Modelowanie zbijania się pingwinów cesarskich w gromadę: każdy dostaje równie dużo ciepła


Jerry A. Coyne 2020-08-25


Każdej zimy (wiosny na północnej półkuli) po wykluciu się piskląt, samica pingwina cesarskiego  (Aptenodytes forsteri) idzie do morza na dwa miesiące, żeby się podtuczyć, podczas gdy samiec pozostaje bez żywności czasami na 100 dni, żeby opiekować się pisklętami. (Kolej samców na jedzenie przychodzi później, ale często muszą przejść 100 km, żeby dotrzeć do wody.) Z temperaturą powietrza zaledwie -40° C i wiatrami wiejącymi z szybkością 140 km na godzinę, jest koszmarnie zimno. I dlatego pingwiny zbijają się w gromadę dla ciepła.

Tutaj jest krótkie wideo PBS zbitych w gromadę pingwinów. Proszę zauważyć nieustanne przesuwanie się ptaków.

 

 

I taka gromada rzeczywiście utrzymuje ciepło. Według nowego artykułu w PLOS ONE (pdf tutaj) temperatura wewnątrz gromady może osiągać od  20°C do 37,5°C. Osobniki na zewnątrz, narażone na zimne powietrze i wiatr, nie otrzymują jednak tyle ciepła. Jak pokazuje powyższe wideo, pingwiny  nieustannie się przemieszczają, znajdujące się na zewnętrz pingwiny przechodzą do środka, a potem są wypychane znowu na obrzeża. Te formacje zdają się trwać tylko przez kilka godzin – podczas poważnych burz.  


Jeśli klikniesz na zrzut z ekranu poniżej, możesz przeczytać ten artykuł, w którym trójka autorów przy użyciu kilku prostych założeń próbuje przewidzieć, jak kształt przyjmie formacja i jak będzie się on zmieniał w czasie. Jest także krótsze, ale łatwiejsze do zrozumienia streszczenie w “QuantaMagazine”.


https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0050277


Oto założenia autorów:

  1. Pingwiny tworzą formację i są ściśnięte w gromadę w najbardziej wydajny sposób: heksagonalnie. (To odpowiada temu, jak wydają się skupiać w taką gromadę w naturze.)
  2. Zakłada się, że pingwiny zbijają się w gromadę na płaszczyźnie i są tych samych rozmiarów i kształtów. Wieje wiatr.
  3. Pingwiny doznają założonej utraty ciepła z tymi, które są na zewnątrz formacji, tracącymi więcej ciepła.

Następnie autorzy wykonują symulację, w której zmarznięte pingwiny przesuwają się po jednym, żeby się ogrzać. Oto kroki, które symulują:

  1. Stworzenie zbitej gromady i ustalenie jej granic.
  2. Wyliczenie siły wiatru wiejącego wokół gromady.
  3. Wyliczenie profilów temperatury wokół gromady.
  4. Wyliczenie lokalnej utraty ciepła dla każdego pingwina.  
  5. Dodanie losowego zróżnicowania tempa utraty ciepła (fakultatywne).
  6. Zidentyfikowanie pingwina o najwyższym tempie utraty ciepła (“wędrowca”) i przesunięcie go do granicy miejsca, gdzie utrata ciepła jest najmniejsza.
  7. Ustalenie nowej granicy gromady.
  8. Powtórzenie pożądaną ilość razy przez powrót do kroku 2.  

“Quanta” pokazuje diagram, jak działa symulacja:


<span>Samuel Velasco/Susan D’Agostino/Quanta Magazine; based on: Modeling Huddling Penguins</span>
Samuel Velasco/Susan D’Agostino/Quanta Magazine; based on: Modeling Huddling Penguins

Zauważycie natychmiast, że niektóre z tych założeń są zbyt uproszczone – szczególnie to, że najbardziej zmarznięty pingwin jest tym, który wędruje i przechodzi do najcieplejszego miejsca na peryferii, nie zaś tylko do cieplejszego. Wideo gromady powyżej nie wydaje się pokazywać tylko jednego pingwina, który się przesuwa, ani też nie wydaje się realistyczne, by wędrowiec od razu znalazł najcieplejsze możliwe miejsce. Proszę zauważyć jednak, że kiedy przesuwa się najbardziej zmarznięty pingwin, wewnętrzny pingwin staje się zewnętrznym pingwinem i to tworzy nowego wędrowca i tak dalej. W końcu kształt gromady zmienia się.


Jak pokazuje poniżej diagram z artykułu, model pokazuje, że gromada zmienia się z nieregularnej na z grubsza prostokątną z jedną krótszą stroną prostokąta naprzeciwko wiatru. (Krótsze strony prostokąta są zaokrąglone, nie zaś proste.) Po około 50 powtórkach modelu zaczyna wyłaniać się stały kształt. Tutaj jest diagram z artykułu, pokazujący zmianę kształtu w czasie (po powtórkach) z wiatrem wiejącym z lewej strony.



Interesującym wynikiem tego modelu jest to, że w ostatecznym rachunku wszystkie pingwiny doświadczają mniej więcej tej samej utraty ciepła i mają z grubsza równy dostęp do ciepła wewnątrz gromady. To jest przykład samolubnego zachowania, które daje równość ciepła dla wszystkich. Autorzy notują także, że model nie daje najmniejszej utraty ciepła dla kolonii jako całości, która moim zdaniem wynikałaby z koła. (Tylko zgaduję.)


Wartość symulacji jest tylko tak dobra, jak jej moc przewidywania. Czy pingwiny zbijają się w gromady rzeczywiście przyjmując z czasem te kształty? Odpowiedź wydaje się brzmieć: niezbyt: nie są to wydłużone prostokąty, ale bardziej nieregularne kształty. (Jedna prognoza, która była jednak potwierdzona poprzednio, to że pingwiny są upakowane heksagonalnie.)


Autorzy “podkręcili” model przez pozwolenie na losowe zróżnicowanie utraty ciepła przez poszczególne pingwiny, co daje bardziej nieregularne kształty i, jak piszą autorzy, dają kształt gromady “jakościowo podobne do rzeczywistych gromad”. Wskazują na ilustrację, która ma pokazywać jakościowe podobieństwo (Ilustracja 5a), ale tego nie pokazuje: pokazuje, że gromady stają się bardziej nieregularne w kształtach, kiedy wzrasta stopień losowych zakłóceń. Byłoby lepiej, gdyby pokazali kilka rzeczywistych kształtów gromad, ewoluujących z czasem.  


Artykuł w “Quanta” nawiązuje do badań o utracie ciepła i ruchach pingwinów, które są w toku i mogą z czasem dać jakieś dane, ale jeszcze ich nie ma. Dane pokazują jednak, jak przewidywano, że jednostki mają tendencję do przesuwania się z nawietrznej na zawietrzną stronę gromady i że ten ruch jest wyraźniejszy przy silniejszych wiatrach.  


Wiele pozostaje do zrobienia, włącznie z obserwacjami kolonii, żeby zobaczyć, jak przesuwają się poszczególne pingwiny. Jest to jednak bardzo trudne przy okropnych warunkach pogodowych i problemach z umieszczaniem naukowców koło tych narażonych kolonii. (Jeden z cytowanych artykułów zawiera opis zdalnie sterowanego obserwatorium.) I, oczywiście, jeśli założenia modelu okażą się błędne, jak wydaje się być parę z nich, to model wymaga poważnego przebudowania. Przynajmniej jednak autorzy wyodrębnili zgrabny problem, który może mieć dość proste rozwiązanie. Sądzę jednak, że rozwiązanie będzie musiało dotyczyć więcej niż jednego pingwina poruszającego się równocześnie!


h/t: Paul

_________

Article Source:Waters A, Blanchette F, Kim AD (2012) Modeling Huddling Penguins. PLOS ONE 7(11): e50277. https://doi.org/10.1371/journal.pone.0050277

 

Modeling the huddling behavior of Emperor penguins: everybody gets equal warmth

Why Evolution Is True, 18 sierpnia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.