Jordania skarży się na Izraelczyków, którzy “szturmują meczet” Al-Aksa


Hugh Fitzgerald 2020-08-14


Jordania właśnie poskarżyła się publicznie na to, co nazywa izraelską „inwazją na meczet Al-Aksa”. Ta groteskowa skarga jest tutaj.


Jordania powtarza Izraelowi: Al-Aksa jest miejscem wyłącznie dla muzułmańskich praktyk religijnych.  


Rzeczniczka ministerstwa, Deifallah al-Fajez, potępiła “trwające izraelskie pogwałcenia”.


Królestwo Jordanii zażądało, by Izrael “respektował świętość” meczetu Al-Aksa w Jerozolimie oraz status quo po niedawnym ponownym otwarciu go dla muzułmańskich wiernych po dwumiesięcznej przerwie związanej z zamknięciami [z powodu] koronawirusa.


Według oficjalnej jordańskiej agencji informacyjnej, Petra, “Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Żyjących poza Granicami wysłało do Izraela, via kanały dyplomatyczne, notatkę służbową wzywającą Tel Awiw jako siłę okupacyjną do respektowania świętości meczetu Al-Aksa /Al Haram Al Szarif i zakończenia tam wszystkich prowokacji i pogwałceń”.


Nie było żadnych “prowokacji i pogwałceń”, na które pozwoliła izraelska policja. Reguły są jasne: Żydom nie wolno wchodzić do meczetu Al-Aksa, żeby nie przeszkadzali muzułmańskim wiernym, chyba że zaakceptujemy koncepcję, że sama ich obecność na Wzgórzu Świątynnym „przeszkadza” modlącym się wewnątrz meczetu Al-Aksa muzułmanom. Żydzi zawsze “respektują świętość” meczetu.  


Żydom wolno odwiedzać Wzgórze Świątynne tylko przez pięć dni w tygodniu, od niedzieli do czwartku. Wizyty mogą odbywać się latem (od kwietnia do września) między 8:30 a 10:30 i między 13:30 a 14:30 oraz zimą (od października do marca) między 7:30 a 10:30 i między 12:30 a 13:30.


Tak jest, Żydzi mają pozwolenie na odwiedzanie Wzgórza Świątynnego tylko przez trzy godziny, pięć dni w tygodniu. To jest tylko 15 godzin tygodniowo, kiedy wolno im odwiedzać najświętsze miejsce judaizmu.


Ponadto Żydzi mają zakaz modlenia się, głośno lub cicho, lub zajmowania się jakąkolwiek inną religijną aktywnością. Ani też kiedy odwiedzają Wzgórze Świątynne nie wolno im mieć przy sobie niczego, co ma religijną naturę, takiego jak modlitewnik lub tałes. Ta reguła jest ściśle egzekwowana przez izraelską policję.


Podczas niedawnego Tisza Be-Aw (30 lipca) było znacznie więcej Żydowskich odwiedzających niż normalnie. Około 800 Żydów weszło na Wzgórze Świątynne w czwartek rano, ale policja nie wpuściła ich wszystkich równocześnie, a tylko w oddzielonych grupach po 20 osób. Nie było więc nagłego pojawienia się dużej liczby Żydów na Wzgórzu Świątynnym; byli wpuszczani systematycznie, miarowo, w małych grupach, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której liczba żydowskich odwiedzających na Wzgórzu nagle nie stała się trudna do opanowania. Kiedy jedna grupa Żydów weszła, pozostali czekali na wpuszczenie i byli wpuszczani po wyjściu Żydów z poprzednich grup.  


Kiedy jordańska rzeczniczka wzywała do “zakończenia tam wszystkich prowokacji i pogwałceń”, “tam” odnosiło się do meczetu Al-Aksa, do którego – jak doskonale wiedziała – Żydzi nie wchodzili. Wiedziała jednak także, że bardzo niewielu spośród odbiorców jej komunikatu na świecie wie o tym. I jak wielu ludzi poza Żydami (i z pewnością nie wszystkimi) wie, że Żydom nie wolno modlić się – nawet po cichu – na Wzgórzu Świątynnym?  


Rzeczniczka ministerstwa, Deifallah al-Fajez, potępiła “trwające izraelskie pogwałcenia”, których najnowszym przykładem jest to, że “siły izraelskiego okupanta pozwoliły setkom żydowskich ekstremistów na szturmowanie meczetu” w Tisza Be-Aw.  


Jak już napisałem, twierdzenie, że “setkom żydowskich ekstremistów” pozwolono na “szturmowanie meczetu” jest wierutnym kłamstwem. Nie było żadnego szturmowania meczetu. Nigdy nie było szturmowania meczetu Al-Aksa przez żydowskich odwiedzających. Ani nie było “szturmowania” samego Wzgórza Świątynnego. Zapewniają to izraelskie siły bezpieczeństwa.


Rzeczniczka powtórzyła w notatce, że meczet Al-Aksa jest miejscem praktyk religijnych wyłącznie dla muzułmanów
i że jerozolimski wydział Wakf działający pod auspicjami Jordanii “jest jedyną instytucją odpowiedzialną za administrowanie spraw meczetu Al-Aksa”.  


Nie tylko Al-Aksa jest miejscem praktyk religijnych “wyłącznie dla muzułmanów”. Całe Wzgórze Świątynne jest “miejscem praktyk religijnych wyłącznie dla muzułmanów”. Żydów, którzy łamią tę regułę i ośmielają się modlić, włącznie z milczącą modlitwą, sami Izraelczycy natychmiast usuwają. Ilu ludzie zdaje sobie sprawę z tego, że w najświętszym miejscu judaizmu muzułmanie mają prawo modlić się, ale Żydzi takiego prawa nie mają?  


Było jedno niewielkie naruszenie przez garść odwiedzających Wzgórze Świątynne w Tisza Be-Aw.


Spośród niemal tysiąca żydowskich odwiedzających tego dnia odkryto, że dokładnie dziesięciu modliło się (nie jest jasne, czy były to modlitwy wypowiadane, czy milczące) i zostali natychmiast zatrzymani i usunięci przez izraelską policję. 10 z 1000 – 1% żydowskich odwiedzających – ośmielił modlić się i zostali wyprowadzeni. Niemniej Jordańczycy oskarżyli żydowskich odwiedzających o brak „respektowania świętości” meczetu, do którego nawet nie podchodzili, i „pogwałcenia i prowokacje”, których jordańska rzeczniczka nie wymieniła, ponieważ powiedzenie o jedynym „pogwałceniu”  — 1% żydowskich odwiedzających, którzy próbowali modlić się na Wzgórzu Świątynnym – pokazałoby wyraźnie, jak ostre ograniczenia Żydzi nałożyli na samych siebie. Lepiej po prostu oskarżyć ich o niesprecyzowane “pogwałcenia i prowokacje”, poza oskarżeniem, że „żydowskim ekstremistom” pozwolono na „szturmowanie meczetu”.  


Izrael w żaden sposób nie ingeruje w administrowanie przez Wakf “spraw meczetu Al-Aksa”. Izraelska policja jest tam, by zapewnić bezpieczeństwo, zapobiegać przemocy i przede wszystkim, by zapewnić, że żydowscy odwiedzający zachowają ograniczenia narzucone na nich.


Tutaj jest odpowiedź, jaką Izraelczycy mogliby wystosować na jordańską skargę:  

W Tisza Be-Aw 978 Żydów odwiedziło Wzgórze Świątynne podczas trzech godzin, w których wolno im to robić. Izraelskie służby bezpieczeństwa pozwoliły im na wchodzenie na Wzgórze Świątynne w grupach po 20 osób, rozłożonych w czasie tak, by zapobiec zatłoczeniu. Żydzi nie weszli ani do meczetu Al-Aksa, ani do Kopuły na Skale, ale – jak zawsze – ograniczyli się do samego Wzgórza Świątynnego.


Nie modlili się głośno. Nie modlili się w milczeniu. Nie mieli modlitewników, tałesów ani żadnych innych religijnych artykułów.


Jednak dziesięciu spośród 978 odwiedzających Żydów istotnie zaczęło się modlić. Izraelscy strażnicy natychmiast ich zaobserwowali, zatrzymali i usunęli. Strażnicy przestrzegają reguł ustanowionych dla żydowskich odwiedzających, które Izrael zobowiązał się egzekwować, mimo że - proszę pamiętać - Wzgórze Świątynne jest najświętszym miejscem judaizmu. Uważamy, że ludzie bezstronni i poinformowani odrzucą bezpodstawne oskarżenia przeciwko nam i docenią kroki, jakie przyjęliśmy, dla zminimalizowania konfliktu w tym miejscu świętym.

Jordan Complains About Israelis Who ‘Storm the Mosque’of Al Aqsa

Jihad Watch, 8 sierpnia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Hugh Fitzgerald

Publicysta Jihad Watch.