą, że normalizacja stosunków przyniesie Maroku zniszczenie i wojnę domową, Assid podkreślił, że to nie Izrael podważa stabilność regionu, ale robią to terroryści i pełna przemocy polityka antyizraelskich elementów. Niektórzy przeciwnicy normalizacji, tacy jak Bractwo Muzułmańskie (BM), dodał, są hipokrytami, ponieważ krytykują kraje, które mają związki z Izraelem, ale same dążą do utrzymywania takich związków. Rzeczywistym zagrożeniem dla Maroka, zakończył, są ekstremistyczni islamiści z ruchów BM i salafitów, którzy dzielą społeczeństwo i rozsiewają ignorancję i przemoc.    


Ahmed Assid Poniżej podajemy tłumaczone fragmenty artykułu Assida:[1]


Decyzja USA uznania suwerenności Maroka nad zachodnią Saharą i decyzja Maroka wznowienia otwartych stosunków z Izraelem wywołały falę negatywnych reakcji, które wszystkie głosiły, że to posunięcie zaszkodzi stabilności regionu i może wepchnąć go w wir przemocy, zamieszek społecznych itp. Pierwszym, który ogłosił takie “proroctwo”, był palestyński dziennikarz 'Abd Al-Bari 'Atwan, który napisał w artykule w gazecie Rai Al-Yawm… że “porozumienie Maroko-Izrael może być przepisem na wojnę domową lub nawet wojny i zamieszki w krajach Maghrebu, które dotąd były odporne na wojny i zamieszki, jakie charakteryzowały arabski wschód”[2]. Identyczne stanowisko zajęła propalestyńska marokańska Organizacja Poparcia Spraw Narodowych, która potępiła wznowienie stosunków z Izraelem, opisują to jako krok, “który będzie Maroko drogo kosztował i podważy jego historię, stabilność, przyszłość oraz stosunki w regionie”[3].


Ruch Al-Tawhid Wal-Islah, da'wa nawracające na islam ramię rządzącej Marokiem Partii Sprawiedliwości i Rozwoju[4], wydał własne potępienie, tego kroku stwierdzając, że “wznowienie stosunków z Izraelem otwiera drzwi dla infiltracji przez Izrael marokańskiego państwa i społeczeństwa, co grozi integralności społecznej tkanki i stabilności oraz jedności ojczyzny …”[5]


Wszystkie te twierdzenia jednak skłaniają do zadania kilku pytań: jeśli normalizacja stosunków z Izraelem powoduje wojny, jak możemy wyjaśnić fakt, że kraje, które przeciwstawiają się i prowadzą “opór” przeciwko Izraelowi i Zachodowi i które popiera 'Abd Al-Bari 'Atwan oraz islamiści i arabscy nacjonaliści, są tymi, które doświadczyły najgorszych wojen domowych kończących się kompletną ruiną i zniszczeniem? Czy Irak  Saddama Husajna nie przyniósł sobie zniszczenia przez inwazję na sąsiadujący Kuwejt? Czy Syria nie została zniszczona po ustanowieniu katarsko-tureckiej koalicji i czy jej ludność nie została wygnana ze swojej ziemi z błogosławieństwem Międzynarodowego Związku Muzułmańskich Uczonych, organizacji, która „zmobilizowała” muzułmanów i wzywała… do walki z reżimem Baszara Al-Assada, który przeciwstawia się Izraelowi?  I jak to jest, że Libia Kaddafiego doświadczyła zniszczenia tak wielkiego, że nadal tego nie przezwyciężyła i nie zbudowała nowoczesnego państwa dla wszystkich swoich obywateli? Czy Libia nie jest pełna religijnych milicji, których wspólnym mianownikiem jest wezwanie “Allah Akbar”, czarne sztandary i symbole zakrzywionych szabli? I kto wyprawił 17 tysięcy członków dżihadystycznej milicji Dżabhat Al-Nusra do Libii? Czy był to Izrael, czy tureckie BM z błogosławieństwem Kataru? I dlaczego Arabia Saudyjska wypowiedziała wojnę Jemenowi? Czy dlatego, że Jemen znormalizował swoje stosunki z Izraelem? Czy to Izrael stoi za Hutimi?...


Powstanie milionów Egipcjan przeciwko Mubarakowi, a potem powstanie dwukrotnie większej liczby Egipcjan przeciwko reżimowi Morsiego i BM, z powrotem armii do władzy i wszystkim co nastąpiło po tych strasznych wydarzeniach – czy wszystko to było z powodu normalizacji stosunków egipskiego reżimu z Izraelem? Czy to nie związany z BM Muhammad Morsi, który po wybraniu go na prezydenta Egiptu wysłał serdeczny list do ówczesnego izraelskiego prezydenta, Szimona Peresa, który zawierał uspokajający komunikat w sprawie dobrych stosunków między krajami? Morsi napisał: “Mam silne pragnienie rozwinięcia więzów życzliwości, jaka na szczęście istnieje między naszymi krajami” (List datowany 19 czerwca 2012).[6] 


I kto zamordował libańskiego premiera Rafika Al-Haririego? Czy nie było to pięciu członków Hezbollahu (który sprzeciwia się Izraelowi), za co zostali skazani? I czy zbrojni ludzie zawsze ścierający się z siłami bezpieczeństwa na ulicach Bejrutu, by kwestionować decyzje libańskiego rządu i siłą gróźb i broni zdobyć władzę w kraju to zwolennicy Izraela? Czy nie jest to Hezbollah, który sprzeciwia się Izraelowi?


A co z Sudanem? Czy to Izrael skusił tamtejszy rząd BM, który przejął kraj w 1989 roku, by zabił 300 tysięcy obywateli w Darfur i wygnał ich dwa miliony, i by dyskryminował chrześcijan na południu przez narzucenie islamskiego szariatu, powodując tym, że kraj rozpadł się na dwa państwa?  Czy to Izrael inspirował rząd Bractwa Muzułmańskiego Omara Al-Baszira, by podniósł ceny chleba i innych podstawowych produktów, i podejmował rasistowskie, niepopularne decyzje, które spowodowały, że ulica wybuchła i obaliła rząd Al-Baszira wraz z nikczemną grupą, która go otaczała? 


A jeśli chodzi o naszych obywateli, marokańskich członków BM, przypomnijmy im, że “zagrożenie integralności społecznej tkanki”, jakiego doświadczało Maroko, nie było spowodowane przez Izrael, ale przez islamskich ekstremistów, którzy mówią o „społeczeństwie jahili[7], o „zaniedbaniu obowiązku dżihadu”[8], „hakimijja [tj. suwerenności] Allaha…” [9] i o “Kalifacie”. Nikt nie niszczył umysłów Marokańczyków, nie siał ziaren wojny domowej między nimi, nie doprowadził marokańskiego systemu edukacji na skraj moralnego bankructwa i nikt nie legitymizował ignorancji i przemocy tak dobrze, jak to robili BM i salafici. Zanim więc będą mówić o “izraelskiej infiltracji” naszego społeczeństwa, powinni przeprosić za swoje grzechy i zmienić swoje zachowanie wobec obywateli jako część państwa marokańskiego, które jednoczy nas wszystkich.  


Dlaczego ci ludzie milczą w obliczu przyjaźni Turcji z Izraelem i handlu między tymi krajami? Dlaczego sprzeciwiają się normalizacji, kiedy jest prowadzona przez rządy, którym są przeciwni, niemniej zachowują milczenie, kiedy ich sojusznicy normalizują stosunki z Izraelem?


Nie przedstawiamy tych pytań, żeby usprawiedliwić pewną rzeczywistość lub wskazać na zmianę w naszym stanowisku w sprawie palestyńskiej, których nadal będziemy uważać za ludzi zasługujących na wolność. Przedstawiamy je tylko w celu powiedzenia tym geniuszom, że nie jesteśmy głupcami i że powinni przynajmniej szanować naszą inteligencję i próbować przekonać nas logicznymi twierdzeniami. Muszą wiedzieć, że skorumpowani ludzie, którzy sieją zniszczenie i ruinę wokół siebie, nie mają prawa pouczać innych. Te przestarzałe ideologie są jak wyczerpane baterie, których nie można już ponownie naładować.  

 


[1] Hespress.com, December 15, 2020.

[2]  Raialyoum.com, December 11, 2020.

[3]  Nosra.org, December 10, 2020.

[4] Although Morocco's ruling Justice and Development party is ideologically identified with the MB, it was its head, Prime Minister Saadeddine Othmani, who signed the agreement with Israel and was harshly criticized for this by opponents of normalization.

[5]  Facebook.com/Alislah.ma, December 12, 2020.

[6]  The letter, as published in the Egyptian daily Al-Ahram on October 17, 2012, is actually dated July 19, 2012.

[7] Islamists sometimes accuse modern Arab societies of being jahili ("ignorant"), i.e., similar to the pre-Islamic pagan societies that were ignorant of the true faith.

[8] Al-Farida Al-Ghaiba (The Neglected Duty) is the title of a treatise by Muhammad 'Abd Al-Salam Farag, a founder of the Egyptian Islamic Jihad organization, who was executed in 1982 for involvement in Sadat's assassination. The treatise, which had significant influence on extremist Islamic ideology, claimed that Muslims were neglecting the commandment of jihad. 

[9] Hakimiyya: the perception that Allah is the ultimate sovereign and legislator, and therefore all laws must conform to the Islamic shari'a. This is not the case in modern Islamic states, which rely on manmade laws that do not fully conform to the shari'a. The ideologues of radical Islam, such as Abul A'la Maududi and Sayyid Qutb, condemned the failure to implement Allah's hakimiyya, seeing it as part of the jahili state of modern Muslim societies. 


MEMRI: Specjalny komunikat Nr 9137, 13 stycznia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska